Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Świetne widowisko zakończone wygraną Stali Gorzów

2018-02-17, Sport

Do ostatniej sekundy musieli walczyć gorzowscy piłkarze ręczni o zdobycie kompletu punktów z Warmią Olsztyn.

medium_news_header_20976.jpg

O takich meczach, jaki mieliśmy okazję dzisiaj obejrzeć w hali przy ul. Szarych Szeregów, kibice najczęściej mówią krótko ,,horror’’. Wiadomo było, że gorzowian czeka bardzo trudne spotkanie, bo przed trzema tygodniami w Olsztynie podopieczni trenera Dariusza Molskiego przegrali 21:23.

- To była dosłownie kopia tamtego pojedynku – mówi nasz najskuteczniejszy zawodnik Mateusz Stupiński (na zdjęciu poniżej). - Wtedy jednak w końcówce szczęście uśmiechnęło się do rywali, tym razem to my byliśmy minimalnie lepsi, choć do takiej nerwowej końcówki wcale nie musiało dojść. Trzeba powiedzieć uczciwie, że nie po raz pierwszy w tym sezonie mieliśmy przestój na początku drugiej połowy. Wychodzimy z szatni po przerwie mocno zmotywowani, a jednak gdzieś czasami dopada nas niemoc. Brakuje tej skuteczności – przyznaje najlepszy gracz spotkania.

Pierwsze dziesięć minut było bardzo wyrównane, ale potem zaczęła uwidaczniać się wyraźna przewaga gorzowian. Nasi grali z polotem, uważnie w obronie i znakomicie z kontry. Jak tłumaczył już po meczu Mateusz Stupiński, właśnie dobra gra obronna pozwoliła na wypracowanie kilku bramek przewagi, bo zawsze łatwiej strzela się z kontry, gdzie te pozycje są w miarę czyste.

- Po przerwie goście wzmocnili obronę, my zaczęliśmy trochę się gubić i dlatego zaczęli nas doganiać. A jak już to uczynili, dostali dodatkowy wiatr w żagle – podkreśla.

W pierwszej połowie chwilami nasi prowadzili pięcioma bramkami (12:7 i 15:10). Po zmianie stron wystarczyło dziesięć minut i mieliśmy remis 19:19. Od tego momentu walka toczyła się już bramka za bramkę. Przy stanie 24:24 sędziowie zagwizdali rzut karny. Trener Dariusz Molski stwierdził, że jak jego zawodnicy trafią to wygrają, po czym odwrócił się plecami do bramki i obserwował reakcję… dziennikarzy. Mateusz Stupiński pewnie trafił. Goście szybko wyrównali, ale Stupiński ponownie rzucił.

Na niespełna półtorej minuty przed końcem, przy wyniku 26:26, ponownie mieliśmy karnego dla Stali. Tym razem do linii siedmiu metrów podszedł Aleksander Kryszeń. Trener Molski ponownie odwrócił się, nie chcąc patrzeć, czy jego zawodnik pokona golkipera Warmii. Pokonał, a kiedy nasi wybronili ostatnią akcję na parkiecie wybuchła wielka radość. Oskar Serpina zdążył jeszcze niemal z końcową syreną podwyższyć wynik spotkania do 28:26, ale ten gol nie miał już większego znaczenia.

- Kibicom ten mecz musiał się podobać, bo było dużo pięknych akcji, fajnych goli, kości chwilami mocno trzeszczały, ale taka piłka ręczna najbardziej cieszy. Olsztynianie są drużyną walczącą do końca, dlatego tak trudno z nimi się gra – podkreślił Dariusz Molski.

Robert Borowy

Fot. Marcin Szarejko

Stal Gorzów - Warmia Energa Olsztyn 28:26 (17:14)

Stal: Marciniak, Nowicki – Stupiński 10, Kryszeń 6, Chełmiński 6, Serpina 4, Bekisz 1,Turkowski 1, Droździk, Bronowski, Starzyński, Droździk, Marcin Smolarek, Mariusz Smolarek, Kłak, Śramkiewicz, Gałat.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x