2019-02-17, Sport
W kolejnym spotkaniu sparingowym zawodnicy Warty ograli swoją imienniczkę z Międzychodu 7:1.
Spotkanie odbyło się w sobotę 16 lutego na sztucznej murawie w Gorzowie. Goście z Międzychodu, na co dzień występują w czwartej lidze wielkopolskiej. Trener Mateusz Konefał do gry w pierwszym składzie desygnował zawodników, którzy dopiero kilka dni temu zasilili beniaminka trzeciej ligi. Na środku obrony zagrał, więc Wiktor Witt, w środku pola Adrian Bielawski, a w ataku Mateusz Mętlicki. W sumie kibice zobaczyli wszystkich nowych piłkarzy, których włodarze Warty zatrudnili w okresie zimowym, a oprócz wyżej wymienionych zagrali jeszcze bramkarz Patryk Królczyk, Dorian Skwara, Sebastian Surmaj.
Na tle czwartoligowca granatowo-bordowi zaprezentowali się bardzo dobrze, zdecydowanie dominowali piłkarsko, a bramki padały po składnych akcjach. Łupem bramkowym podzielili się Paweł Posmyk, który zdobył dwie bramki, Oskar Surowiecki, Dominik Zakrzewski, Mateusz Mętlicki oraz Łukasz Kopeć, który także zdobył dwie bramki, w tym jedną po bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. W meczu z tym z różnych przyczyn zabrakło lidera zespołu Damiana Szałasa, bramkarza Witalija Czyżykowa oraz Filipa Wiśniewskiego. Dzięki transferom trener Konefał ma szerokie pole manewru i w meczu z Wartą Międzychód było widać, ze nowi zawodnicy prezentują się solidnie, a rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie będzie bardzo zacięta.
Mimo że to była tylko gra kontrolna z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej, to jednak wynik tego spotkania i innych ostatnich sparingów są dobrym prognostykiem przed startem trzeciej ligi dla kibiców gorzowskiej drużyny.
Przemysław Dygas
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.