2015-05-02, Sport
Ta porażka gorzowskich siatkarzy może ich drogo kosztować. Podopieczni trenera Krzysztofa Kocika ulegli Czarnym Rząśnia 1:3 i w niedzielę zagrają mecz o awans do I ligi z faworyzowaną ekipą Czarnych Katowice.
Jeszcze długo przed finałowym turniejem o awans do I ligi wiadomo było, że droga do realizacji celu nie powinna prowadzić przez mecz z gospodarzami turnieju, ponieważ katowiczanie to nie tylko mocny zespół, ale przede wszystkim perfekcyjnie grający we własnej hali. I mający jasno określony cel nie tyle szybkiego awansu do pierwszej ligi, ile jak najszybszego zbudowania zespołu na występy w Polskiej Lidze Siatkówki. Dlatego tak ważne było uniknięcie gry z nimi, lecz droga ku temu prowadziła przez pokonanie Czarnych Rząśnia.
Pierwszy set gorzowianie zagrali mądrze taktycznie, byli precyzyjniejsi niemal we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła i wydawało się, że potem będą już tylko kontrolować walkę na parkiecie. Niestety, dwa kolejne sety to był inny obraz gry, ale kiedy w czwartej partii nasi wypracowali sobie solidną przewagę (12:7) wydawało się, że nie wszystko jest jeszcze stracone i czeka nas tie-break. Zabrakło jednak zimnej głowy, większej pewności siebie i to się szybko zemściło. W efekcie porażka, która może, ale nie musi, położyć się cieniem na cały sezon. Jeżeli gorzowianie sprawią jutro niespodziankę i pokonają gospodarzy nikt oczywiście nie będzie pamiętał o słabszych chwilach. Jeśli natomiast nie sprostają i nie będzie awansu, to pojawiają się kolejne pytania pokroju, co dalej z gorzowską siatkówką? Wielu wypomni też mecz z Rząśnią. Obyśmy tego uniknęli…
RB
Czarni Wirex Rząśnia – GTPS Gorzów 3:1 (21:25, 25:20, 25:12, 25:23)
GTPS: Stefaniak, Gajowczyk, Stępień, K. Greś, Trojan, Ożarski, Kocoń (libero) oraz Pękalski, Janas, Kramer, Troska, Wojtysiak
Sezon ligowy dla piłkarzy ręcznych Stali Gorzów powoli się kończy i dobrze.