2019-03-17, Sport
Piłkarze ręczni Stali Gorzów zremisowali w Kościerzynie z miejscowym Sokołem Porcelana Lubiana 22:22.
W zarządzonych po 60 minutach gry rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze 3: 2, którzy tym samym zastopowali idących od zwycięstwa do zwycięstwa stalowców. Gospodarze po serii porażek, chcieli wreszcie uzyskać punkty, natomiast podopieczni Dariusza Molskiego zamierzali podtrzymać trwającą od kilku tygodni zwycięską passę. W pierwszej połowie toczył się wyrównany bój, a żółto-niebiescy schodzili do szatni prowadząc 10:9.
W drugiej połowie dzięki bramkom Mateusza Stupińskiego oraz Adriana Turkowskiego nasza drużyna cały czas prowadziła dwoma, trzema bramkami. Gospodarze dzięki celnym rzutom Adama Konkela byli jednak cały czas w grze i chcieli doprowadzić przynajmniej do remisu. Końcówka była bardzo dramatyczna i na 7 sekund przed końcem trener gospodarzy wziął czas przy prowadzeniu jedną bramką gorzowian. Po czasie Wiktor Bronowski sfaulował zawodnika gości, za co został ukarany najpierw czerwoną oraz po chwili niebieską kartką i musiał opuścić parkiet. W związku z faulem Bronowskiego sędziowie odgwizdali rzut karny, który gospodarze wykorzystali.
W serii rzutów karnych szczypiorniści Stali nie wykorzystali szansy na wygraną, a z siedmiu metrów pomylił się m.in. Stupiński, Mariusz Kłak oraz Turkowski. Decydujący o końcowym wyniku rzut karny dla gospodarzy pewnie wykorzystał Borys Brukwicki i gospodarze mogli cieszyć się z wygranej.
Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna – Stal Gorzów 22: 22, rzuty karne 3:2
Stal Gorzów: Marciniak, Nowicki - Stupiński 8, Turkowski 4, Bronowski, 2,Kryszeń 2, Pietrzkiewicz 2,Chełmiński 2, Pedryc 1, Maćkowski 1, Gintowt, Smolarek Marcin, Kłak.
Przemysław Dygas
fot. Marcin Szarejko
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.