Najpierw liga, potem puchar

2015-01-21, Sport

Pracowite dni czekają gorzowskie koszykarki, które już 22 stycznia udadzą się na mecz ligowy do Łodzi, a nazajutrz w Bydgoszczy zmierzą się z… CCC Polkowice w Pucharze Polski.

- Nie będę tutaj ukrywał, że dla nas priorytetem jest pojedynek w Łodzi z silnym we własnej hali Widzewem, który dodatkowo wzmocnił się w trakcie obecnego okienka transferowego – przyznaje trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. – Od sobotniego pojedynku ligowego z CCC Polkowice o niczym innym nie myślimy, jak właśnie o spotkaniu w Łodzi. Maksymalnie koncentrujemy się i dopiero po ostatniej syrenie zobaczymy, jak sponiewierani wyjdziemy z tej potyczki. Puchar Polski jest po drodze i na pewno nie są to dla nas wiodące rozgrywki. Jeżeli dziewczyny nie będą w pełni sił nie będziemy się szarpać, ale z drugiej strony pojawi się szansa pogrania dla młodzieży, która w takich występach może zbierać doświadczenie potrzebne w lidze – dodał.

Tegoroczny Final Six Pucharu Polski zgromadzi na starcie pięć najlepszych w tej chwili polskich zespołów oraz jednego przedstawiciela I ligi. Rywalizacja odbywać będzie się w hali Artego systemem pucharowym. Najpierw odbędą się dwa pojedynki ćwierćfinałowe, w których zagrają KSSSE AZS PWSZ z CCC Polkowice oraz Artego Bydgoszcz z AZS Uniwersytet Warszawski. Triumfator pierwszej pary w półfinale zmierzy się z Wisłą Can Pack Kraków, a zwycięzca drugiej pary zagra z Energą Toruń. Wisła i Energa zostały rozstawione jako uczestnicy Euroligi. Wygrani w niedzielę zmierzą się w finałowym pojedynku o główne trofeum.

A jak na spotkanie z gorzowiankami zapatruje się szkoleniowiec CCC Arkadiusz Rusin?

- Zobaczymy jak będzie, ale jednego jestem przekonany, tym razem nie będzie dogrywki – śmieje się. – Gorzowianki przyjadą do Bydgoszczy prosto z Łodzi i zobaczymy, w jakiej będą dyspozycji. Ze swojej strony mogę zapewnić, że będziemy chcieli powalczyć. Musimy jednak zdecydowanie poprawić grę w zbiórkach pod własną tablicą – podkreślił.

Faworytem turnieju jest krakowska Wisła, która będzie broniła trofeum zdobytego przed rokiem. Na pewno dużo do powiedzenia będzie miała ekipa Artego, która przed własną publicznością zapewne wykrzesze maksimum sił i kto wie, czy nie sprawi psikusa krakowiankom, o ile oczywiście obie ekipy dotrą do finałowej potyczki. Mają ku temu duże szanse.

Robert Borowy

Fot. Bogusław Sacharczuk

Terminarz:

Piątek, 23 stycznia

godz. 17.00 – KSSSE AZS PWSZ - CCC

godz. 19.30 – Artego – AZSW Uniwersytet Warszawski

Sobota, 24 stycznia

godz. 16.00 Zwycięzca A1 – Wisła Can-Pack Kraków
godz. 18.30 Zwycięzca A2 – Energa Toruń

Niedziela, 25 stycznia

godz. 14.00 – Finał Pucharu Polski Kobiet (transmisja w TVP Sport)