2015-12-20, Sport
Piłkarze ręczni Kancelarii Andrysiak Stal Gorzów zakończyli pierwszą rundę drugoligowych rozgrywek wygraną w Olsztynie i z kompletem punktów są liderem na półmetku.
Od kilku tygodni było wiadomo, że najtrudniejsze spotkanie w pierwszej fazie sezonu podopiecznych trenera Janusza Szopy będzie czekało w dalekim Olsztynie, gdyż zespół tamtejszego Szczypiorniaka od początku sezonu należał do głównych faworytów ligi. I potwierdził to we wcześniejszych 12 kolejkach, odnosząc dziesięć zwycięstw.
- Czeka nas wyjątkowo ciężki mecz, ale chcemy mieć spokojne święta, dlatego jedziemy po komplet punktów – zapowiadał Mateusz Stupiński.
I rzeczywiście, był to pojedynek dwóch godnych siebie rywali. Zaskakiwać może to, że poprowadzili go sędziowie z Olsztyna. Nikt tego nie rozumiał, choć oficjalna wersja mówiła, że wyznaczeni sędziowie z Płocka nie mogli dojechać, stąd taka decyzja. I co tu dużo mówić. Wiele decyzji arbitrów było kontrowersyjnych, ale na szczęście nie wypaczyli oni końcowego rozstrzygnięcia, bo nasi zwyciężyli.
W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się wypracować wyższej niż dwubramkowej przewagi. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się remisem 14:14. Po zmianie stron sędziowie bardzo szybko odgwizdali gorzowianom trzy faule z rzędu w ataku (w sumie w całym meczu dziewięć, co jest niespotykane na parkietach), ale nie zniechęciło to naszych do dalszej walki. Bardzo dobrze bronili Krzysztof Nowicki i Łukasz Szot. Przed długi czas był remis, ale od stanu 21:21 nasi zaczęli grać skuteczniej. Trzy minuty przed końcem Stal prowadziła 24:22 i choć do końca meczu nie znalazła już drogi do bramki rywali, potrafiła utrzymać prowadzenie, za co należą im się gratulacje.
(b)
Fot. Marcin Szarejko
Szczypiorniak Olsztyn - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 23:24 (14:14)
Stal: Nowicki, Szot – Zając 7, Polak 5, Baraniak 5, M. Stupiński 3, Śramkiewicz 2, Książkiewicz 1, Kłak 1, Góral, Kminikowski, Chudy, Bartnik, Gałat, K.Stupiński, Kubacki.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.