2018-06-29, Kultura
W pomalowanej na czerwono Oficynie archeologowie pokazują, jakie przedmioty znaleźli w katedralnej wieży po fatalnym pożarze.
A gorzowianie się dziwią, skąd tam się wzięły buty, guziki i inne przedmioty codziennego użytku.
- Ta wystawa jest dedykowana gorzowianom, bo wszyscy kochają katedrę, czekają na jej otwarcie – mówi dr Ewa Pawlak, dyrektor Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta. To w właśnie tu, w Oficynie muzealnej do połowy września można oglądać niezwykłą wystawę znalezisk archeologicznych. I co ważne, wejście na nią jest bezpłatne. – Nie możemy i nie chcemy brać pieniędzy akurat za tę ekspozycję – podkreślają muzealnicy. Wystawa „Niebiańska archeologia” została otwarta w piątek, 29 czerwca.
Ave Maria znów patrzy na rzeczywistość
Ekspozycja to sugestywne fotografie z akcji gaszenia pożaru katedralnej wieży, który wybuchł 1 lipca ubiegłego roku oraz szklane gabloty z archeologicznymi skarbami. Ale jeden eksponat jest umieszczony pod ścianą Oficyny na specjalnym kubiku. To najstarszy, bo odlany w XV wieku dzwon Ave Maria. – To nie my go znosiliśmy, to akurat strażacy, którzy bali się o konstrukcję – tłumaczy Stanisław Sinkowski, kierownik gorzowskich archeologów.
Dzwon ma ciekawą historię, bo wisi na wieży katedry od pierwszej ćwierci XVI wieku. W 1708 roku w wieżę katedry uderzył piorun i nieszczęśliwie przedziurawił Ave Marię. Dzwon zamilkł. Ale też nie było jak go zdjąć z wieży, dopiero tragedia z 1 lipca ubiegłego roku sprawiła, że Ave Marię można podziwiać.
Tyle tu różnych cudowności
Szklane gabloty kryją skarby. Bo każde świadectwo ludzkiego życie sprzed wieków jest skarbem. I tak można podziwiać drewniane łyżki, dużo różnych monet z różnych okresów w dziejach miasta. Ale są dzwoneczki, drobne a zachwycające urodą elementy biżuterii. Są misterne okucia książek, bo w wiekach dawnych książki były przedmiotami wybitnie drogimi, które oprawiano w skórę i ozdabiano okuciami z metalu. Można także popatrzeć na dawne rękopisy lub części gazet. Ale jest też ceramika oraz stare gotyckie cegły o wcale niepospolitym kształcie.
Jednak jedną z najbardziej przyciągających gablot jest ta ze skórzanymi butami oraz z różnymi narzędziami wykonanymi z drewna i sznurka. – W wieży mieszkali ludzie – mówią archeologowie.
Niezwykłe badania w niezwykły sposób prowadzone
Osobliwością całej wystawy jest też i to, skąd pochodzą te eksponaty. Pochodzą one bowiem z warstw ziemi z kruchty podwieżowej, jak i z ziemi, która stanowiła element konstrukcyjny wieży, tzw. wypełnisko. I to wypełnisko, czyli około 30 m sześciennych ziemi zostało przewiezione do zakładu Eneris w Gorzowie. Tam archeologowie pieczołowicie przesiali tę górę piachu i odnaleźli właśnie to, co między innymi zobaczyć można na wystawie. – Jak znaleźli średniowieczną szpilkę, to zwyczajnie im nie uwierzyłam – opowiada dr Ewa Pawlak.
Jak pokazała kwerenda w źródłach, taki sposób badania sklepienia gotyckiego kościoła odbył się w Polsce po raz pierwszy. I to jest też kolejny element decydujący o niezwykłości tej ekspozycji.
- Zapraszamy wszystkich zainteresowanych, bo naprawdę można poznać kawałeczek życia miasta w różnych epokach – mówią muzealnicy. A zdaniem gorzowian właśnie taka wystawa jest najlepszym sposobem upamiętnienia rocznicy pożaru katedralnej wieży, który wstrząsnął niemal wszystkimi.
roch
Okrągłą rocznicę 90 lat obchodzi Ewa Mazur - od zawsze związana z gorzowską kulturą. W okolicznościowym spotkaniu, które już za nami, udział wzięli byli pracownicy różnych instytucji.