2019-05-25, Sport
Piłkarze Stilonu przegrali na własnym stadionie z rezerwami ekstraklasowego Górnika Zabrze 0:1.
Pierwsza jedenastka gości złożona była z samych młodzieżowców, gdyż zabrzanie walczą o zwycięstwo w klasyfikacji Pro Junior, co wiąże się z finansowymi gratyfikacjami. W pierwszej połowie gorzowianie oddali jeden celny strzał na bramkę, a uderzenie Adriana Nowaka obronił Daniel Bielica. Po przerwie nadal brakowało składnych akcji, a mecz toczył się głównie w środku boiska. W 57 minucie Myrosław Taranenko otrzymał dobre podanie z głębi pola i biegł samotnie na bramkę Bielicy, jednak zgubił piłkę, a obrońcy Górnika wyjaśnili sytuację. W 68 minucie po rzucie wolnym z prawej strony ładnym strzałem w górny róg gorzowskiej bramki popisał się Dominik Pisarek i zabrzanie objęli prowadzenie. Przy strzale zawodnika z Zabrza nic do powiedzenia nie miał wprowadzony po przerwie w miejsce kontuzjowanego Gabriela Łodeja, Hubert Nadobnik, dla którego był to debiut przed gorzowską publicznością. W 77 minucie doskonałej okazji do wyrównania nie wykorzystał Łukasz Zakrzewski, który po dośrodkowaniu z prawej strony, uderzył z bliska głową, lecz wprost w bramkarza Górnika. W końcówce refleksem błysnął Nadobnik, który z 3 metrów obronił strzał napastnika gości. To kolejna porażka Stilonu Prosupport z rzędu i w dodatku bez strzelonej bramki. Tym bardziej szkoda, gdyż nasi zawodnicy musieli uznać rezerwom Górnika Zabrze, który zagrał przecież w bardzo młodym składzie. Na konferencji prasowej zapytaliśmy trenera Kamila Michniewicza o główne przyczyny degradacji Stilonu Prosupport.
- Przyczyny są bardzo złożone, była to inna drużyna niż jesienią, po jednej czy drugiej porażce wkradała się nerwowość. Istotny był także aspekt sportowy, który stale musimy podnosić, jesteśmy rozkradani, jeżeli chodzi o zawodników przez mocniejsze ośrodki, co zresztą jest naturalne. Musimy postawić w przyszłości bardziej na zawodników mocno chcących reprezentować ten klub mocno i profesjonalnie pracujących. Można oczywiście było również w niektórych meczach zastosować inne warianty taktyczne, być może inaczej by się to potoczyło, ale to jest teraz gdybanie. Nie poradziliśmy sobie z presją, mimo dobrego początku i w pewnym momencie zbyt dużo było w nas nerwowości, co miał wpływ na to, że gubiliśmy punkty – podsumował trener Michniewicz.
Na głębszą analizę przyczyn degradacji Stilonu Prosupport przyjdzie oczywiście jeszcze czas po zakończeniu sezonu, wtedy miejmy nadzieję poznamy także wizję oraz plany dalszego funkcjonowania klubu.
Przemysław Dygas
Stilo Prosupport – Górnik II Zabrze 0:1 (0:0)
Bramka: Dominik Pisarek (68)
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.