Nikt nie dopuszcza tu myśli o spadku

2018-03-07, Sport

Jeszcze niedawno Piast Karnin występował na boiskach trzecioligowych i radził sobie całkiem nieźle. Trzecioligowa przygoda, która trwała od 2012 roku, zakończyła się jednak po czterech latach.

Nowym trenerem Piasta został Tomasz Jeż, który w Karninie już kiedyś pracował Archiwum Tomasza Jeża

Obecnie drużyna z Karnina jest czerwoną latarnią w rozgrywkach lubuskiej czwartej ligi. Po rundzie jesiennej Piast zgromadził zaledwie 5 punktów, a na dorobek ten złożyła się jedna wygrana i dwa remisy. Zespół strzelił tylko 10 bramek, a stracił aż 39.

- Drużyna składała się z bardzo młodych zawodników, często to byli juniorzy i nie mieli oni szans w starciu z bardziej doświadczonymi zespołami - powiedział nam trener Jerzy Wandelt, który zastąpił na tym stanowisku Mariusza Niewiadomskiego.

Jak to się stało, że solidny do niedawna trzecioligowiec znalazł się na końcu stawki czwartoligowej?

- To tak jak w życiu raz jest się na górze, a raz na dole, z niektórymi zawodnikami nie było nam po drodze i dlatego musiało grać naprawdę wielu młodych chłopców. Nie do końca sprawdzili się także piłkarze z Ukrainy - opowiadał nam prezes klubu Jerzy Leśniewski, który jest zarazem głównym sponsorem klubu. W niedalekiej przeszłości w kadrze Piasta było kilku niezłych zawodników. Można by wymienić choćby takich piłkarzy, jak Adam Więckowski, Tomasz Dolaciński, Mateusz Konefał czy Dawid Kucharski. Szczególne zainteresowanie rywali, ale także mediów, wzbudzał ostatnio Arkadiusz Fabiański, którego starszy brat Łukasz broni reprezentacyjnej bramki. Młodszy z braci Fabiańskich był bramkarzem Piasta przez kilka sezonów, ale podobnie jak wymienieni wcześniej zawodnicy, nie ma go już w Karninie.

Mimo ostatniego miejsca w tabeli nikt nie dopuszcza w klubie myśli o degradacji.

- Będziemy walczyć o utrzymanie. Tym bardziej, że z ligi spadnie tylko jedna drużyna. Mamy kilku nowych zawodników, jest nowy trener, jak najszybciej chcemy odrobić stratę punktową i spokojnie się utrzymać- dodaje prezes klubu.

Nowym trenerem Piasta został Tomasz Jeż, który w Karninie już kiedyś pracował. Były bramkarz i trener Stilonu wierzy, że zdoła uratować czwartą ligę.

- Dostałem propozycję od prezesa Leśniewskiego i zdecydowałem się podjąć misji utrzymania drużyny. Mamy nowych piłkarzy, dobrze układa się współpraca ze Stilonem, skąd z wypożyczenia wraca Remigiusz Brzytwa, naszym zawodnikiem będzie przez rundę wiosenną Daniel Mrozek, który nie zdołał się przebić do kadry trzecioligowego Stilonu. Chłopcy uczciwie pracują na treningach, widać u nich spore zaangażowanie – mówi z nadzieją trener Tomasz Jeż.

Zespół z Karnina ma bardzo dobrą bazę treningową, której mogą pozazdrościć drużyny z wyższych klas rozgrywkowych. Do dyspozycji są dwa boiska, siłownia, boisko pod balonem, nowoczesne szatnie czy pomieszczenia klubowe, a kibice mogą oglądać mecze w komfortowych warunkach. To jednak nie koniec inwestycji w infrastrukturę sportową w Karninie.

- Wiosną chcemy ruszyć z budową boiska ze sztuczną nawierzchnią i wtedy będzie można powiedzieć, że nasza baza sportowa będzie najlepsza w okolicy - podkreśla prezes Leśniewski.

Utrzymanie drużyny w czwartej lidze nie będzie jednak łatwe. Do bezpiecznego miejsca w tabeli Piast traci siedem punktów, a do kolejnych rywali jeszcze więcej. W przedostatniej kolejce rozgrywek, w czerwcu do Karnina przyjedzie ekipa Budowlanych Lubsko, która w tabeli ma właśnie siedem punktów przewagi nad Piastem. Mamy nadzieję, że będzie to już mecz o przysłowiową pietruszkę, a Piast znacznie wcześniej zapewni sobie utrzymanie w lubuskiej czwartej lidze.

O pierwsze ligowe punkty w rundzie wiosennej piłkarze z Karnina zagrają 10 marca na własnym boisku z Ilanką Rzepin.

Przemysław Dygas