Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Józefa, Lubomira, Ramony , 1 maja 2024

Porażka koszykarek, która mocno boli i martwi

2015-10-17, Sport

Nie jest dobrze. Koszykarki KSSSE AZS PWSZ przegrywają mecz za meczem i czynią to w kiepskim stylu.

medium_news_header_12786.jpg

Trener Dariusz Maciejewski pochwalił swoje dziewczęta za waleczność w spotkaniu z Basketem Gdynia i powiedział, że zagrały lepiej niż przed tygodniem w Poznaniu. Mała to jednak pociecha w sytuacji, kiedy gorzowianki tak naprawdę dobrze zagrały przez kilka minut w trzeciej kwarcie. Nie można było im też odmówić ambicji w całej drugiej połowie, ale od tego punktów nie będzie przybywać. Kłopotów do rozwiązania jest sporo. Poczynając od masy prostych błędów, poprzez braku precyzji w rozgrywaniu akcji, a kończąc na kiepskiej skuteczności, choć spoglądając na statystyki aż tak źle nie było. Przynajmniej jeżeli chodzi o rzuty za dwa punkty. Co drugi trafiał do kosza. Cóż z tego, jeżeli w rzutach za trzy punkty tylko cztery na 20 prób było celnych.

Mało tego, w trudnych chwilach brakuje zawodniczek, które indywidualnymi akcjami przechyliłyby szalę wygranej. Tak jak robiły to Jelena Skerovic i Agnieszka Bibrzycka dla gdynianek. Obie zresztą od początku meczu dominowały, chwilami miało się wrażenie, że reszta zawodniczek Basketu jest potrzeba tylko do gry obronnej. W pierwszym kwadransie starsza z sióstr Bibrzyckich rzuciła 19 punktów na 28 całej drużyny. Potem musiała trochę odpocząć, ale do akcji wkroczyły jej koleżanki i do przerwy Basket pewnie prowadził 37:24. Gorzowianki natomiast drapały się w głowę i nie potrafiły zrozumieć, jak można było w pierwszej połowie tak łatwo oddać pole rywalkom. W przerwie spotkania dużo musiały dyskutować na ten temat w szatni, bo po wyjściu zaczęły grać bardzo agresywnie w obronie i przez osiem minut dały sobie rzucić tylko trzy oczka. Same zaś zdobyły 20 punktów i wyszły na prowadzenie 44:40. To chyba je uśpiło, gdyż w samej końcówce tej kwarty dały rzucić sobie dziewięć punktów, a same ani razu nie odpowiedziały.

- Zabrakło tu chyba tej odrobiny koncentracji po wyjściu na prowadzenie – przyznał trener Maciejewski.

W ostatniej kwarcie długo oglądaliśmy wyrównaną walkę, w 36 minucie gorzowianki dogoniły rywalki i było 57:57. W tym momencie zwyciężyło doświadczenie sióstr Magdy i Agnieszki Bibrzyckich oraz Jeleny Skerovic. Pierwsze dwie wspólnie rzuciły dziewięć punktów, Czarnogórzanka dołożyła dwa osobiste i było po meczu.

- Cieszę się, że akademiczki nie odpaliły w tym meczu, bo wcześniej czy później powrócą do grania na wysokim poziomie – mówiła po meczu trenerka gdynianek Katarzyna Dydek. – O naszym zwycięstwie zadecydowało doświadczenie wiodących zawodniczek, ale chciałabym wszystkim moim koszykarkom podziękować za waleczność. Spodziewałam się twardego spotkania, ale nie aż tak. Na szczęście moje dziewczyny podjęły rzuconą przez gospodynie rękawicę – dodała.

Robert Borowy

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Basket Gdynia 61:68 (18:18, 6:19, 20:12, 17:19)

KSSSE AZS PWSZ: Goodrich 17(2x3), Brown 15 (1), B. Jaworska 12, Cain 4, Dźwigalska 2 oraz Szajtauer 5, Sobek 4 (1), K. Jaworska 2, Naczk 0, Czarnodolska 0.

Basket: A. Bibrzycka 26 (3), Skerović 7 (1), Wilson 5, M. Bibrzycka 4, Johnson 3 oraz Kotnis 14, Jakubiuk 5, Podgórna 2, Troina 2, Suknarowska 0.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x