2019-09-05, Sport
Piłkarze ręczni Stali Gorzów pod koniec lipca rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu.
W nowych rozgrywkach nasi szczypiorniści zostali przydzieleni do grupy B pierwszej ligi, gdzie rywalami będą m.in. Miedź Legnica, Grunwald Poznań, Real Leszno czy zespół z Zielonej Góry. Ekipa Dariusza Molskiego ma za sobą tradycyjny obóz przygotowawczy w Dębnie, który zakończył się turniejem z udziałem drużyny z Superligi Pogoni Szczecin oraz Gwardii Koszalin, występującej w pierwszej lidze.
Gorzowianie pokazali się z dobrej strony i dzielnie rywalizowali z Pogonią, a ostatecznie żółto-niebiescy zajęli drugie miejsce. Sporym osłabieniem naszej drużyny jest odejście do Piotrkowa Trybunalskiego Adriana Turkowskiego, który przez ostatnie lata był filarem Stali. Nowymi twarzami w składzie są natomiast młodzi zawodnicy Jakub Dzieciątkowski i Szymon Światłowski.
- Ich rola miała być inna, gdyż mieli się uczyć na lewym rozegraniu przy Adrianie Turkowskim, ale wyszło inaczej i obaj zostaną rzuceni od razu na głęboką wodę – powiedział Dariusz Molski.
Dobrą informacją dla sympatyków szczypiorniaka jest powrót do Gorzowa Bartosza Starzyńskiego, który z pewnością będzie wzmocnieniem dla zespołu, co przecież nie raz udowodnił w poprzednich latach. Starzyński w kluczowych momentach potrafi brać ciężar zdobywania bramek na własne barki.
W sobotę 31 sierpnia stalowcy rywalizowali w Zielonej Górze w wojewódzkim Pucharze Polski z zespołem gospodarzy oraz Nowej Soli. Nasi zawodnicy w okrojonym składzie dość niespodziewanie wysoko pokonali rywali i wywalczyli sobie prawo gry na szczeblu centralnym tych rozgrywek.
- Uważam, że wygraliśmy przekonywująco i jest to fajny prognostyk przed ligą. Oczywiście nie popadamy w hurraoptymizm, jeszcze bardzo dużo pracy przed nami, mamy co szlifować – powiedział dla klubowej strony kapitan Mateusz Stupiński.
Inauguracja rozgrywek nastąpi 21 września, a szczypiorniści Stali zagrają u siebie z rywalem z Ostrowa Wlkp.
Przemysław Dygas
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.