2015-05-03, Sport
Siatkarze GTPS przegrali z Czarnymi Katowice 1:3 i nie awansowali do I ligi.
Decydujący o awansie mecz nasi rozpoczęli… w trzecim secie. Pierwsze dwa to była deklasacja, takie siatkarskie tsunami. Gospodarze ani razu nie pozwolili naszym na wyjście na prowadzenie. Gorzowianie zanim zorientowali się, że grają o awans w inauguracyjnej partii przegrywali już 1:10. Dopiero w tym momencie uporządkowali trochę grę, odrobili nawet połowę strat (14:19), ale o korzystnym wyniku nie było mowy. Drugi set nie zaczął się wcale lepiej, bo katowiczanie prowadzili 5:1, 10:3 i ponownie wysoko zwyciężyli.
Kiedy wydawało się, że trzecia partia będzie ostatnią, podopieczni trenera Krzysztofa Kocika nagle się odrodzili i zaczęli wreszcie walczyć. Po pierwszej akcji prowadzili 1:0, potem do głosu doszli miejscowi, lecz od stanu 3:3 gra się wyrównała i taki stan rzeczy trwał do rezultatu 16:16. W tym momencie coś się zacięło w gorzowskim teamie, Czarni zdobyli cztery punkty z rzędu, ale nie wykorzystali tego, gdyż kilkoma świetnymi akcjami popisał się Paweł Gajowczyk i w krótkim czasie wywalczyliśmy siedem punktów, tracąc zaledwie jeden. Potem jednak znowu trzy punkty padły łupem faworytów i to oni mieli piłkę meczową. Na szczęście dobry atak Gajowczyka, dalej blok i as serwisowy pozwolił z wiarą czekać na czwartego seta. A w nim GTPS prowadził tylko raz 3:2, choć długo gra toczyła się wokół remisu, to jednak ostatnie słowo należało do katowiczan.
Porażki w sporcie są rzeczą naturalną, ale dla gorzowskich siatkarzy pozostanie na drugoligowym froncie może mieć opłakane skutki w postaci braku sponsorów i dotacji z miasta. Jak jednak zapowiada prezes klubu Zenon Michałowski, w procesie licencyjnym może się zdarzyć, że ktoś wycofa się z tych rozgrywek i wtedy GTPS zgłosi akces wejścia do wyższej ligi kuchennymi drzwiami.
RB
TKKF Czarni Katowice – GTPS Gorzów 3:1 (25:18, 25:16, 25:27, 25:20)
GTPS: Stefaniak, Gajowczyk, Troska, Ożarski, Stępień, K. Greś, Kocoń (libero) oraz Pękalski, Janas, Wojtysiak
Sezon ligowy dla piłkarzy ręcznych Stali Gorzów powoli się kończy i dobrze.