Nie mają chwili wytchnienia. W sobotę kolejny mecz

2016-10-20, Sport

Koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów po ciężkim, środowym meczu z CCC Polkowice już szykują się do następnego występu.

Tym razem w hali przy ul. Chopina gościć będziemy Widzew Łódź. Nie jest to drużyna z czołówki tabeli, ale jeszcze w świeżo w pamięci mamy marcowe spotkanie tych zespołów, które zakończyło się wygrana akademiczek zaledwie dwoma punktami 54:52. Dlatego nie wolno nikogo lekceważyć, bo już mieliśmy przykład z Ostrowa, gdzie liczyliśmy na zwycięstwo a skończyło się przykrą porażką.

Łodzianki na razie wygrały na wyjeździe z MKK Siedlce 66:57, natomiast pozostałe trzy spotkania przegrały. Najpierw w Polkowicach 55:75, potem u siebie z Energą Toruń 52:81 i w ostatniej kolejce w Sosnowcu 61:79. Siłą zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Raczyńskiego są takie zawodniczki jak Julia Drop, Aleksandra Pawlak oraz Amerykanka Angela Beadle. Każda z nich średnio w meczu zdobywa powyżej 10 punktów. W ogóle Widzew promuje polskie koszykarki, gdyż w ich składzie są tylko dwie przybyłe zza oceanu. Obok Beadle, grającej jako środkowa, tą drugą jest niska skrzydłowa Roddreka Rogers.

- Zapominamy o meczu z CCC i już pracujemy z myślą o sobotnim pojedynku – zapowiedział zaraz po zwycięskiej potyczce z liderem trener Dariusz Maciejewski.

Jego dziewczęta włożyły mnóstwo sił w spotkanie z polkowiczankami i zapewne trzy dni to zbyt mały czas na zregenerowanie sił. Dlatego musimy być przygotowani, że w sobotę ta gra może nie być efektowna, ważne żeby była efektywna.

- Naszą wizytówką musi być twarda obrona. Mamy młody, wybiegany zespół, który szybko może przechodzić do kontrataku – nie ukrywa trener Maciejewski, wskazując jednocześnie, co może nas czekać nie tylko za dwa dni, ale w całym sezonie.

Początek meczu koszykarek w hali przy ul. Chopina w sobotę (22.10) o godzinie 18.00.

Fot. Bogusław Sacharczuk