2018-09-22, Sport
Piłkarze Warty przegrali na wyjeździe z Górnikiem Polkowice 1: 3.
Była to już piąta porażka granatowo-bordowych w tym sezonie.
Lider z Polkowic w pierwszej połowie przeważał, ale gorzowianie nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele pod swoją bramkę. Warta przetrwała pierwszy kwadrans, w którym to zazwyczaj gospodarze uzyskiwali prowadzenie. Niestety w 27 minucie fatalny błąd popełnił bohater ostatniego meczu bramkarz Witalij Czyżykow. Dośrodkowaną z lewej strony piłkę Czyżykow wypuścił z rąk, a stojący obok Mariusz Szuszkiewicz skorzystał z prezentu i z pięciu metrów wbił piłkę do pustej bramki. Ten sam piłkarz w 40 minucie wykorzystał zagranie z lewej strony i strzałem głowa pokonał bramkarza Warty.
Po przerwie podopieczni Mateusza Konefała zagrali odważniej i mieli swoje okazje do uzyskania bramki. Wracający do gry po pauzie za czerwoną kartkę Dawid Ufir w 55 minucie mógł pokonać Jakuba Kopanieckiego, ale w ostatni j chwili jego strzał został zablokowany. W 70 minucie warciarze sprytnie rozegrali rzut wolny i po zagraniu Damiana Szałasa przed bramkarzem Górnika stanął Paweł Posmyk, ale niestety jego strzał obronił Kopaniecki. Górnik także miał swoje sytuacje i co kilka minut było groźnie pod bramką Czyżykowa. Jedną z akcji gospodarzy w 86 minucie skutecznie sfinalizował Maciej Bancewicz, który płaskim strzałem z 16 metrów zdobył trzecią bramkę dla lidera.
W doliczonym czasie gry kibice zobaczyli najładniejszą akcje meczu, a przeprowadzili ją goście. Akcję rozpoczął Czyżykow, a gorzowianie wykonali w sumie jedenaście podań i dośrodkowaną z lewej strony piłkę na gola zamienił strzałem głową Posmyk. Piękna akcja gorzowian zakończona bramka, dobre momentami fragmenty gry oraz ciekawe rozwiązania rzutów wolnych pokazują, że Warta ma możliwości, aby wygrywać i skutecznie walczyć o ligowy byt. Jednakże porażka w Polkowicach zepchnęła Wartę na przedostatnią lokatę w tabeli, a beniaminek wyprzedza w tej chwili tylko lokalnego rywala z Olimpijskiej.
Przemysław Dygas
Górnik Polkowice – Warta 3:1 (2:0)
Bramki: Mariusz Szuszkiewicz ( 27 i 40), Maciej Bancewicz (86) – Paweł Posmyk (90)
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.