2017-12-07, Sport
W sobotę mała hala przy ul. Szarych Szeregów zapewne znowu będzie pękać w szwach.
W ostatnim tegorocznym meczu I ligi szczypiornistów, znajdująca się na drugiej pozycji gorzowska Stal podejmie lidera rozgrywek, Nielbę Wągrowiec. W przypadku wygranej za pełną pulę, czyli w normalnym czasie gry, podopieczni trenera Dariusza Molskiego wyprzedzą rywali w tabeli i zostaną liderem przynajmniej do 16 grudnia, bo wtedy Nielba awansem zagra z Sokołem Kościerzyna i zapewne jedna z tych drużyn zakończy rok w fotelu lidera. Nie zmienia to jednak faktu, że dla gorzowian sobotnie spotkanie jest bardzo ważne w perspektywie dalszej walki o awans do Superligi.
– Atmosfera jest bardzo bojowa, chociaż troszeczkę obawiamy się przeciwnika - mówi na łamach klubowej strony Mariusz Smolarek, skrzydłowy gorzowskiego zespołu – To jest jednak lider. Nie brakuje jednak humoru na treningach, choć… brakuje nam, niestety, zawodników w polu i czasami, żeby dobrze móc coś przećwiczyć, to w roli kołowego można oglądać trenera, albo Czarka Marciniaka. To naprawdę momentami wygląda komicznie. Cezary na kole… to „trochę” zabawne – dodaje z uśmiechem, natomiast jego brat Mariusz dodaje, że najważniejsze jest zwycięstwo.
- Będziemy chcieli ten rok skończyć wygraną i awansem na fotel lidera. Byłby to taki mały prezent gwiazdkowy dla nas. Innym celem jest po prostu dobra gra z naszej strony, by zgromadzona publiczność mogła zobaczyć dobre spotkanie z naszej strony i ciekawe widowisko. Oczywiście byłoby świetnie, gdyby omijały nas kolejne kontuzje, bo jest nas mało i trzeba utrzymać tę kadrę taką, jaka chociaż jest – dodał rozgrywający gorzowskiego zespołu.
Spotkanie z Nielbą rozpocznie się w sobotę, 9 grudnia o godzinie 18.30.
(red.)
Fot. Marcin Szarejko
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.