2018-09-15, Sport
Piłkarze Stilonu wysoko ulegli Ślęzie Wrocław 1:4 i wcąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Mecz fatalnie rozpoczął się dla podopiecznych Kamila Michniewicza, gdyż koszmarny błąd obrony Stilonu oraz bramkarza Jacka Skrzyńskiego wykorzystał w 1 minucie Maciej Matusik. Wrocławianie zupełnie zdominowali gorzowian, którzy nie potrafili w pierwszej połowie oddać celnego strzału na bramkę Łukasza Palmowskiego. W 19 minucie lewym skrzydłem popędził Mateusz Stempin, który minął dwóch naszych zawodników i precyzyjnym strzałem pokonał Skrzyńskiego. Trener Stilonu jeszcze przed przerwą wprowadził nowych zawodników i próbował innego ustawienia. Boisko opuścili Daniel Mrozek oraz Michał Rawiak, a w ich miejsce pojawili się Myrosław Taranenko oraz Jakub Pietrakowski. Jednak dobra gra wrocławian przyniosła im trzecią bramkę, a pięknym strzałem tuż zza pola karnego popisał się w 37 minucie Mateusz Kluzek.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy kibice zobaczyli znacznie lepszą grę Stilonu. Nadzieje na dobry wynik dało ładne trafienie z dystansu Sebastiana Jarosza w 49 minucie, a chwilę potem po centrze Rafała Świtaja bliski zdobycia bramki kontaktowej był Jakub Okuszko. Akcje Stilonu były szybsze i wydawało się, że wkrótce padnie bramka kontaktowa. Niestety w 66 minucie Jakub Bohdanowicz w dziecinny sposób ograł przy linii końcowej pola karnego naszych obrońców oraz bramkarza i uzyskał czwartą bramkę dla wrocławian. W końcówce strzałami z daleka próbował szczęścia Adrian Nowak, ale Palmowski nie dał się zaskoczyć i skutecznie interweniował. Stilon przeważał, ale wrocławianie, co chwilę wychodzili z groźnymi kontrami i mogli kilka razy pokonać Skrzyńskiego. Ślęza prowadzona przez Grzegorza Kowalskiego wyraźnie przewyższała kulturą gry naszą drużynę i zasłużenie wygrała w Gorzowie.
Przemysław Dygas
Stilon- Ślęza Wrocław 1:4 (0:3)
Bramki: Sebastian Jarosz ( 49) – Maciej Matusik (1), Mateusz Stempin (19), Mateusz Kluzek (37) oraz Jakub Bohdanowicz (66)
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.