2018-05-17, Sport
Stilon w kolejnym meczu podejmie zespół Unii Turza Śląska, który w tej chwili zajmuje miejsce spadkowe i rozpaczliwe walczy o zachowanie ligowego bytu.
Wiejski klub z Górnego Śląska w ubiegłym roku rzutem na taśmę uratował się przed spadkiem i teraz liczy na podobny scenariusz. Stilon natomiast, po ostatnim niespodziewanym zwycięstwie ze Ślęzą, nie zamierza rozdawać punktów. Tym bardziej, że gorzowscy kibice w tej rundzie widzieli tylko jedno zwycięstwo swoich piłkarzy na własnym podwórku.
We Wrocławiu skutecznością błysnął Mateusz Kwiatkowski, który strzelił trzy bramki. Filigranowy napastnik niebiesko-białych nie cieszył się jeszcze z bramki przy Olimpijskiej, czekamy więc na jego przełamanie w Gorzowie. Najważniejsze jednak, aby Stilon nie zlekceważył przeciwnika, który przegrał kilka spotkań pod rząd, co doprowadziło do urlopowania trenera Józefa Dankowskiego. Nieoficjalnie trenerem turzan ma zostać Jan Woś. Życie trenera jest pełne zaskoczeń, gdyż kilka tygodni temu Jan Woś, po porażce Pniówka Pawłowice ze Stilonem w Gorzowie, oddał się do dyspozycji zarządu i ostatecznie stracił pracę. Teraz, po kilku tygodniach przerwy, ma wrócić do Gorzowa z nowym klubem. Czy tak ostatecznie będzie przekonamy się, gdy zobaczymy protokół meczowy.
Mimo, że Unia zajmuje miejsce spadkowe to ma kilku groźnych zawodników, szczególnie w formacji ofensywnej. Dwójka piłkarzy Sławomir Musiolik oraz Dawid Hanzel strzeliła aż 25 bramek z 38 wszystkich, które są na koncie Unii. W Turzy Śląskiej, na piłkarskiej emeryturze, jest także doświadczony i znany zwłaszcza z gry w Cracovii Dariusz Pawlusiński, któremu w pierwszej jedenastce towarzyszy jego syn Dawid. Ojca i syna dzieli w sumie różnica 20 lat. Warto zaznaczyć, że nigdy w historii klub z małej miejscowości z Górnego Śląska nie gościł jeszcze w Gorzowie. Najwierniejsi kibice niebiesko-białych przyjdą jednak na stadion nie dla tego, że przyjeżdża Unia Turza Śląska, lecz po to by ujrzeć Stilon grający pomysłowo i skutecznie. Dla trenera Adama Gołubowskiego to też kolejna okazja, aby sprawdzić przydatność piłkarzy pod kątem nowego sezonu. Początek pojedynku w sobotę 19 maja o godzinie 16.
W tym samym dniu będzie wreszcie okazja zobaczyć w akcji świeżo upieczonego trzecioligowca oraz finalistę Pucharu Polski na szczeblu województwa lubuskiego. Mowa oczywiście o Warcie, która kilka ostatnich spotkań, czy to w lidze czy w pucharze, rozgrywała na wyjazdach. Podopieczni Mateusza Konefała zagrają znowu o pełną pulę, tym razem z Arką Nowa Sól. Na chwilę obecną, co zastanawia i dziwi, oba mecze w Gorzowie o godzinie 16!
Przemysław Dygas
Fot. Robert Borowy
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.