2019-10-01, Sport
Rozmowa z Wiktorem Wittem, obrońcą Warty Gorzów
- Warta pokonała w derbach Gorzowa Stilon. Było to zasłużone zwycięstwo?
- Według mnie tak, z przebiegu całego spotkania byliśmy lepsza drużyną. O wiele wcześniej mogliśmy zamknąć ten mecz, gdyż mieliśmy sporo sytuacji do strzelenia drugiej i trzeciej bramki. W końcówce było trochę nerwów, ale ostatecznie dowieźliśmy wygraną do końca i z tego się bardzo cieszymy.
- Wygrana z bezpośrednim rywalem i to na jego boisku przybliża Was znacznie do awansu?
- Zdecydowanie nie, każdy mecz traktujemy tak samo, choć wiadomo, że to były derby i kibice oraz zawodnicy czekali na ten mecz. Stilon miał swoją serię zwycięstw, fajnie zagrał w Pucharze Polski, mieliśmy szacunek dla rywala, ale wiedzieliśmy, na co nas stać i byliśmy pewni swoich umiejętności. Cały czas jednak musimy zachować koncentrację, gdyż przed nami nadal wiele spotkań w lidze.
- Jak ocenisz rozgrywki czwartej ligi, w których jesteście do tej pory niepokonanym zespołem?
- Są zespoły lepsze i są zespoły gorsze w tej lidze. Ogólnie poziom jest niższy niż w trzeciej lidze, gdzie przede wszystkim przeciwnik wykorzystywał najmniejsze nasze błędy. W czwartej lidze nawet, jeśli popełniamy jakiś błąd, to wiemy, że mamy na tyle umiejętności i czasu, aby to nadrobić. My, jako zespół spokojnie prezentujemy poziom trzecioligowy, oby to utrzymało się do końca rozgrywek i abyśmy w maju czy czerwcu świętowali awans do trzeciej ligi.
- W czerwcu, po spadku Warty, pożegnałeś się już z drużyną, ale jednak po kilku tygodniach postanowiłeś wrócić do Gorzowa. Dlaczego zmieniłeś decyzję?
- Porozmawiałem z prezesem oraz z trenerem Wójcikiem. Przedstawiono mi fajny pomysł na ten sezon i tak naprawdę wystarczył mi jeden dzień rozmów na podjęcie decyzji. Postanowiłem nadal reprezentować barwy Warty, stworzył się tu bardzo dobry zespół, co widać na boisku. Wierzymy w to, co robimy i realizujemy pomysły trenera na boisku.
- W trzeciej lidze byłeś wyróżniającym się obrońcą Warty i Twoja gra musiała być zauważona przez skautów z wyższych lig. Miałeś jakieś propozycje zmiany barw klubowych?
- Były propozycje z klubów drugiej ligi oraz z czołówki trzeciej ligi wielkopolskiej. Wspólnie jednak, od niedawna z żoną, zdecydowaliśmy, że lepiej będzie jak będę bliżej Poznania, gdzie na co dzień mieszkam. Dojeżdżam do Gorzowa na treningi, tak też było w trzeciej lidze. Doszliśmy do porozumienia z klubem i nie żałuję tej decyzji.
Przemysław Dygas
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas