Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Niedosyt po meczu Stilonu. Tylko remis na zakończenie rundy

2018-11-24, Sport

W ostatnim meczu rundy jesiennej piłkarze Stilonu zremisowali z Foto-Higieną Gać 1:1.

Piłkarze Stilonu zakończyli rundę jesienną na ostatniej pozycji, ale liczą, że wiosną odrobią straty i pozostaną w trzeciej lidze
Piłkarze Stilonu zakończyli rundę jesienną na ostatniej pozycji, ale liczą, że wiosną odrobią straty i pozostaną w trzeciej lidze

Spotkanie w pierwszej połowie toczyło się pod dyktando gości z Dolnego Śląska, a w pierwszym kwadransie formę Jacka Skrzyńskiego sprawdził Marek Gancarczyk. Jego strzał w 10 minucie z ostrego kąta nasz golkiper przeniósł nad poprzeczkę . W 22 minucie ponownie Marek Gancarczyk uciekł naszym obrońcom i został powstrzymany faulem tuż przed polem karnym przez Patryka Nideckiego, który ukarany został żółtą kartką, choć równie dobrze sędzia mógł go wykluczyć z dalszej gry. Zresztą w przerwie trener Stilonu Kamil Michniewicz, w obawie przed czerwoną kartką, zmienił będącego wyraźnie ostatnio bez formy Nideckiego i przesunął do obrony Jędrzeja Drame.

Zawodnicy Stilonu w pierwszej połowie tylko raz poważnie zagrozili bramce Marcina Gąsiorowskiego, który popisał się efektowną interwencją po strzale z 20 metrów Łukasza Maliszewskiego. Przewaga Foto-Higieny została udokumentowana bramką w 37 minucie, gdy po prawej stronie Janusz Gancarczyk serią zwodów wymanewrował Krzysztofa Kaczmarczyka i dośrodkował w pole karne. Piłka zagrana przez napastnika gości dotarła do Łukasza Staronia, który z bliska skierował ją do bramki.

W drugiej połowie Stilon zaprezentował inne, a co najważniejsze lepsze oblicze. W 50 minucie po rzucie rożnym i zamieszaniu pod bramką Gąsiorowskiego sędzia dopatrzył się ręki i podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Rafał Świtaj, a zawodnicy trenera Michniewicza nadal oblegali pole karne przeciwnika, dążąc do uzyskania prowadzenia. W 56 minucie z prawej strony w pole karne dośrodkował Patryk Bednarski, a strzał głową Michała Chyrka minimalnie minął bramkę Gąsiorowskiego. Po chwili garstka kibiców na Olimpijskiej zobaczyła składną akcję coraz lepiej grających stilonowców. Michał Pakuła zagrał prostopadłą piłkę na prawą stronę do Maliszewskiego, a ten wypatrzył w polu karnym Świtaja, który uderzył z kilku metrów, ale jednak wprost w bramkarza.

Gra Stilonu mogła się podobać, niebiesko-biali wykorzystywali boczne sektory boiska i stamtąd dogrywali piłkę w pole karne. W 70 minucie po takiej właśnie akcji uderzał na bramkę Foto-Higieny Sebastian Jarosz, ale Gąsiorowski świetnie interweniował. Goście w drugiej połowie stwarzali zagrożenie pod bramką Stilonu tylko po strzałach z dystansu Marka Gancarczyka, który próbował zaskoczyć Skrzyńskiego w 77 i 81 minucie. W 83 minucie miał miejsce ponowny atak prawym skrzydłem i po centrze Pakuły do piłki na piątym metrze wyskoczył Mirosław Taranienko, lecz jego strzał głową obronił bramkarz beniaminka z Gaci. Mimo dalszego oblężenia bramki Gąsiorowskiego wynik nie uległ zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.

Zdecydowanie najsłabszym aktorem meczu był sędzia Hubert Sarżyński, który podejmował niezrozumiałe dla zawodników, trenerów i kibiców decyzje. Piłkarze Stilonu w ostatnim meczu rundy jesienne zaprezentowali się, zwłaszcza w drugiej połowie, dobrze i mogą być zawiedzeni, iż nie zgarnęli kompletu punktów.

- Szanujemy ten punkt, aczkolwiek mamy ogromny niedosyt, gdyż mieliśmy sporo okazji do zdobycia zwycięskiej bramki. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, iż z taką grą i wynikiem jesteśmy jedną nogą w czwartej lidze. Po meczu mamy siedem punktów straty do bezpiecznego miejsca i jest to odrobienia. Tym bardziej, że tydzień przed ligą nie było nas na piłkarskiej mapie i nawet nie mieliśmy sparingu przed ligą. Będziemy robić zimą wszystko by tą trzecią ligę dla Stilonu uratować - powiedział po meczu Kamil Michniewicz.

Po meczu zapytaliśmy kapitana Łukasza Maliszewskiego, który do tej pory egzekwował rzuty karne we wcześniejszych spotkaniach, dlaczego dziś tego nie uczynił. - Podszedł do mnie Rafał Świtaj i powiedział, że wykorzysta jedenastkę i po prostu mu uwierzyłem – dodał krótko kapitan Stilonu.

Piłkarze Stilonu zakończyli rundę jesienną z dorobkiem 11 punktów i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

Przemysław Dygas

Fot. Robert Borowy

Stilon- Foto-Higiena Gać 1:1 (0:1)

Bramki: Rafał Świtaj (52) oraz Łukasz Staroń (37)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x