Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Z młodzieńczym zapałem w lata dojrzałe

2016-04-22, Kultura

Trudno sobie gorzowianom wyobrazić miasto bez teatru. Ale tylko nieliczni pamiętają, że sama placówka po II wojnie startowała kilka razy.

medium_news_header_14578.jpg

Nie wszyscy też wiedzą, że krótsze lub dłuższe epizody na gorzowskiej scenie miały znane polskie nazwiska.

- Teatr w Gorzowie jest od zawsze, to znaczy od zakończenia wojny – mówią gorzowianie, którzy chodzą do Osterwy. No i mają trochę racji oraz jej nie mają. Teatr Osterwy, pierwsza kulturalna placówka w mieście, właśnie obchodzi swoje 70. urodziny.

Kilka początków, bo zwyczajnie być nie może

Teatr Osterwy, a właściwie budynek, w którym się mieści znakomicie się zachował i nie ucierpiał w tych nielicznych działaniach wojennych, jakie się odbyły na terenie miasta. I zaraz po wojnie, bo w maju 1945 roku pojawiła się w mieście ekipa trójki aktorów: Adam Raczkowski, Olga Didur oraz Maria Didur-Załuska. To oni pierwsi tworzyli podwaliny teatralnego Gorzowa. Już w czerwcu Adam Raczkowski odebrał nominację na dyrektora teatru, miesiąc później wystawił koncert „Polacy ułanpm”, na którym była obecna cała ówczesna elita. I właściwie się na tym skończyło…, zabrakło pary, czy może charyzmy. Jeszcze zrobiono spektakl „Ciotunia” Aleksandra Fredry w reżyserii Jaraczewskiej i tak dobiegł końca pierwszy początek teatru w mieście nad Wartą.

Już w grudniu tego samego do Gorzowa zjechali Leonia i Henryk Barwińscy, zaprawieni w bojach aktorzy, którzy z nową werwą przystąpili do kolejnego otwarcia polskiego teatru. W styczniu wystawiono premierę „Starego kawalera” Józefa Korzeniowskiego. Nowy dyrektor obiecywał cuda wianki, miały być i komedie i dramat. Przymierzano się do „Warszawianki” Stanisława Wyspiańskiego, ale nie wyszło, bo kostiumów nie było. Odstąpiono także od pomysłu wystawienia dramatu w kostiumach uszytych przez miejscową krawcową z worków pokolorowanych farbami chemicznymi. Znów przyszła proza życia, nie było pieniędzy, znów teatr opustoszał. Po drodze był jeszcze jeden początek, czyli „Damy i huzary” Aleksandra Fredry w reżyserii Aleksandra Gąsowskiego.

Jednak ostatecznie teatr ruszył 1 października 1960 roku i od tej pory nie ma przerw w jego funkcjonowaniu.

Wyraźna epoka pani Ireny i pana Tadeusza

Teatr przechodził bardzo różne okresy. Każda dyrekcja w jakiś sposób odciskała piętno na tym, co tu i w jaki sposób wystawiano. Jednak jak chcą krytycy i historycy, pierwszy taki niezmiernie ważny epizod, to lata dyrekcji Ireny i Tadeusza Byrskich. Oboje byli aktorami Juliusza Osterwy. Obojgu była bliska idea teatru społecznego, blisko widzom, nie w wielkim mieście, ale na tak zwanych peryferiach. I to właśnie oni przenieśli do Gorzowa metodę Juliusza Słowackiego. Stworzyli ambitny teatr z dala od centrów kulturalnych. W tym okresie kierownikiem literackim byli kolejno Zdzisław Najder i Zbigniew Herbert, współpracowali Antoni Uniechowski, Zbigniew Lengren, Władysław Krasnowiecki, Irena Górska-Damięcka, Marcin Szancer, występowali m. in. Edward Lubaszenko, Bolesław Idziak, Agnieszka Byrska-Zaczyk i wielu innych aktorów tworzących dobry zespół bez gwiazd (zasada Ireny Byrskiej). Obok urokliwie i starannie przygotowywanych sztuk z klasyki, wystawiano wówczas ambitne utwory współczesne Herberta, Różewicza, Czyżewskiego, Filipowicza i innych. W Gorzowie pamięć Ireny i Tadeusza Byrskich jest kultywowana, we foyer wisi tablica im poświęcona, a Mała Scena nosi ich imię.

Czas na Rozhina, potem Majora

Drugim ważnym etapem w historii Teatru Osterwy była dyrekcja Andrzeja Rozhina (1974-77). To twórca z gruntu inny. Interesuje go teatr żywy, gwiazdorski, teatr zaangażowany, który nie pozostawia widzów obojętnymi. Albo się ten teatr ceni i lubi, albo się nie znosi. Teatr Andrzeja Rozhina nie pozwala na letniość. W tamtych czasach we wszystkich znaczących pismach ukazywały się recenzje z przedstawień. Andrzej Rozhin ciągle utrzymuje kontakt z Teatrem Osterwy, wyreżyserowane przez niego „Wyzwolenie” inauguruje obchody 60-lecia teatru. A potem wystawia „Zemstę” we współczesnym kostiumie i też zbiera znakomite recenzje.

Innym niebanalnym twórcą był śp. Ryszard Major, reżyser stawiający na artyzm, na teatr inteligentny, na poszukiwania artystyczne. To wówczas powstał spektakl-rewelacja „Taki nam się snuje dramat” łączący w jedno przedstawienie cztery najistotniejsze współczesne teksty dramatyczne. Jednak lata rodzącego się kapitalizmu, urynkowienia sztuki nie sprzyjały czasom Ryszarda Majora.

Epoka Jana Tomaszewicza

Od 2002 roku Teatrem Osterwy kieruje Jan Tomaszewicz. Jego teatr to godzenie gustów wysublimowanych, nastawionych na sztukę i poszukiwanie z gustami szukającym rozrywki, zabawy. To także teatr lektury szkolnej, ale i bajki dla dzieci. Jak zawsze w swoich wystąpieniach podkreśla dyrektor Tomaszewicz – w mieście takim jak Gorzów właśnie taka jest rola teatru. Tu musi być miejsca na dramat, komedię, „Kopciuszka”, kabaret i warszawską gwiazdę. I taki właśnie jest repertuar Osterwy za ostatnie lata.

Kadencja Jana Tomaszewicza zaowocowała w końcu powołaniem do życia Sceny Letniej, darmowych spektakli, na które do Osterwy schodzą się tłumy. Między innymi i po to, aby zobaczyć owe warszawskie gwiazdy. Wskrzeszona Scena Letnia przez lata była składem gratów wszelakich, a obecnie jest jedną z najpiękniejszych scen tego typu w Polsce. Poza tym dyrektor Tomaszewicz konsekwentnie realizuje plan remontów poszczególnych pomieszczeń teatralnych.

Różni znani tu też grali

Przez wszystkie lata Osterwa ma mniej lub bardziej stałą ekipę aktorską. Jednak warto przypomnieć, że choćby na chwilkę, na sezon, jeden, dwa lub nawet i trzy pojawiali się tu znani ze szklanego okienka aktorzy i aktorki. Wśród nich jest Barbara Bargiełowska, która zagrała w kilkudziesięciu polskich filmach. Przez rok występował tu Aleksander Fogiel, słynny Maćko z Bogdańca z „Krzyżaków” czy sołtys z „Samych swoich”. Swój epizod mieli tu Edward Lubaszenko i Asja Łamtiugina-Łukaszenko, ówczesna żona pana Edwarda, czyli rodzice Olafa Lubaszenki. Przez moment występował tu Teresa Lipowska, też dobrze znana polska aktorka, która ostatnio pokazuje się w serialach. Przez rok grał w Gorzowie Krzysztof Kiersznowski, aktor charakterystyczny, który również zagrał w wielu polskich filmach. No i nie można pominąć Anny Cugier-Kotki, aktorki, która wsławiła się zadymami w związku z jej występami w spotach partii politycznych.

Gorzowianie pamiętają też i swoich, bardzo ulubionych aktorów. Do dziś wspomina się obecność na scenie śp. księdza Witolda Andrzejewskiego, który zanim został wybitnym prałatem, trochę czasu spędził na scenie. To tu zakończył swoją karierę Aleksander Alik Maciejewski, także Osterwa był ostatnią sceną Kuby Zaklukiewicza, aktora, który zmarł po bestialskim pobiciu w Wilnie.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x