2016-09-25, Sport
Niespodzianką zakończyło się spotkanie w I lidze piłki ręcznej w Olsztynie, gdzie tamtejsza Warmia Traveland zremisowała z beniaminkiem z Gorzowa 22:22.
Nasi szczypiorniści po dwóch zwycięstwach nie jechali wcale do dalekiego Olsztyna jako kandydat do kolejnej wygranej. To gospodarze byli faworytami, ale okazuje się, że drużyna trenera Dariusza Molskiego powoli zaczyna wyrastać na czarnego konia rozgrywek.
Od początku spotkania zespół Stali prezentował się bardzo dobrze. Grał szczególnie skutecznie w obronie, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele. Do tego doszedł dobry atak i po kilkunastu minutach stalowcy wypracowali trzybramkową przewagę. Potem gra się wyrównała, ale na przerwę zespoły schodziły przy stanie 14:11 dla naszych zawodników.
W drugiej części już tak dobrze nie było. Szwankowała szczególnie skuteczność, choć wynikało to ze znakomitej gry obronnej gospodarzy. Przez 30 minut nasi zdobyli zaledwie osiem bramek. Na szczęście nadal nieźle broniliśmy i miejscowi musieli mocno napocić się, żeby wyrwać ten remis. Trzeba przyznać, że choć wiele bramek nie padło to poziom meczu był wysoki, obserwowaliśmy sporo zaskakujących zwrotów sytuacji i podział punktów jest w pełni zasłużony.
(b)
Fot. Stal Gorzów
Warmia Traveland Olsztyn - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 22:22
Marciniak, Nowicki – Gryszka 5, Gębala 5, Stupiński 4, Turkowski 3, Kryszeń 3, Serpina 1, Starzyński 1, Mariusz Smolarek, Marcin Smolarek, Droździk, Bekisz, Kłak, Gałat, Śramkiewicz.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.