2019-01-26, Sport
W drugim meczu kontrolnym piłkarze Stilonu wysoko ulegli Victorii Seelow 1:4.
Goście z Niemiec na sztucznej murawie przy Olimpijskiej prezentowali się lepiej piłkarsko, a ich akcje mogły się podobać. Zawodnicy Kamila Michniewicza byli za to mało dynamiczni i często dawali się wyprzedzać piłkarzom z Seelow, a na dodatek popełniali błędy indywidualne pod własną bramką. Przed meczem mieliśmy obawy o to, jak zaprezentuje się linia obrony gospodarzy, która zarówno w lidze, jak i w pierwszym sparingu w Głogowie prezentowała się mizernie. Niestety defensywa Stilonu spisuje się nadal słabo i popełnia sporo błędów, a część z nich wykorzystali przeciwnicy zza Odry. Prowadzenie rywale uzyskali po pewnie wykorzystanym rzucie karnym, a jeszcze przed przerwą niemieccy zawodnicy podwyższyli wynik. Chwalony za postawę w Głogowie bramkarz Gabriel Łodej tym razem w pierwszej połowie popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki, a wykorzystał to napastnik gości.
W drugiej połowie zobaczyliśmy innych jedenastu zawodników Stilonu, lecz obraz gry nie ulegał zmianie, a goście cały czas kontrolowali spotkanie i zdobyli jeszcze dwie bramki w tym jedną pod koniec meczu z rzutu karnego. W bramce Stilonu w drugiej części gry pojawił się Jacek Skrzyński, a w środku pola zagrał Rafał Świtaj. Honorową bramkę dla gorzowian zdobył właśnie Świtaj z rzutu karnego. Do Stilonu, po półrocznej przerwie ponownie dołączył Patryk Jakubowski, który ostatnie miesiące spędził w trzecioligowej Kotwicy Kołobrzeg. Grający na szóstym poziomie ligowym w swoim kraju piłkarze z Seelow już za trzy tygodnie rozpoczynają swoje rozgrywki i widać było, że są na innym etapie przygotowań niż Stilon.
- Bramki, jakie tracimy nie mają się nam prawa zdarzać, tym bardziej, że nad elementami gry w defensywie już sporo pracowaliśmy. Za nami trzy tygodnie ciężkiej pracy i musimy zacząć przekładać na mecz to, co robimy na treningach. W dzisiejszym spotkaniu nam to nie wyszło, ale cieszę się, że dostaliśmy taką lekcje i wiemy, nad czym mamy jeszcze pracować - powiedział po meczu trener Kamil Michniewicz.
- Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem i cały mecz był pod naszą kontrolą. Cieszę się, że w tych trudnych warunkach pogodowych, ale na doskonałej płycie, moi zawodnicy nie odnieśli żadnego urazu - dodał trener Victorii Seelow Peter Flaig.
W trzecim meczu sparingowym zawodnicy Stilonu zmierzą się 2 lutego w Lubinie z rezerwami Miedzi Legnica.
Przemysław Dygas
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.