2019-04-07, Sport
W przedostatnim meczu tego sezonu szczypiorniści Stali Gorzów pokonali Meble Wójcik Elbląg 25:20 i są coraz bliżsi zajęcia przynajmniej drugiej pozycji na zakończenie rozgrywek.
Spotkanie rozegrane w hali przy ul. Szarych Szeregów nie porwało publiczności. Zresztą nie było jej zbyt wiele w sytuacji, kiedy końcówka rozgrywek przebiega bez większej stawki. Było to również widać na parkiecie. Niby walczono, ale jakość tej walki pozostawiała wiele do życzenia. Potwierdził to zresztą trener gorzowian Dariusz Molski, który uczciwie przyznał po ostatnim gwizdku sędziów, że jego zespół nie zagrał wybitnego meczu, ale najważniejsze, że potrafił zainkasować komplet punktów.
Od pierwszych minut dominacja stalowców nie podlegała dyskusji. Nasi szybko zdobyli kilka bramek i z czasem tylko powiększali różnicę, która na zakończenie pierwszej połowy wyniosła już sześć goli. Po zmianie stron goście wykorzystali przestój w grze miejscowych, zdobyli cztery bramki z rzędu i doprowadzili do stanu 15:13. Gorzowianie szybko jednak wzięli się w garść i choć gra była wyrównana, to pod stałą kontrolą żółto-niebieskich. Dobry występ zaliczył Dawid Pietrzkiewicz (na zdjęciu z piłką), zdobywca sześciu bramek.
Ostatni mecz w tym sezonie Stal zagra dopiero 27 kwietnia we własnej hali z uczniami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Gdańska. Do zajęcia drugiego miejsca gorzowianom wystarczy zdobycie jednego punktu. W teorii nasi mogą jeszcze wygrać ligę, ale pod warunkiem pokonania gdańszczan, co jest bardzo realne przy jednoczesnej jednak porażce Nielby Wągrowiec u siebie z Samborem Tczew. A to należy już rozpatrywać w kategoriach misji nierealnej, choć to tylko i aż sport.
RB
Fot. Marcin Szarejko
KS Stal Gorzów – KS Meble Wójcik Elbląg 25:20 (15:9)
Stal: Pietrzkiewicz 6, Kłak 4, Turkowski 4, Stupiński 3, Kryszeń 3, Bronowski 2, Chełmiński 2, Mariusz Smolarek 1
Meble Wójcik: Boneczko 6, Stępień 4, Nowakowski 3, Karczewski 2, Ławrynowicz 2, Cieślak 1, Krawiec 1 Spychalski 1
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas