2015-01-05, Sport
2014 rok dobiegł końca. Jaki on był dla gorzowskiego sportu?
Pod jednym względem miniony rok był wyjątkowy, ponieważ pożegnaliśmy jako sportowca Michała Jelińskiego, jednego z polskich dominatorów w wioślarstwie.
Michał Jeliński, gorzowski czterokrotny mistrz świata, mistrz Europy, a przede wszystkim mistrz olimpijski z czwórki podwójnej, we wrześniu 2014 roku oficjalnie postanowił zakończyć karierę sportową. Z tej okazji w Gorzowie odbyły się pokazowe regaty wioślarskie i w jednym z wyścigów ostatni raz wspólnie popłynęli nasi mistrzowie z Pekinu.
- Kończę karierę z bolącym sercem, ale taka jest kolej rzeczy. Kiedy okazało się, że w Gorzowie po raz pierwszy od lat zostaną rozegrane regaty uznałem, że jest to dobry moment, żeby powiedzieć wszystkim ,,dziękuję’’. Cieszę się oczywiście, że w moim rodzinnym mieście nie zapomniano o mnie, choć od 15 lat mieszkam w Poznaniu. Nigdy jednak nawet przez myśl mi nie przeszło, żebym miał w tym czasie zmienić barwy klubowe. Zawsze byłem zawodnikiem AZS AWF i dla tego klubu zdobywałem medale na wszystkich najważniejszych imprezach krajowych i światowych – powiedział w wywiadzie dla naszego portalu Michał Jeliński.
Przypomnijmy, że karierę rozpoczął on w Szkole Podstawowej nr 13. Pierwszym jego nauczycielem lekcji wychowania fizycznego był Marek Kowalski i któregoś dnia zrobił nabór do klasy sportowej. Od samego początku wiosłowanie przypadło Michałowi do gustu. Przeszedł wszystkie możliwe selekcje i z czasem zaczął ćwiczyć już intensywnie, co zaowocowało udanymi startami oraz powołaniem do kadry narodowej juniorów, choć – jak sam przyznaje - nie należał do zawodników z czołówki. Raczej był średniakiem, ale nad wyraz ambitnym.
- Pamiętam mój pierwszy start w koszulce z białym orzełkiem na piersiach. Było to w Bydgoszczy, gdzie odbywały się regaty krajów nadbałtyckich. Wypadłem tam średnio, gdyż zająłem piąte miejsce na siedmiu uczestników. Liczyła się jednak duma z reprezentowania kraju. Dodatkową motywacją były wyjazdy, szczególnie cieszyły mnie te zagraniczne, bo dla młodego chłopaka było to spore przeżycie – dodał.
W wieku 21 lat zakotwiczył w seniorskiej reprezentacji kraju. Początkowo próbował sił w jedynce, potem przez cztery lata pływał z Adamem Wojciechowskim na dwójce. Wspólnie wystąpili na igrzyskach olimpijskich w Atenach, ale nie był to udany start. Do czwórki trafił po tych zawodach i już w 2005 roku sięgnął z kolegami po pierwsze mistrzostwo świata w japońskim Gifu. Potem były następne, wspaniałe sukcesy, ale wszystko ma kiedyś swój koniec…
RB
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.