Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Stal przegrała we własnej hali. To spore rozczarowanie

2018-10-27, Sport

Szczypiorniści Stali Gorzów doznali zaskakującej porażki w rozgrywkach I ligi.

medium_news_header_23148.jpg

Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się kibice, którzy zasiedli na trybunach w hali przy ul. Szarych Szeregów, licząc na kolejną wygraną piłkarzy ręcznych Stali Gorzów. Owszem, zespół Sokoła Kościerzyna należy do grupy najbardziej liczących się drużyn na pierwszoligowych parkietach, ale dotychczasowa postawa podopiecznych trenera Dariusza Molskiego wskazywała, że we własnej hali, przy wsparciu swoich kibiców, Stal nie powinna mieć większych kłopotów z zainkasowaniem kolejnych trzech punktów. Stało się inaczej. To Sokół w pełni zasłużenie zwyciężył 28:24.

W pierwszym kwadransie gra była wyrównana, choć widać było, że gorzowianie mają spore problemy z przebiciem się przez twardą obronę gości. To, że udawało się stosunkowo długo utrzymywać wynik w okolicach remisu, to była głównie zasługa świetnie grającego w bramce Cezarego Marciniaka. Niestety, całe sportowe zło wzięło się w drugiej części pierwszej połowy. Od stanu 5:5 przyjezdni całkowicie przejęli kontrolę na parkiecie, grali swobodnie i skutecznie. A nasi mieli ogromne problemy z wszystkim. Począwszy od gry defensywnej, skończywszy na skonstruowaniu dobrej akcji. Strzelenie każdej bramki przychodziło im z ogromnym trudem. Zresztą z gry nasi zdobyli tylko cztery gole. Pozostałe z rzutów karnych. To też o czymś świadczy. W ostatnich pięciu minutach przed przerwą gorzowianie do tego całkowicie stanęli i tylko przypatrywali się, jak goście strzelają bramkę za bramką. Ostatecznie do przerwy było 14:8 dla Sokoła.

Po zmianie stron stalowcy rzucili się na rywali niczym wygłodniałe wilki i przy głośnym dopingu publiczności zaczęli odrabiać straty. W 38 minucie było już tylko dwoma bramkami dla rywali (14:16), ale w tym momencie gdzieś ta pozyskana w szatni energia uleciała. Owszem, gra dalej była wyrównana, ale co z tego, skoro goście cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń i nie pozwalali naszym zbliżyć się na odległość mniejszą niż 3-4 gole. I tak już pozostało do końca.

RB

Fot. Marcin Szarejko

Stal Gorzów – Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna 24:28 (8:14)

Stal: Marciniak, Nowicki – Turkowski 8, Chełmiński 4, Kłak 4, Stupiński 4, Pietrzkiewicz 1, Bronowski 1, Gałat 1, Marcin Smolarek 1, Gintowt, Mariusz Smolarek, Pedryc, Serpina, Maćkowski.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x