2016-10-08, Sport
Szczypiorniści Stali Gorzów nie spuszczają z tonu i nadal są postrachem wielu drużyn w I lidze.
Gorzowski beniaminek miał się uczyć i walczyć o utrzymanie. Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że podopieczni trenera Dariusza Molskiego jeszcze nie raz napędzą strachu najlepszym i na pewno nie będą musieli spoglądać za siebie. Ta drużyna już pokazuje, że jest jedną z ważniejszych sił w lidze.
W spotkaniu z Nielbą Wągrowiec wyrównany był tylko początek, kiedy to goście dobrze rozgrywali piłkę, byli dosyć skuteczni i do szóstej minuty Stal musiała gonić wynik. Dopiero dwie bramki strzelone w przeciągu kilkunastu sekund przed Oskara Serpinę pozwoliły stalowcom wyjść na prowadzenie 5:4. Od tego momentu inicjatywa przeszła na stronę gospodarzy, choć mecz był dalej wyrównany. W 18 minucie mieliśmy remis 10:10. W końcówce pierwszej części nasi odskoczyli na cztery gole, potem na pięć i ta różnica utrzymywała się do 50 minuty. W ostatnich dziesięciu minutach Stal podkręciła jeszcze tempo, w naszej bramce szalał Krzysztof Nowicki i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 36:28.
Znakomicie zagrał cały zespół, ale my chcielibyśmy wyróżnić Seweryna Gryszkę i Adriana Turkowskiego. Oba zdobyli po dziewięć bramek i pokazali kawałek wielkiej piłki ręcznej. – Czułem się dzisiaj fantastycznie, ale nie zmienia to faktu, że dalej muszę ciężko pracować, bo mam wiele elementów jeszcze do poprawienia – stwierdził skromnie Seweryn Gryszka.
Z kolei grający trener Nielby Bartosz Świerad przyznał, że Stal swoją postawą bardzo urozmaica I-ligowe rozgrywki i już zdążyła dać się we znaki wielu drużynom. - To beniaminek tylko z nazwy – przyznał.
Za tydzień nasz zespół wybiera się do Wielunia na mecz z tamtejszym MKS, zajmującym szóste miejsce w tabeli. Gorzowianie natomiast po wygranej z Nielbą awansowali na trzecią pozycję.
RB
Fot. Marcin Szarejko/Stal Gorzów
Stal Gorzów – Nielba Wągrowiec 36:28 (19:15)
Stal: Marciniak, Nowicki - Gryszka 9, Turkowski 9, Serpina 6, Gębala 4, Kryszeń 3, Bekisz 3, Starzyński 1, Mariusz Smolarek 1, Droździk, Kłak, Stupiński, Marcin Smolarek, Śramkiewicz.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.