2018-08-11, Sport
Nie udała się wyprawa piłkarzy Warty do Pawłowic Śląskich, gdzie nasi piłkarze przegrali z miejscowym Pniówkiem 0:1.Warciarze w piątek wieczorem przyjechali na Górny Śląsk, aby nie odczuwać trudów podróży.
Gospodarze przystępowali do meczu z beniaminkiem, jako lider trzeciej ligi po wysokiej wygranej w pierwszej kolejce. Decydująca akcja meczu miała miejsce w 41 minucie gry, a bramkarza Warty pokonał, po rozegraniu stałego fragmentu gry, Rafał Adamek. O tym, że to groźny zawodnik ostrzegał przed meczem swoich graczy trener Mateusz Konefał. Tym bardziej, że ten piłkarz już w pierwszym meczu Pniówka strzelił dwie bramki. Warta w drugiej połowie przeważała i ambitnie walczyła o wyrównanie.
- W drugiej połowie zagraliśmy bardzo ambitnie, chłopcy pokazali ogromny charakter, szkoda, że nie udało się wywieźć stąd punktów. Mimo porażki jestem dumny ze swoich zawodników i jestem przekonany, że w następnych meczach będziemy gromadzić punkty w tej lidze - powiedział trener Warty.
PD
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.