I ponownie na Ziemi Lubuskiej zapanowało bezkrólewie!

2015-08-09, Sport

Moneymakesmoney.pl Stal wygrywa w derbach lubuskich 48:42, ale o play off może zapomnieć. Gorzowianie nadal nie mogą być do tego pewni utrzymania się w PGE Ekstralidze.

88. derby, podobnie jak wiele wcześniejszych, miały kilka ,,smaczków’’ na torze, jak i poza nim. Kiedy okazało się, że Darcy Ward nie może przylecieć o wyznaczonej godzinie do Gorzowa, działacze SPAR Falubaz stanęli na głowie, żeby znaleźć mu zastępczy transport. Udało się, ale wiadomo było, że Australijczyk spóźni się na mecz przynajmniej kwadrans. O tyle goście chcieli przesunąć rozpoczęcie inauguracyjnego biegu.

- Wymogi ekstraligi są jednak nieubłagane i spotkanie musiało rozpocząć się o wyznaczonej porze – powiedział trener gospodarzy Stanisław Chomski.

Skoro nie można było po ,,dobroci’’ zielonogórzanie wymyślili złożenie protestu. I po pierwszym biegu przekazali odpowiednie pismo oraz tysiąc złotych kaucji na ręce sędziego Krzysztofa Meyze, domagając się sprawdzenia gaźnika w motocyklu Linusa Sundstroema. Oczywiście protest nic nie dał, ale całość trwała siedem minut. W drugim biegu doszło do upadku Adriana Cyfera, którego sprawcą był Alex Zgardziński. Zanim udało się doprowadzić do powtórki minęły kolejne minuty. I Darcy Ward zdążył pojawić się w parkingu przed swoim pierwszym startem. Ledwo wsiadł na motocykl a już potrafił zrobić wielkie show do spółki z Bartoszem Zmarzlikiem. Obaj panowie ścigali się przez cztery okrążenia i choć przez trzy prowadził gorzowski junior, to ostatecznie lepszy był Australijczyk. Ta wygrana to była dopiero uwertura do tego, co w dalszej fazie wyrabiał były mistrz świata juniorów, który dopiero niedawno powrócił na tor po blisko rocznej przerwie. Każdy jego wyjazd kończył się efektowną wygraną, nawet kiedy nie wychodziły mu starty. Tylko w 13 wyścigu musiał uznać wyższość Nielsa Kristiana Iversena, ale był to efekt zagrywki taktycznej wymyślonej przez zielonogórzan, którzy tym samym chcieli zastosować w pierwszym biegu nominowanym rezerwę taktyczną.

- Myśleliśmy w tym momencie o zwycięstwie, ewentualnie o zdobyciu punktu bonusowego, ale nie wyszło – przyznał po zawodach trener Sławomir Dudek.

Darcy Ward w pojedynkę wygrał tyle biegów, ile cała drużyna gospodarzy, do tego trzy biegi padły łupem Andreasa Jonssona. Szwed miał mniej udaną końcówkę, przez co goście stracili nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu.

- Dobrze, że przy tak małej liczbie wygranych indywidualnie złapaliśmy tylko pięć zer, bo to pokazało, że jednak jako zespół byliśmy lepsi – ocenił Stanisław Chomski.

Samo spotkanie stało na dobrym poziomie, było mnóstwo walki i zwrotów sytuacji. Gorzowianie objęli prowadzenie po biegu młodzieżowym i choć goście z południa województwa lubuskiego kilka razy zbliżyli na dwa oczka nie byli w stanie choć raz objąć prowadzenia czy nawet doprowadzić do remisu. Brakowało im lepszej jazdy Grzegorza Walaska.

- Grzesiek po serii tegorocznych kontuzji ma blokadę psychiczną. Stara się z tym walczyć, ale na razie zbytnio nie wychodzi mu – powiedział Sławomir Dudek.

W ekipie gospodarzy rozczarował tylko Krzysztof Kasprzak, choć do tego dawno powinniśmy się przyzwyczaić. Nieco więcej kibice mogli spodziewać się po Mateju Zagarze, lecz Słoweniec borykał się skutkami sobotniego upadku podczas Grand Prix Danii w Horsens i dobrze, że w ogóle zdecydował się wyjechać na tor. Nieźle pojechał Tomasz Gapiński, ale zawodnik sam z siebie nie był zadowolony.

- Poza pierwszym wyścigiem reszta w moim wykonaniu to była masakra i nawet nie wiem, czemu? Mam nadzieję, że za tydzień w ostatnim ligowym meczu w Gorzowie pojadę zdecydowanie lepiej – dodał.

W lubuskim dwumeczu padł remis 90:90 i żadna z drużyn nie wzbogaciła dorobku o dodatkowy punkt. Podobnie było w rundzie zasadniczej w 2013 i 2014, choć w tym drugim przypadku z czasem zweryfikowano wynik po wykryciu niedozwolonych środków w organizmie Patryka Dudka i Stal otrzymała punkt bonusowy. A Dudek powrócił właśnie do ścigania i w Gorzowie pojechał całkiem nieźle, a przede wszystkim ambitnie.

- Żeby powrócić do normalnej dyspozycji potrzebuję trochę startów, gdyż treningi nie zastąpią normalnej jazdy. Ze swojej postawy w derbach jestem zadowolony, choć zawsze mogło być trochę lepiej – powiedział syn szkoleniowca SPAR Falubaz.

Robert Borowy

MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów – SPAR Falubaz Zielona Góra 48:42

MONEYmakesMONEY.pl Stal: Niels Kristian Iversen 10+1 (2,2,2,3,1*), Linus Sundstroem 2+2 (1,1*,0,-), Matej Zagar 10+1 (2*,2,2,2,2), Tomasz Gapiński 6+1 (3,1,1*,1,0), Krzysztof Kasprzak 3+1 (0,0,1,2*), Adrian Cyfer 3+1 (2*,1,0), Bartosz Zmarzlik 14 (3,2,3,3,3).

SPAR Falubaz: Grzegorz Walasek 0 (0,w,0,d,-,-), Jarosław Hampel Z/Z, Patryk Dudek 7+2 (0,2*,2,1,1,1), Andreas Jonsson 12 (3,1,3,3,d,2,0), Darcy Ward 20 (3,3,3,3,3,2,3), Krystian Pieszczek 3 (1,1,0,1), Alex Zgardziński 0 (w,-,0).

Bieg po biegu:
1. (61,03) Jonsson, Iversen, Sundstroem, Walasek 3:3
2. (60,66) Zmarzlik, Cyfer, Pieszczek, Zgardziński (w) 5:1 (8:4)
3. (60,84) Gapiński, Zagar, Jonsson, Dudek 5:1 (13:5)
4. (61,00) Ward, Zmarzlik, Pieszczek, Kasprzak 2:4 (15:9)
5. (61,05) Ward, Zagar, Gapiński, Walasek (w) 3:3 (18:12)
6. (61,19) Jonsson, Dudek, Cyfer, Kasprzak 1:5 (19:17)
7. (60,81) Ward, Iversen, Sundstroem, Pieszczek 3:3 (22:20)
8. (61,11) Zmarzlik, Dudek, Kasprzak, Walasek 4:2 (26:22)
9. (61,27) Jonsson, Iversen, Dudek, Sundstroem 2:4 (28:26)
10. (60,96) Ward, Zagar, Gapiński, Zgardziński 3:3 (31:29)
11. (61,51) Zmarzlik, Kasprzak, Dudek, Walasek (d) 5:1 (36:30)
12. (61,18) Ward, Zagar, Pieszczek, Cyfer 2:4 (38:34)
13. (61,55) Iversen, Ward, Gapiński, Jonsson 4:2 (42:36)
14. (61,47) Zmarzlik, Jonsson, Dudek, Gapiński 3:3 (45:39)
15. (61,64) Ward, Zagar, Iversen, Jonsson 3:3 (48:42)