Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Jest wreszcie ring, będą i bokserskie gale w Gorzowie

2018-07-17, Sport

Z Andrzejem Nowakiem, honorowym prezesem Orkana Gorzów, rozmawia Robert Borowy

medium_news_header_22296.jpg

- Gorzowski boks ma się dobrze?

- Bywało lepiej. Obecnie zainteresowanie uprawianiem sportów walki, nie tylko w Gorzowie, ale w całej Polsce, jest nieco mniejsze niż dawniej. Dotyczy to również pięściarstwa, przez co w halach treningowych zrobiło się luźniej.

- Boks to jest jedna z niewielu dyscyplin, która jest uprawiana w naszym mieście praktycznie od zakończenia drugiej wojny światowej. W czym tkwi jego siła?

- W bogatej historii polskiego boksu, szczególnie dotyczy to lat powojennych. Kiedy w 1948 roku Aleksy Antkiewicz na igrzyskach olimpijskich w Londynie wywalczył brązowy medal, jedyny dla Polski, popularność pięściarstwa w kraju od razu mocno wzrosła. Na kolejnych igrzyskach były następne medale i młodzi ludzie, nie mając za bardzo innych w tym czasie rozrywek, pchali się do sal bokserskich. To samo było w Gorzowie. Wiosną i latem grano w piłkę, jesienią i zimą boksowano. I co ciekawe, niektórzy zawodnicy potrafili łączyć boks z uprawianiem innych dyscyplin. Przykładem niech będzie gorzowski żużlowiec Edmund Migoś czy świetnie znany do dzisiaj specjalista od tenisa stołowego Ryszard Kulczycki.

- Jak sięgniemy pamięcią do historii okazuje się, że Orkan jest tym klubem, który najłagodniej przeżył turbulencje w całej historii gorzowskiego boksu. Wcześniej, sekcja bokserska w Stali Gorzów trzykrotnie upadała i była reaktywowana. Bokserzy byli też w Gwardii, Sokole czy Stilonie i wszędzie musieli rzucić ręcznikiem na ring. A w Orkanie od 27 lat mamy godną podziwu stabilizację. Czyja to zasługa?

- Całego środowiska bokserskiego w mieście. Ważne to było szczególnie w momencie budowy klubu na początku lat dziewięćdziesiątych. Kiedy w Stali postanowiono ratować tylko żużel, ktoś musiał zająć się boksem i pojawiło się spore grono działaczy oraz byłych zawodników. Ci ostatnio zaczęli nam pomagać jako instruktorzy i trenerzy. Był to czas, w których chętnych do uprawiania sportu jeszcze było sporo, dlatego kontynuowaliśmy serię sukcesów w postaci zdobywania medali mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. A to z kolei budowało dobry klimat.

- Kiedy spojrzy się na listę sukcesów, to trzeba obiektywnie powiedzieć, że to Orkan jest najbardziej utytułowanym gorzowskim klubem bokserskim w historii miasta. Potwierdza pan moją ocenę?

- Tak, bo z faktami się nie dyskutuje. Nasi zawodnicy przywieźli już sporo medali nie tylko z mistrzostw Polski, ale i Europy. Naszą największą gwiazdą w historii klubu była Aleksandra Paczka, która zdobyła m.in. pięć złotych medali mistrzostw Polski seniorek oraz jeden juniorek. Miała także sporo medali innych kolorów. Była ponadto brązową medalistką Unii Europejskiej. Kolejną nasza gwiazdą jest Tomek Niedźwiecki (wcześniej Bohdanowicz), który w wadze ciężkiej w mistrzostwach Polski seniorów wywalczył już komplet medali, był też mistrzem kraju młodzieżowców. Sporo sukcesów w kategoriach juniorskich odniósł Kamil Holka. Z kolei Kamil Offman przed dwoma laty został srebrnym medalistą młodzieżowych mistrzostw Europy, ma również medale mistrzostw Polski juniorów. Jego siła ciosu jest tak duża, że kości w dłoni nie zawsze to wytrzymują, przez co łapie sporo kontuzji. W bieżącym sezonie brązowy medal w młodzieżowych mistrzostwach Europy zdobył Oskar Kopera w wadze super ciężkiej, będący też mistrzem Polski juniorów. W sierpniu jedzie na mistrzostwa świata. Wymieniłem tak naprawdę tylko kilka tych najważniejszych sukcesów, bo medali mistrzostw kraju jest kilka worków.

- Żeby wychować medalistę mistrzostw Polski, wystarczy trafić na utalentowanego zawodnika?

- Materiał ludzki jest oczywiście potrzebny, ale sam talent to zdecydowanie za mało. Nawet najbardziej zdolny kandydat musi oddać się treningom, wylać hektolitry potu. W boksie ważna jest systematyczna praca. Salę treningową trzeba odwiedzać od trzech do pięciu razy w tygodniu. Ale to nie wszystko. Ważni są wysokiej klasy trenerzy. Naszym szkoleniowcem jest Grzegorz Swadowski, który kiedyś boksował, ale już w latach osiemdziesiątych, jeszcze w Stali Gorzów, najpierw uczył się pracy trenerskiej przy bardziej doświadczonych szkoleniowcach, potem zrobił odpowiednie uprawnienia i już ponad 30 lat zajmuje się trenowaniem młodzieży. W rankingu prowadzonym przez Polski Związek Bokserski znajduje się w trójce najlepszych polskich trenerów.

- A Orkan w ogólnopolskich rankingach na jakim miejscu mógłby się znajdować?

- Najwyższą pozycję uzyskaliśmy siedem lat temu, zajmując trzecie miejsce w kraju. W 2016 roku byliśmy na piątej pozycji. W pozostałych latach najczęściej plasujemy się w pierwszej dziesiątce.

- W sporcie młodzieżowym najważniejsze jest zdobywanie punktów, bo to one przekładają się potem na poziom dofinansowania klubów. Czy w boksie młodzieżowym pogoń za tymi punktami nie zabija poziomu szkolenia?

- Jest to problem, ale inaczej nie mielibyśmy wystarczających środków na prowadzenie działalności. Urząd Marszałkowski, jak i pion Ludowych Zrzeszeń Sportowych, do którego należymy, dotacje oblicza na podstawie właśnie punktów zdobytych w imprezach mistrzowskich. Inaczej wygląda to w przypadku samorządu miejskiego, który ma dobre rozeznanie, co się dzieje w klubach sportowych i bardziej sprawiedliwie nalicza te dotacje. W mojej ocenie czyni to prawidłowo, a jest to możliwe dzięki wypracowaniu konsensusu w środowisku sportowym i przyjęciu odpowiedniego regulaminu. Ważne, żeby doceniać kluby za pracę, za sukcesy, nie tylko za punkty.

- A jak wygląda całe finansowanie sekcji?

- Poza wspomnianymi dotacjami mamy grono przyjaznym nam sponsorów, ale także są składki członkowskie. Poza trenerem nikt w klubie nie zarabia. Można powiedzieć, że u nas jeszcze uchował się prawdziwy sport amatorski. Jedynie za największe sukcesy nasi medaliści otrzymują skromne nagrody, ale w formie bardzo symbolicznej.

- Kto dzisiaj tak naprawdę chce się jeszcze boksować?

- Każdego roku przez naszą salę przewija się kilkaset dziewcząt i chłopców, ale bardzo szybko się wykruszają i po krótkim czasie zostają tylko najtwardsi. Boksować przychodzą ci, którzy chcą osiągnąć sukces. Szczególnie, że mogą trenować razem z medalistami mistrzostw Polski i Europy, co jest czynnikiem dodatkowo motywującym. Ale, jak wspomniałem, niewielu ma tak silny charakter, żeby wejść w reżim treningowy i kilka razy w tygodniu ciężko pracować. 

- Młodzież ciągnie do boksu czy jednak woli inne odmiany sportów walki?

- Myślę, że to zainteresowanie rozkłada się równomiernie i młodzi ludzie są gotowi popróbować różnych form walki. W Gorzowie ten wybór jest może trochę ograniczony, ale przykładowo w Zielonej Górze tych klubów jest zdecydowanie więcej. I inne formy sztuk walki wyparły tam boks. Szczególnie popularny stał się kickboxing i różne jego odmiany. My również się zastanawialiśmy nad rozszerzeniem oferty, ale ostatecznie pozostaliśmy tylko przy boksie, w którym osiągamy najlepsze wyniki.

- Kiedy trzeba rozpocząć treningi, żeby można było potem liczyć na sukcesy sportowe?

- Już w wieku 10-12 lat.

- Przez lata problemem Orkanu był brak ringu. To tak jakby piłkarze nie mieli boiska, a żużlowcy toru. Na szczęście ring jest już w klubie, po latach oczekiwań….

- W czerwcu go otrzymaliśmy. Na razie jest zmagazynowany. Poprzedni ring dostaliśmy w 2002 roku na Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, ale nie był nowy, lecz zbudowany sposobem chałupniczym. Miał nam służyć krótko, służył kilkanaście lat. Kiedy już się rozsypał musieliśmy go w celach bezpieczeństwa zezłomować. Przy okazji chciałbym podziękować władzom miasta, w tym prezydentowi Jackowi Wójcickiemu, pracownikom odpowiedzialnym w Urzędzie Miasta za sport oraz radnym. Tym ostatnim, a zwłaszcza wiceprzewodniczącemu rady Janowi Kaczanowskiemu, dziękuję przede wszystkim za to, że od lat nas wspierają. To dzięki ich zaangażowaniu obecna nasza sala treningowa wygląda bardzo nowocześnie, posiadamy bardzo dobre wyposażenie i nie mamy już czego się wstydzić. Wiele klubów bokserskich zazdrości nam obecnych warunków.

- Skoro jest już ring, to kiedy będzie jego sprawdzian w oficjalnych zawodach?

- Przez wiele lat nie mogliśmy zaprosić kibiców boksu na występy naszych zawodników. Nie tylko ze względu na brak ringu, ale i odpowiedniej hali. Przed dwoma laty z okazji 25-lecia jubileuszu klubu wypożyczyliśmy ring z Chojnic, przywieźliśmy go do I Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Puszkina i zorganizowaliśmy pokazową galę. Cieszyła się ona sporym zainteresowaniem, zwłaszcza że zaprosiliśmy do nas czołowych polskich bokserów w poszczególnych wagach, którzy walczyli z naszymi zawodnikami. Teraz mając ring będzie nam łatwiej o podobne imprezy. Pierwszą z nich zorganizujemy 1 grudnia w hali przy ul. Czereśniowej. Będzie to również coś na wzór gali boksu amatorskiego. Z jednej strony wystawimy reprezentację województwa lubuskiego, a ich rywalami będą czołowi polscy bokserzy. Mam nadzieje, że z czasem będziemy mogli organizować duże imprezy w nowej hali mającej powstać przy Słowiance.

- To jaka będzie najbliższa przyszłość klubu?

- Pod względem sportowym jestem spokojny i liczę na kolejne duże sukcesy. Nie zawsze one przekładają się na wspomniane punkty, gdyż mamy mniej trenujących i przez to mniej szans na zdobywanie punktów do klasyfikacji klubowej. Dlatego zachęcam młodych ludzi do spróbowania sił w naszym klubie. Staramy się nawiązywać współpracę ze szkołami, chodzimy na pokazowe lekcje, lecz nie wszyscy dyrektorzy szkół chętnie nas do siebie wpuszczają. Szkoda, bo uważam, że takie pokazowe lekcje stanowią pewną atrakcję, a i tak decyzja o tym, czy dany dzieciak spróbuje swoich sił należy do niego oraz rodziców.

- Dziękuję za rozmowę.

Sponsorem publikacji jest PPHU Poly-Plast Sp. J., zajmujące się recyklingiem odpadów drewna, szkła, tworzyw sztucznych  oraz innych, w tym zanieczyszczonych i niebezpiecznych. Tel. 95 722 85 53.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x