2015-03-29, Sport
Szczypiorniści Stali wywieźli z gorącego terenu w Świebodzinie ważny punkt, który może dać im awans do drugiej ligi.
W meczu na szczycie trzeciej ligi wielkopolskiej w piłce ręcznej, pomiędzy Stalą i Zewem, mieliśmy wszystko co charakteryzuje spotkania o wysoką stawkę. Do tego bardzo aktywna była publiczność, która swoją żywiołowością dodała energii obu drużynom i choć był to mecz ,,tylko’’ na poziomie trzeciej ligi, chwilami miało się wrażenie, że jest to sportowa wojna o najwyższą stawkę. Stawka była wysoka, gdyż walczyły dwie najlepsze drużyny grupy wielkopolskiej, a zwycięzca na koniec rozgrywek być może zostanie nagrodzony awansem do drugiej ligi (to kuriozalne, ale nadal nie jest dokładnie znana wykładnia regulaminowa). W tej chwili bliżej tego są gorzowianie, bo choć po remisie 23:23 mają tyle samo punktów co ich rywale ze Świebodzina, dysponują lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.
Pojedynek zaczął się po myśli gospodarzy, którzy szybko objęli dwubramkowe prowadzenie, lecz potem zaczęła uwidaczniać się bardziej dojrzała i lepiej poukładana pod względem taktycznym gra stalowców, którzy najpierw po golu Dariusza Śramkiewicza wyrównali na 2:2, a w 10 minucie po bramce z rzutu karnego Mateusza Stupińskiego objęli pierwsze prowadzenie w meczu 4:3. W 16 minucie zrobiło się już 7:4 dla Stali, natomiast do przerwy nasi prowadzili 14:11.
Po zmianie stron coś się zacięło w grze podopiecznych trenera Janusza Szopy, choć do 47 minucie nasi cały czas prowadzili. Miejscowi, za sprawą Piotra Radziwona, doprowadzili do wyrównania 18:18, ale po chwili stalowcy ponownie zaczęli kontrolować wydarzenia na parkiecie i utrzymywali jedno lub dwubramkowe prowadzenie aż do 57 minuty. Szkoda, że w drugiej części żółto-niebiescy nie byli już tak skuteczni w ataku jak w trakcie pierwszych 30 minut, w obronie też zaczęli popełniać błędy, ale na szczęście wyśmienicie w naszej bramce spisywał się Krzysztof Nowicki. Chwilami bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach, a w ostatniej minucie, kiedy mieliśmy już remis 23:23, wybronił rzut karny i tuż przed końcową syreną dodatkowo rzut rywali. Nieco wcześniej w hali w Świebodzinie mocno się zagotowało, doszło do szarpaniny, konsekwencją czego posypały się czerwone kartki. W ogóle gra była ostra, sędziowie często karali zawodników dwuminutowymi wykluczeniami, co tylko świadczyło, jak bardzo zawodnikom zależało na końcowym sukcesie.
RB
Zew Świebodzin - Stal Gorzów 23:23 (11:14)
Stal: Nowicki - M. Stupiński 9, Śramkiewicz 4, Kłak 4, Bartnik 3, Patalas 2, K. Stupiński 1, Rzewiński, Ławniczak, Gąsiorowski, Stasiak, Kubacki.
Gorzowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zainaugurował sezon siatkówki plażowej.