2018-10-25, Sport
Nieco szybciej zagrają piłkarze ręczni Stali Gorzów i Sokoła Porcelany Lubiana Kościerzyny, bo zamiast planowanego 3 listopada wybiegną oni na parkiet już w najbliższą sobotę, 27 października.
Dla podopiecznych trenera Dariusza Molskiego będzie to dopiero drugi występ przed własną publicznością. Po pięciu meczach nasi mają na koncie trzy zwycięstwa i liczymy na czwartą wygraną, aczkolwiek trzeba bardzo doceniać rywala, ponieważ kościerzynianie w tym sezonie radzą sobie doskonale. Rozegrali oni mniej, bo cztery mecze i doznali tylko jednej porażki u lidera, ekipy SMS Gdańsk, która zdobyła dotychczas komplet punktów.
Drużyna Sokoła ma jednak o punkt mniej od gorzowian, ponieważ w ostatnim meczu zremisowała na wyjeździe z Warmią Energą Olsztyn, ale wygrała konkurs rzutów karnych i zainkasowała dwa meczowe punkty. W tabeli plasuje się na czwartej pozycji, tuż za plecami stalowców.
- Sokół to bardzo mocny przeciwnik, dodatkowo jeszcze wzmocniony zawodnikami z Gdyni - mówi dla strony klubowej trener Dariusz Molski. - Oni nawiązali w tym roku ścisłą współpracę i wymieniają się ludźmi. To działa w dwie strony i współpraca wygląda fajnie, ale dla nas nie jest to lepiej, tylko gorzej, ponieważ w tym sezonie dołączył do nich rozgrywający, Borys Brukwicki. Dobry chłopak z pomysłem na grę. Prócz tego są bracia Reichelowie, którzy są naprawdę w gazie, zwłaszcza Maciek. Jest Sebastian Sokołowski – doświadczony bramkarz. Mają do tego dwa bardzo ciekawe skrzydła, jeden z Kwidzyna, drugi już dłużej u nich gra. A i kołowy jest też z Gdyni. Mocny zaciąg – wyjaśnił trener Stali.
Początek sobotniego hitu pierwszej ligi o godzinie 18.00 w hali Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów.
(b)
Fot. Marcin Szarejko
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.