2019-08-01, Sport
Patrząc dziś na okolice Ruskiego Stawku trudno uwierzyć, że istniało tam boisko, a piłkarze grali o ligowe punkty.
Taki stan rzeczy miał miejsce przed II wojną światową, a boisko położone nad jeziorem, zwanym wówczas Strzeleckim, należało do Landsberskiego Klubu Sportowego 1923 (LSV 23). Klub ten został założony w 1923 przez młodych zawodników, którzy odeszli z Preussen Landsberg, gdzie nie mogli liczyć na regularną grę. Problemem LSV 23 był brak własnego boiska, a swoje ligowe mecze zespół ten, tak jak i wiele innych ekip w mieście, rozgrywał początkowo na Musterplatz (dziś Plac Grunwaldzki), który był jednak w opłakanym stanie. Działacze klubowi szukali, więc odpowiedniego miejsca, gdzie ich zawodnicy mogliby występować na trawiastej murawie. Takie miejsce znaleźli w roku 1927 nad Wartą, przy plaży miejskiej, a dokładnie obok okazałej willi Pauckscha, który był znanym landsberskim fabrykantem. Oficjalne otwarcie nastąpiło w czerwcu 1927, a lokalna prasa wspominała o obiekcie sportowym przy plaży (Warthestrand).
Po zaledwie kilku miesiącach od otwarcia boiska, piłkarze LSV 23 ponownie stali się bezdomni i z powrotem rywalizowali na Placu Grunwaldzkim, a potem przez ponad 3 lata gościnnie na obiekcie najstarszego w mieście klubu 1FC 1912 przy starych koszarach (dziś obok budynku sądowego ul. Mieszka I).Trudno wyjaśnić, dlaczego klub musiał tak szybko opuścić boisko przy plaży, ale działacze nie ustawali w poszukiwaniu nowej lokalizacji i rozglądali się za miejscem na nowe boisko, oczywiście nad wodą. Ich wybór padł na okolice jeziora, które gorzowianie, po II wojnie ochrzcili mianem Ruskiego Stawku. Ogrody, łąki i pola, które znajdowały się w otoczeniu jeziora Strzeleckiego należały do murarza Paula Mietuscha, którego przodkowie posiadali w tym rejonie cegielnię. Mietusch wydzierżawił w 1931 roku teren klubowi na 12 lat. Oprócz boiska miał tam powstać budynek klubowy, a plac miał być ogrodzony. Działacze zgłosili do magistratu chęć budowy domku klubowego i dostali odpowiedź, że muszą to zrobić w odległości 7 metrów od drogi, która wiodła do starej cegielni. Nie było to na rękę zaskoczonym włodarzom LSV, gdyż klub zaczął już prace budowlane przy szatni, ale w odległości tylko metra od polnej drogi. Sternicy klubu tłumaczyli rozpoczęcie prac tym, iż obawiali się kradzieży składowanych tam desek, gdyż teren nie był pilnowany, a po drugie, według nich, wielu działkowiczów miało tam już niewielkie drewniane domki bez specjalnych pozwoleń. Co ciekawe klub sam później prosił magistrat o wymierzenie finansowej kary za tą samowolkę budowlaną.
Boisko, na którym swoje mecze rozgrywali piłkarze LSV 23 znajdowało się około 150 metrów za jeziorem w stronę dzisiejszej ulicy Okrzei. Natomiast na rogu ulic Hardenbergstrasse (Roosevelta), Meydam (Mieszka I) i Hohenzolernstrasse (Kazimierza Wielkiego) ustawiono tablicę informacyjną, aby każdy kibic mógł trafić bez problemów na boisko. Tablica z informacją o stadionie LSV 23 była w kolorach zielono-biało-czerwonych, gdyż barwy miejskie Landsberga, klub przyjął za własne. Prasa zapowiadając spotkania tego zespołu informowała, że odbędą się one na stadionie nad jeziorem Strzeleckim (am Schützensee lub Schützenseeplatz).
Otoczenie jeziora wraz z promenadą było bardzo zadbane i cieszyło się sporym powodzeniem wśród miłośników spacerów oraz wodnych kąpieli. Usytuowanie boiska i sportowe emocje w tak malowniczej scenerii z pewnością przyciągało widownię i musiało cieszyć oczy kibiców. LSV 23 posiadał trzy drużyny seniorów i prowadził również szkolenie młodzieży, a w mieście był trzecią siłą piłkarską po Eintrachcie i Preussen. Drużyna rywalizowała w lidze z innymi klubami z Landsberga, a ponadto z ekipami ze Skwierzyny, Myśliborza (tam już kilka lat wcześniej powstało boisko w okolicy jeziora), Dębna, Kostrzyna, Witnicy, Frankfurtu, a wielkim wydarzeniem był zawsze przyjazd, na stadion nad jeziorem, zespołów z Berlina w ramach spotkań pucharowych i towarzyskich. Gościnnie na boisku występowała również Victoria Landsberg, która do momentu rozwiązania w 1933 roku, nie doczekała się własnego obiektu. W ten sposób Victoria, płacąc za możliwość gry na tym boisku, wspomagała budżet trójkolorowych z LSV 23.W czasie II wojny rozgrywki piłkarskie zawieszono, a po wojnie tereny te m.in. wraz z willą Bahra, były przez kilka lat pod kontrolą żołnierzy radzieckich. Wtedy to na dobre zaczęła obowiązywać wśród mieszkańców Gorzowa nazwa Ruskiego Stawku. Po odstąpieniu tych terenów przez Armię Czerwoną powstały tam ogródki działkowe, a w jeziorze gorzowianie kąpali się jeszcze przez wiele lat. Dziś oczywiście nie ma już żadnych śladów boiska czy też budynku klubowego zielono-biało-czerwonych z LSV 23, którzy szczególnie upodobali sobie występy nad wodą.
Przemysław Dygas
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas