2019-08-26, Sport
Miały być kwalifikacje olimpijskie naszych kajakarek i są. Dwie, a do tego dwa medale.
29-letnia liderka reprezentacji Polski Karolina Naja oraz 23-letnia Anna Popławska, to nasze reprezentantki z AZS AWF Gorzów, które mają powody do dużej radości, gdyż osiągnęły cele, o których marzyły przed wyjazdem do Szeged.
Trener klubowy naszych dziewcząt Marek Zachara mówił nam przed tygodniem, że najważniejszym zadaniem w trakcie mistrzostw świata w węgierskim Szeged będzie zdobycie kwalifikacji olimpijskich w wyścigach w K-2 i K-4 na 500 metrów. Oczywiście Polki znajdowały się w gronie faworytek, ale nie zawsze faworyci potrafią sprostać zadaniu, zwłaszcza że w tego rodzaju imprezach najczęściej liczy się dyspozycja dnia.
Gorzowianki popłynęły najpierw w dwójce i uczyniły to rewelacyjnie. W sobotę przegrały jedynie z Białorusinkami, które naciskały jednak do mety, ale ostatecznie zabrakło niespełna ośmiu dziesiątych sekundy. Wyprzedziły natomiast Słowenki.
To nie wszystko, bo w niedzielę stanęły jeszcze raz na podium, tym razem o stopień niżej w czwórce na 500 metrów. Tu również wywalczyły kwalifikację do Tokio. Obok gorzowianek popłynęły jeszcze 21-letnia Katarzyna Kołodziejczyk oraz młodsza o rok Helena Wiśniewska (obie Zawisza Bydgoszcz). W tej konkurencji nasza załoga nie była raczej typowana do medalu, a jednak zdołały skutecznie popłynąć na finiszu i choć obejrzały plecy faworytek Węgierek oraz drugich Białorusinek, to jednak wyprzedziły ekipę Nowej Zelandii i miały z tego powodu wielką frajdę.
W Szeged mieliśmy też Przemysława Korsaka z G’Power Gorzów. W K-1 na 500 metrów był dziewiąty, ale to przecież był finał mistrzostw świata. Wynik optymistyczny w perspektywie dalszej kariery. Mistrzem świata został Niemiec Tom Liebscher.
Na nieolimpijskim dystansie w kanadyjkach na 500 metrów zobaczyliśmy Wiktora Głazunowa. Kolejny reprezentant AZS AWF Gorzów był o włos od medalu. Spóźnił finisz i ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji. Zwyciężył Niemiec Sebastian Brendzel przed Bułgarem Angelem Kodinowem oraz reprezentantem Mołdawii Olegiem Tarnowszczinem. Z kolei w czwórce na 500 metrów przypłynął z kolegami z osady dopiero na dziewiątym miejscu, zaś w C1 na 5000 metrów był dziesiąty.
W sumie reprezentacja Polski na mistrzostwach świata zdobyła siedem medali oraz ósmy w parakajakarstwie. Nie zdołała sięgnąć jednak po żaden krążek złoty, dlatego znalazła się daleko w klasyfikacji medalowej. Ważniejsze będzie jednak klasyfikacja za rok w Tokio.
RB
Fot. Karolina Naja/FB
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas