Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Wielkie dzieło Mozarta zabrzmiało w Filharmonii Gorzowskiej

2015-10-25, Kultura

Świetnie zabrzmiała orkiestra, znakomity był chór. Jeśli można mieć jakieś zastrzeżenia, to jedynie do partii solowych. Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta zostało po raz drugi wykonane w Filharmonii Gorzowskiej.

medium_news_header_12855.jpg

Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta to wymagające zadanie. Dyrygent musi opanować złożony aparat koncertowy, na który składa się orkiestra, soliści oraz chór. Co więcej, musi sprostać i tradycji. Requiem Mozartowskie mają bowiem w swoim repertuarze wszystkie wielkie i znaczące orkiestry świata. Może tej kompozycji nie grywa się często, ale jednak co jakiś czas jest wykonywana. I za każdym razem dość surowo każde wykonanie akurat Requiem jest oceniane.

Drugie i bez opustek

Najnowsze wykonanie tej kompozycji było drugim w krótkich dziejach Filharmonii Gorzowskiej. Pierwsze, prowadzone przez pierwszego dyrygenta FG Piotra Borkowskiego przeszło do historii instytucji jako bardzo dobre, ale z pewnym błędem. Dyrygent w pewnym momencie bowiem zamknął orkiestrę i zaczął po raz drugi.

Tym razem tego nie było. Genialne dzieło, niedokończone przez Mozarta co prawda, ale przez przyjaciół, zabrzmiało bez jakichkolwiek opustek, czy też konieczności rozpoczynania kolejnej części na nowo.

Maksymalnie skoncentrowana maestra, prof. Monika Wolińska poprowadziła tę mszę żałobną w znakomitym stylu. Świetnie panowała nad całym aparatem muzycznym. Przepiękna kompozycja ułożyła się w znakomitym, potoczystym stylu. Każda z części wybitnego utworu miała odpowiednie tempo, odpowiedni wyraz – artykulację. Dyrygentka wydobyła i wypukliła w Requiem wszystkie kluczowe frazy.

Znakomicie zabrzmiało Dies Irae, świetnie zaśpiewane przez chór. Podobnie było z kolejnymi częściami. Probierzem wykonania zawsze jest Lacrimosa, która w tym wykonaniu zwyczajnie zachwyciła. Podobnie było z Agnus Dei, które też wybrzmiało znakomicie. Chór, Poznański Chór Kameralny, dość już dobrze znany gorzowskim bywalcom FG, a przygotowany przez Bartosza Michałowskiego, kolejny raz udowodnił, że potrafi i może śpiewać wszystko.

Jedynym mankamentem były partie solowe. Generalnie dobrze zaśpiewane, ale jednak. Na słowa wielkiej pochwały zasługuje Patryk Romanowski, bas. Wszystkie części w jego wykonaniu to mistrzostwo. Piękna barwa głosu, znakomita artykulacja, piękne wykonanie. Nic z brawury, która mogłaby być. Brawa. Na brawa też zasługuje pani Lucy Ceralova – alt. Natomiast trochę rozczarowały partie wysokich głosów, czyli Marty Brzezińskiej – sopran, który jednak też daje się jakoś obronić oraz Adama Smitha – tenor, który żadną miarą się nie broni. Artyście nie udał się tym razem występ. Nie brzmiał, nie było koniecznej modulacji, nie słychać było perlistości, jaka zapisana jest w nutach Mozarta. Brzmiał płasko, bez koloru, bez tej charakterystycznej dla Mozarta przestrzeni. Czasem tak się zdarza, że nawet największym nie idzie.

Bez większych wątpliwości

Oceniając całość, bardzo dobre wykonanie, bardzo dobry koncert, znakomite wrażenia. Akcent ważny, to wystąpienie poznańskiego chóru oraz Patryka Romanowskiego i Lucy Ceralovej. Oraz także orkiestry FG. Prof. Monika Wolińska kolejny już raz udowodniła, że jak ma skomplikowany aparat, to znakomicie sobie radzi. Po tym koncercie pozostało takie wrażenie, że im bardziej skomplikowany aparat, im więcej wykonawców na scenie, a nie tylko sama orkiestra, to maestra znakomicie nad tym muzycznym kosmosem panuje.

Bardzo dobrze się stało, że prof. Monika Wolińska zdecydowała się wprowadzić do repertuaru FG właśnie Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta. I zdecydowała, że sama je poprowadzi. Dyrygent, orkiestra, chór oraz soliści w pewnym zakresie jednak, ale sprostali. Orkiestra, chór i dyrygent w najwyższym.

Może teraz czas na kolejne i wielkie msze żałobne, jak Giuseppe Verdiego, Johanna Haydna, Gabriela Faure, Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego oraz innych. Bo orkiestra FG pod batutą Moniki Wolińskiej potrafi to zagrać. I to dobrze.

Renata Ochwat

Wolfgang Amadeusz Mozart, Requiem d-moll KV 626, wykonanie Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej pod dyrekcją Moniki Wolińskiej. Poznański Chór Kameralny – przygotowanie Bartosz Michałowski, soliści: Marta Brzezińska – sopran, Lucie Ceralova – alt, Adam Smith – tenor, Patryk Rymanowski – bas. Koncert 23 października 2015 w FG w Gorzowie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x