Teatr, muzyka, kino na plaży oraz wystawy

2016-07-12, Kultura

Tradycyjnie Scena Letnia pokaże trzy spektakle, zapowiada się interesujący koncert. Będzie też ciekawa wystawa zdjęć.

Lato w pełni. Karuzela imprezowa kręci się nieco wolniej. Ale i tak podczas weekendu będzie kilka wydarzeń, na które można się wybrać. My tradycyjnie podpowiadamy, gdzie i co się dzieje.

Piątek, 15 lipca

12.00, Scena Letnia. „Koty Trzy”, Teatr Art Event Maciej Nogeć z Katowic. Na scenie Ania Kandziora, Justyna Świętojańska/Alicja Szymkiewicz, Magda Tramer/Agata Majewska. „Koty Trzy” to spektakl dla najmłodszych. W kocim świecie wcale nie jest zwyczajnie i nudno. Pazurek, Chrupek i Kitka to naprawdę niezłe gagatki i dlatego przydarzają się im całkiem śmieszne i wybuchowe historie. Kociaki są niesforne i dowcipne, rozśpiewane i roztańczone, choć czasem z ich muzykowania wychodzi „kocia muzyka”.

18.00, Galeria BWA, Miejski Ośrodek Sztuki, ul. Pomorska. Wystawa Wojciecha Wilczyka „Niewinne oko nie istnieje. Święta wojna”. Wojciech Wilczyk jest absolwentem filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zresztą do dziś mieszka i pracuje w królewskim mieście Kraków. Jest pisarzem, artystą fotografikiem. Jego projekt „Niewinne oko nie istnieje” to artystyczny zapis tego, co się stało z budynkami synagogalnymi w Polsce po II wojnie światowej. Można zobaczyć choćby zdjęcie poznańskiej synagogi zamienionej przez hitlerowców w pływalnię, potem użytkowaną przez Polaków, a dziś puszczony budynek. Takich dość szokujących zdjęć jest więcej. Natomiast projekt „Święta wojna” to zbiór zdjęć kibicowskich murali, graffiti i napisów na murach, które wtopiły się w krajobraz współczesnej Polski, przyzwyczajając społeczeństwo do wizualnej przemocy. Zdjęcia powstawały niespiesznie. Przez pięć lat, od 2009 do 2014 roku, Wojciech Wilczyk dokumentował i skrzętnie katalogował wizualne interwencje kibiców w przestrzeń miejską. Ich wspólnym mianownikiem okazał się być antysemicki wydźwięk i język pełen agresji. Kuratorem wystawy jest dr Zbigniew Sejwa.

22.00, plaża miejska nad Wartą. Kino po zmroku, a nim „Dziewczyny inna niż wszystkie” w reżyserii Elsy Illi. To fiński dramat oparty na faktach. Jessica, Aino, Taru i Jenny stoją u progu dojrzałości. Przyjaźnią się, ale każda zmaga się z własnymi problemami. Aby nie poddać się rozpaczy, każda z nich musi odnaleźć w sobie siłę. Prowadzą prowokacyjny video-pamiętnik, w którym przedstawiają swoje problemy i radości.

Sobota, 16 lipca

20.30, Scena Letnia. Patrick Süskind „Kontrabasista” w wykonaniu Krzysztofa Rogacewicza. To jeden z najbardziej znanych tekstów teatralnych w Polsce spopularyzowany przez Jerzego Stuhra, który zagrał ten monodram pond 500 razy, był z nim zresztą w Gorzowie. „Kontrabasista” to jednak smutna, gorzko-słodka opowieść o życiu muzyka, zresztą nie najwybitniejszego, którego całe życie kręci się wokół największego instrumentu strunowego, jakim jest kontrabas. Oraz o samotności, wyobcowaniu… Jednym słowem o życiu artysty, który nie tak sobie wyobrażał swoją karierę.

21.00, Amfiteatr, Scena na Scenie. Koncert Karoliny Czarneckiej. Wokalistce towarzyszą Mateusz Łupiński – puzon, Bartłomiej Łupiński – puzon, syntezator, Kuba Łupiński – trąbka, Michał Siwak – dj, Marcin Wippich – perkusja. Karolina Czarnecka – aktorka, piosenkarka, absolwentka Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. W finale XVI Konkursu Pamiętajmy o Osieckiej została wyróżniona Nagrodą Specjalną. W 2014 roku artystka zadebiutowała w spektaklu „Miłość blondynki” w reżyserii Krystyny Jandy. Jesienią 2014 roku ukazała się płyta „Córka”. Jest to historia Tiny. Jak pisze sama artystka „Przyjechała tu do Warszawy z małej mieściny. Przyjechała ze snami, ma pudełka z sekretami i walizkę z mitami. Poza tym niewiele, co niedziela msza w kościele. Przyjechała ze wschodu, z ciemnej strony narodu. Nie ma kasy, nie ma prawka, przeciętna laska. Nic ciekawego, szkic, przymiarka i wprawka, zajawka”.Artystka podczas swojego koncertu zabiera widza w dziki świat zagubionej Tiny.

Niedziela, 17 lipca

9.20, dworzec PKP. Klub Turystyki Pieszej Nasza Chata zaprasza na spacer z Łupowa do Gorzowa. Wycieczka częściowo biegnie po Podgorzowskich Bieszczadach, czyli wzgórzach morenowych, częściowo po parkowych ścieżkach. Bardzo dobra na początek przygody z turystką pieszą. Na dworcu należy szukać ludzi z plecakami i kijami do chodzenia.

20.30, Scena Letnia. „Muzyka żartem śpiewana”. Na scenie Czesław Jakubiec, Tomasz Śliwiński, Karolina Zasada. Organizatorzy tak reklamują wydarzenie: „Niebywałe połączenie komedii, opery, muzyki klasycznej, przyprawione nutką dobrego kabaretu. Grupa zabierze Państwa w krainę Mozarta, Chopina, Moniuszki, po której poruszać się będziecie
z zachwytem i lekkim przymrużeniem oka. Gratka dla fanów muzyki klasycznej, a jeszcze większa dla tych, którzy jej jeszcze nigdy nie poznali bezpośrednio. Czesław Jakubiec Comedy – pół żartem pół serio – bawi, uczy, zaskakuje”.

Afisz tradycyjnie uzupełniają propozycje kin Helios oraz Cinema 3D. No i oczywiście wielki afisz koncertowy Przystanku Woodstock. Poza tym można się wybrać do Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta. Tu w Oficynie przy ul. Warszawskiej coś niebywałego, bo szkło z hut Jeleniej Góry. Jak kto lubi, a nie był i nie widział, to bardzo polecam. A w Spichlerzu choćby pokaz tego, jak mieszkali landsberczycy – ciekawa, przemyślana i wciągająca wystawa.

Poza tym można się wybrać do Pszczewa, tam święto gminy w sobotę i niedzielę. Jednym słowem, trochę się dzieje, a jak komu upał nie szkodzi, to w domu raczej nie powinien siedzieć.

Roch

Fot. Materiały Wojciecha Wilczyka