2017-11-19, Sport
Piłkarze ręczni Stali po dramatycznym meczu wygrali dopiero po rzutach karnych z AZS UZ Zieloną Górą i wzbogacili swój dorobek o kolejne dwa punkty.
Niedawno w meczu pucharowym gorzowianie rozbili sąsiadów z południa województwa 31:19, ale walka o ligowe punkty była zupełnie inna. To był bardzo emocjonujący i stojący na dobrym poziomie pojedynek, którego rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w rzutach karnych. Gorzowianie wygrali tę dodatkową serię 4:2 i wywalczyli dwa punkty, pozostawiając gospodarzom jeden.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy szybko wypracowali trzybramkową przewagę, głównie dzięki świetnej dyspozycji Jędrzeja Zieniewicza. Od stanu 8:5 dla AZS goście zaczęli inaczej grać w obronie, czym zaskoczyli rywali, a że w ataku już było lepiej, pierwsza połowa zakończyła się remisem 12:12.
W drugiej części stalowcy przez dłuższy czas mieli spotkanie pod kontrolą i kiedy ich przewaga wynosiła już cztery bramki (21:17) wydawało się, że zdobycie trzech punktów jest na wyciągnięcie ręki. W końcówce miejscowi zaczęli grać jednak fenomenalnie, znowu w ofensywnych akcjach nie do zatrzymania był Zieniewicz i ostatecznie miejscowi doprowadzili do remisu 24:24. Dużo emocji mieliśmy w końcowych sekundach. Najpierw akademicy mogli zdobyć rozstrzygającą bramkę, potem rzut karny miał Mateusz Stupiński, lecz pomylił się, choć wcześniej sześć razy trafiał z siódmego metra. Tym samym spotkanie w regulaminowym A że od tego sezonu musi być wyłoniony zwycięzca sędziowie zarządzili rzuty karne, z których stalowcy wykorzystali wszystkie, zielonogórzanie dwukrotnie natrafili na świetnie dysponowanego Cezarego Marciniaka.
(b)
Fot. Marcin Szarejko
Stal: Marciniak – Stupiński 8, Serpina 7, Bekisz 3, Chełmiński 2, Starzyński 2, Bronowski 1, Kryszeń 1, Turkowski, Droździk, Kłak, Marcin Smolarek.
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.