Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Mieni się odcieniami, mieni się interpretacją

2014-11-23, Kultura

Gorąca to noc jazzowa w Jazz Clubie Pod Filarami była, bo trzy składy walczyły o jubileuszowy, już 40. Klucz do Kariery, nagrodę publiczności, jaką nagradzają najmłodszych, a już utytułowanych muzyków. I stawka ważyła się do ostatnich chwil.

medium_news_header_9546.jpg

Główną i jedyną nagrodę nocy jazzowej zdobył Bartosz Dworak Quartet, czyli finaliści Jazz Juniors 2013 w Krakowie oraz tegorocznej Bielskiej Zadymki Jazzowej. Skład: Bartosz Dworak - skrzypce, Piotr Matusik - fortepian, Jakub Dworak - kontrabas, Szymon Madej – perkusja. Skład totalnie zaczarował bywalców jazzowej piwnicy. Muzycy urzekli własnymi kompozycjami, siłą muzycznego przekazu, podejściem do jazzowej materii, która trudna jest do jednej interpretacji, bo jazz ma to, co wszystkie ciekawe i żywe rodzaje muzyczne. Mieni się odcieniami, mieni się interpretacją. I właśnie taką muzykę zagrali laureaci 40. Klucza. Bo ich program pociągnął jazzową publiczność i to bardzo.

Adam wyznaczył pułap

Muzycy głównie prezentowali swoją muzykę. I to jest niezbywalna jakość. Inna rzecz,  że zagrać w Gorzowie na jazzowych skrzypcach, to jest wyzwanie. Bo każdy muzyk, każdy młody skrzypek jazzowy w Polsce wie, że jedzie do matecznika Adama Bałdycha, do klubu, w którym ten dziś wirtuoz jazzowych skrzypiec i wielka gwiazda swoją drogę do muzycznie zasłużonej sławy zaczynał, i gdzie koncertuje czasami, a na pewno bywa, to duże wyzwanie jest. Bo Adam Bałdych wyznaczył bardzo wysoki pułap, jeśli chodzi o jazzowe skrzypce. Bo to i mistrzostwo wykonania, ale też i myślenie o swobodnej z pozoru muzyce, jak o jazzie zwykle się myśli. A współczesny jazz nie jest ani swobodny, ani przypadkowy. To muzyka, która jest przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. To muzyka, w której główny aktor na scenie, wiodący instrumentalista, gra tak temat, a potem go rozwija, że słuchacze tak to odbierają, jako swobodną improwizację. I tak właśnie było podczas koncertu w sobotnią noc kwartetu Bartosza Dworaka. Nie było przypadkowości, nie było nietrafionych dźwięków. Koncert był przemyślany i tak zagrany, że przytrzymywał . I choć nie było partytury, to jednak była niezwykła magia.

Gdyby Adam Bałdych był na koncercie, to chyba byłby zadowolony, że godnych sobie muzyków, którzy może jeszcze trochę muszą pograć, aby jego poziom osiągnąć, ale są na dobrej drodze do jego poziomu, dane było fanom słuchać.

A dość przypomnieć, że fanom jazzowych skrzypiec dane było tu posłuchać  choćby Macieja Strzelczyka, Michała Urbaniaka, czy Didiera Lockwooda. Bo to był wielki bonus przy okazji koncertu Mike’a Sterna. Można i warto porównywać.

Wielcy przegrani

Ekipa Bartosza Dworaka w grze o 40. Klucz do Kariery pokonała czarnego konia tej rozgrywki, czyli Dimę Bondariewa i jego kwintet, finalistę tegorocznego Jazzu nad Odrą we Wrocławiu oraz Magdalenę Iwińską, zwyciężczynię Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych w Zamościu 2014.

Na Dimę większość stawiała. Bo i narodowość, bo jazzowa trąbka, kiedyś wiodący instrument wszelkich składów, magia jaką do dziś pamiętają fani, którą roztaczał i nadal roztacza Tomasz Stańko. Niestety, muzyk przeszarżował w wykonaniu, być może zjadła go trema, co dziwne. Koncert, set, podobał się nie na tyle, aby jednak Klucz dostać. Na pewno na tyle ciekawa jest to muzyczna materia, na tyle ciekawe wykonanie, że warto śledzić i notować kolejne sukcesy, bo te na pewno będą.

No i Bartosz Dworacki pokonał jeszcze jednego, znakomitego przeciwnika, a właściwie jedną znakomitą przeciwniczkę, wokalistkę jazzową Magdalenę Iwińską, finalistkę Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych w Zamościu.

Sztuka niebywała, bo wokaliści po Zamościu to niekwestionowane gwiazdy. Choćby Aga Zarian czy Mieczysław Szcześniak.

Ale jak rzeczywistość pokazuje, w jazzowej gorzowskiej piwnicy dzieją się cuda. Do walki o klucz stają uznani już jazzmani i muszą, oraz chcą się mierzyć z osądem fanów. A ich, fanów osąd bywa inny, bardzo często inny, niż jurorów znanych i uznany festiwali.

Coda

40. Klucz do Kariery przeszedł do historii. Zdobywca, czyli zespół Bartosza Dworaka ma dwie drogi do kariery. Tę wyboistą,  jazzową, trudną i zwyczajnie mało albo kompletne nielukratywną w tej trudnej  muzyce współczesnych czasów, albo też i tę łatwiejszą, bo nagle znajdzie ścieżkę do popu, jak Bracia Golec i ich Golec Orkiestra, też laureaci Klucza, którzy jednak wybrali drogę lornetki. Tej akurat panu Bartoszowi et consortes życzyć nie należy i mieć nadzieję, że za jakiś czas w Gorzowie znów zagości.

A Bogusławowi  Dziekańskiemu nadal życzyć trzeba ucha, aby do Gorzowa takie małe gwiazdki, zaledwie aspirujące do muzycznego nieba zapraszał. Jak choćby „Kattorna”.

roch

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x