2019-11-23, Sport
Piłkarze ręczni gorzowskiej Stali nie zwalniają tempa. Odnieśli siódme z rzędu zwycięstwo i pozostali w fotelu lidera.
Na ósme w tym sezonie spotkanie podopieczni trenera Dariusza Molskiego wybrali się do Zielonej Góry. Derby zawsze wzbudzają dodatkowe emocje, gdyż walka nie idzie tylko o punkty ligowe, ale i prymat w województwie.
Pierwsze dwa gole zdobyli gospodarze, ale potem na długo inicjatywę przejęli stalowcy. Grali oni wyśmienicie w ataku, zaś w obronie zbudowali mur, przez który gospodarze przez wiele minut nie mogli się przebić. Jeżeli już trafiali, to tylko z rzutów karnych.
Kiedy w 18 minucie było 13:6 dla gorzowian wydawało się, że kibiców w dalszej fazie spotkania czeka już jednostronna gra, ale od tego momentu nastąpił zwrot w drugą stronę. To gorzowianie nie mogli się przebić przez obronę miejscowych, zaś akademicy co chwilę trafiali i po sześciu bramkach z rzędu zrobiło się tylko 13:12 dla żółto-niebieskich. Potem mieliśmy remis, ale na przerwę zespoły zeszły przy minimalnym prowadzeniu stalowców.
Po zmianie stron wyrównana gra toczyła się do stanu 18:18. Potem gorzowianie uporządkowali grę, uspokoili emocje i konsekwentnie zaczęli budować przewagę, by ostatecznie pewnie zwyciężyć różnicą czterech goli.
(b)
Fot. Stal Gorzów
Stal: Marciniak, Nowicki – Stupiński 9, Kryszeń 8, Pietrzykiewicz i Chełmiński – po 4, Kłak 3, Starzyński, Bronowski i Marcin Smolarek – po 1, Mariusz Smolarek, Gintowt, Dzieciątkowski, Serpina, Światłowski.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.