Sportowy zawrót głowy. Dla każdego coś miłego

2019-04-02, Sport

Blisko 45-tysięczne holenderskie miasteczko Heerenveen jest doskonale znane kibicom sportu zapewne w całej Europie.

Heerenveen jest stolicą prowincji Fryzja, będącej kolebką Holandii, gdzie obok języka niderlandzkiego obowiązuje również regionalny, fryzyjski. Nazwy miejscowości są więc oznakowane w obu językach. Miasto jest naprawdę ładnie położone wzdłuż kanału Hearresleat, gdzie dominują rowerzyści. Nie dziesiątki, nie setki, ale zapewne tysiące, skoro na każdym kroku widzi się zatłoczone parkingi rowerowe. Miasto słynie jednak przede wszystkim ze sportu.

Kibice piłkarscy niejednokrotnie zapewne słyszeli o zespole SC Heerenveen grającym w najwyższej klasie rozgrywek. Nie jest to tak słynna drużyna jak choćby Ajax Amsterdam czy Feyenoord Rotterdam, ale mająca już bardzo bogatą historię, liczącą 99 lat. Na liście największych sukcesów klubu jest zdobycie Pucharu Holandii w 2009 roku oraz wicemistrzostwo ligi w 2000 roku. Drużyna często występuje również w rozgrywkach europejskich. W Pucharze Zdobywców Pucharu zagrała kiedyś z Amicą Wronki, a w Pucharze Intertoto zmierzyła się raz z Polonią Warszawa.

Piłkarze występują na bardzo ładnym stadionie, mogącym pomieścić 26 tysięcy widzów. Patronem obiektu jest urodzony w 1920 roku Abe Lenstra, który już jako 15-latek zadebiutował jeszcze przed wojną w zespole SC Heerenveen. Grał w nim przez 20 lat. Był 47-krotnym reprezentantem Holandii. Zmarł w 1985 roku, a od następnego roku stadion nosi jego imię. Przed obiektem jest też pomnik legendy.

Przy stadionie znajduje się miejska hala sportowa Sportstad, gdzie litry potów wylewa Epke Zonderland, mistrz olimpijski z Londynu w ćwiczeniach na drążku oraz sześciokrotny mistrz i wicemistrz świata w tej specjalności. Prowadzi on również szkółkę dla następców. Na terenie miasta jest jeszcze wiele miejsc, gdzie można uprawiać różne sporty. Są przede wszystkim boiska piłkarskie, po których biega mnóstwo dzieci, a także – co zrozumiałe - trasy kolarskie.

Na południowych obrzeżach miasta znajduje się kolejny kompleks sportowy, na czele z najsłynniejszą w Europie halą lodową do łyżwiarstwa szybkiego. Hala Thialf już z zewnątrz robi niesamowite wrażenie, a dodatkowym plusem jest przylegające do niej lodowisko, na którym mecze grają hokeiści Unis Flyers. Przed dwoma laty obchodzili oni 50-lecie istnienia. Na koncie mają dziewięć mistrzowskich tytułów oraz 12 Pucharów Holandii. Mają też na koncie mistrzostwo ligi BeNe, powstałej w 2015 roku i skupiającej drużyny z Holandii oraz Belgii.

Od trzech lat na torze lodowym ścigają się ,,Gladiatorzy’’, czyli motocykliści walczący w Grand Prix w eisspeedway’u. To nie wszystko, bo rozgrywane są tutaj inne imprezy lodowe, w tym short track czy curling. I zawsze trybuny są jeśli nie pełne, to prawie pełne. A obiekt może pomieścić około ośmiu tysięcy widzów. Lodowisko nieco mniej.

I to wszystko jest w miasteczku liczącym zaledwie 45 tysięcy mieszkańców. Można? Można…

Robert Borowy