Fotograficzna opowieść o świecie i inne atrakcje

2016-01-04, Kultura

Sporo koncertów, wystawy, sporo ciekawych wycieczek – drugi styczniowy weekend zapowiada się szalenie atrakcyjnie. Kulminacją będzie finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Prognozy są pomyślne, syberyjski mróz ma pójść sobie precz, będzie można wyjść bez szkody z domu. A warto to zrobić, bo będzie się sporo działo. My tylko podpowiadamy, co i gdzie, aby można było rozplanować sobie czas.

Piątek, 8 stycznia

17.00, Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta, Oficyna, ul. Warszawska. „Podróże kształcą. Impresje z wystaw po sześciu kontynentach Stefana Piosika”. Autor jest licencjonowanym myśliwym, podróżnikiem, fotografem, człowiekiem ciekawym świata. Nie dotarł tylko na Antarktydę, ale był w Punta Arenas w oczekiwaniu na sprzyjające okoliczności przeprawy na kontynent wiecznego lodu. Poza tym spędził trochę czasu na Syberii, podróżował po północnej Kanadzie, zna stepy Mongolii. Wyliczać zresztą nie ma sensu, bo to długa bardzo lista. Z każdej wyprawy przywozi różne trofea. Wśród nich ważne są zdjęcia. Pokazywał je zresztą już kilka razy w Małej Galerii GTF, teraz pełną panoramę świata widzianego przez Stefana Piosika pokaże Muzeum Lubuskie. I to może być ciekawe doświadczenie, bo autor zawsze coś ciekawego wypatrzy.

17.00, biblioteka, ul. Bohaterów Westerplatte. Otwarcie wystawy akwareli i rysunków Krzysztofa Swaryczewskiego. Autor jest gorzowskim artystą, który swoje prace pokazuje rzadko. Interesują go różne tematy i motywy, dlatego warto się wybrać na wernisaż, aby odkryć, czym Krzysztof Swaryczewski aktualnie się zajmuje.

17.00, katedra. Pokaz jasełkowy uczniów Szkoły Muzycznej I stopnia im. Władysława J. Ciesielskiego.

17.00, biblioteka, ul. Matejki. Spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki. Uczestnicy porozmawiają o „Daleko od domu” Saroo Brierley. Tak książkę reklamuje wydawca, czyli krakowski Znak: „Saroo urodził się w Indiach, w bardzo biednej rodzinie. Już jako malutki chłopczyk musiał żebrać razem z braćmi, żeby zdobyć coś do jedzenia. Pewnego dnia został sam na dworcu kolejowym. Szukając brata, wsiadł do wagonu… i zasnął. Obudził się w obcym mieście, ponad półtora tysiąca kilometrów dalej. Nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka ani jak się nazywa, więc nie mógł wrócić do domu. Niebawem trafił do adopcji i z nowymi rodzicami wyjechał do Australii. Po latach, już jako dorosły mężczyzna, był gotów zrobić wszystko, żeby odszukać swoją biologiczną rodzinę…”. Do klubu może się w każdej chwili dołączyć każdy, kto przeczytał daną książkę i chce o niej porozmawiać.

18.00, Miejskie Centrum Kultury, ul. Drzymały. Minikonfrontacje Teatralne. Na afiszu „Brzechwa dla dorosłych”. Inspiracją do stworzenia przedstawienia stały się trzy jednoaktówki Jana Brzechwy: „Pąsowa suknia”, „Amerykański pojedynek” 'i „Kosztowny romans”. To opowieści o sytuacjach, jakie zdarzają się na styku świata mężczyzn ze światem kobiet, czyli Brzechwa mniej znany. Afisz uzupełnia monodram Wioletty Komar jako „Divy”. Tytułowa Diva to Nora Sedler, „primadonna assoluta” światowych scen operowych. Jak piszą organizatorzy: „Jesienią 1941 roku zostaje deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Przybywa w transporcie wraz z dużą grupą żydowskich artystów z Europy Zachodniej. Uniknęła zagłady. „Za jaką cenę? – pytacie żyjący dzisiaj. Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w jej opowieści: Śpiewam dla gestapowców. Wybrali właśnie mnie. Wielokrotnie wybierali mnie znowu, znowu i znowu... Ja ulubienica Toscaniniego śpiewam najpiękniejsze arie... nago na krześle... Miałam szczęście w getcie!”. Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką. W garderobie Metropolitan Opera w Nowym Jorku, po przedstawieniu Cyrulika Sewilskiego Rossiniego, Nora otrzymuje bilecik anonsujący spotkanie z młodym kompozytorem, wielbicielem jej talentu. Mężczyzna podpisał się tym samym nazwiskiem, jakie nosiła polska rodzina, która uratowała dziecko Nory, urodzone w getcie w Łodzi. Nora nigdy nie widziała syna. Stajemy się świadkami przeżyć, które zgotował jej los”. Wioleta Komar jest aktorką Teatru Rondo w Słupsku, wielokrotnie nagradzaną w kraju i za granicą wykonawczynią monodramów: „Biały na białym” wg Jose Saramago, „Grzech” wg Mauriac Francois, „Przyj dziewczyno, przyj” wg Tadeusza Różewicza czy „Psychosis” wg Sarah Kane.

19.00, Teatr Osterwy, „Paryż i ty”, czyli spektakl muzyczny złożony z najsłynniejszych piosenek o Paryżu. A tych, jak wiadomo, jest niepoliczalna liczba.

19.00, Filharmonia Gorzowska, ul. Dziewięciu Muz. Koncert „Elvis symphony”, czyli symfoniczne wariacje na temat piosenek Kinga, jak po dziś nazywane są przeboje Elvisa Presleya. Występuje Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej, za pulpitem Krzesimir Dębski grający także od pulpitu na skrzypcach i fortepianie. Gościnnie Andrzej Olejniczak na saksofonach.

Sobota, 9 stycznia

Wycieczka lubuskimi odcinkami szlaku św. Jakuba z Compostelli czyli z Ośna Lubuskiego do Lubiechni Małej. Zapisy w Oddziale PTTK Ziemi Gorzowskiej, tel. 502 085 707 (po 17.00), albo oddzial_pttk.gorzow@wp.pl.

16.00, Cerkiew prawosławna, ul. Kostrzyńska. Koncert kolęd w wykonaniu chóru Sotiria pod kierunkiem Aleksandra Lewczyszyna. Zabrzmią kolędy ukraińskie, białoruskie, polskiej.

19.00, Teatr Osterwy. Spektakl „Paryż i ty”.

Niedziela, 10 stycznia

7.00, 24 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

8.40, dworzec PKS. Klub Piechurów Super-Relaks zaprasza na wycieczkę z Wojcieszyc przez Kłodawę do Chwalęcic.

9.30, dworzec PKP. Klub Turystyki Pieszej Tramp zaprasza na wycieczkę na trasie Stare Kurowo – Rokitno – Stare Kurowo.

13.15 (około), kościół Chrystusa Króla, ul. Woskowa. Kolędowanie z „Małymi Gorzowiakami”. Spotkanie otwiera obchody 35-lecia znanego zespołu tańca ludowego. Na ten rok zespół zapowiada wiele różnych wydarzeń artystycznych.

18.00, kościół Pierwszych Męczenników Polskich, ul. Biskupa Pluty. Kolejny koncert pastorałek i kolęd polskich w wykonaniu Zespołu Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy”.

Ten i tak dość obszerny afisz uzupełniają propozycje kin Helios, 60 Krzeseł i Cinema 3D. Poza tym można obejrzeć wystawę fotografii w Małej Galerii GTF. Na pewno nie warto siedzieć w domu.

Roch

Fot. Stefan Piosik

Kultura

Robert
Borowy

Krótka podróż do lat dzieciństwa

Niedawno obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Tańca. Skoro jest taniec i teatr, to musi być Bartosz Bandura i jego grupa Strefa 2B, tym razem ze spektaklem NIGDY ZAWSZE TERAZ, jaki miał miejsce w gorzowskim teatrze.