Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Anicety, Klary, Rudolfina , 17 kwietnia 2024

Gorzów jak Nowy Jork i cztery bisy

2014-10-25, Kultura

To się nie zdarza, aby gwiazda i to takiego formatu, jak Thomas Hampson, bisowała aż cztery razy i takie miłe słowa pod adresem zarówno orkiestry, jak i samej instytucji, a także publiczności wypowiadała.

medium_news_header_9248.jpg

Koncert awizowany jako wydarzenie sezonu w Gorzowskiej Filharmonii, takim w istocie był. A to za sprawą wielkiej klasy i olbrzymiego talentu, także aktorskiego oraz niewymuszonej rewerencji samej gwiazdy, znakomitego przygotowania i poprowadzenia orkiestry Filharmonii Gorzowskiej, jak i widzów, którzy na wydarzenie przybyli.

Mogłaby być marzeniem w Nowym Jorku

- Kiedy jechałem tu, do tego kompletnie nieznanego, nierozpoznawalnego dla mnie miejsca, nie wiedziałem, czego się spodziewać. A tu zobaczyłem taką piękną salę koncertową, spotkałem taką znakomitą młodą orkiestrę i prowadzoną przez tak znakomitego dyrygenta – mówił po kolejnym bisie Thomas Hampson, amerykański baryton, gwiazda pierwszej wielkości wokalistyki operowej i klasycznej, kiedy niosły go oklaski i okrzyki wiwatu publiczności. I dodał taką uwagę, że Nowy Jork ma Carnegie Hall i jest z tej słynnej sali dumny, ale mógłby być szczęśliwy, gdyby miał taką salę, taką orkiestrę, takiego dyrygenta i taką publiczność, jakich spotkał w Gorzowie, czyli w miejscu kompletnie dla niego nierozpoznawalnym. W tym momencie, co ważne,  kiedy zdecydował, że jednak jedzie na koncert, na zaproszenie maestry Moniki Wolińskiej, głównego architekta pierwszego i jedynego występu wielkiego amerykańskiego barytona. Thomas Hampson wystąpił w repertuarze z pieśniami Gustawa Mahlera i zaczarował nawet tych, co to niekoniecznie lubią słuchać pieśni. Każda pozytywna uwaga gwiazdy o jej dobrych zaskoczeniach przyjmowana była huraganem braw na stojąco. W efekcie melomanom dane było wysłuchać aż czterech bisów i zobaczyć, jak po ostatnim gwiazda w tanecznych lansadach oddala się do garderoby, a za nią w takich samych maestra Monika Wolińska, która tego wieczoru była skoncentrowana maksymalnie, co można było dokładnie obserwować w trakcie koncertu. A trzeba dodać, że jeden bis na takim koncercie, to bonus, a było tym razem cztery. To się zwyczajnie nie zdarza i świadczy o tym, że śpiewakowi spotkanie z polską, dokładnie gorzowską publicznością, jednak się podobało i to chyba bardzo.

Od Adagietto do Święta Umarłych

Afisz piątkowego koncertu skomponowany był nad wyraz ciekawie i jednocześnie przemyślanie. Cały repertuar bowiem opierał się o kompozycje tylko jednego kompozytora, austriackiego neoromantyka Gustawa Mahlera. I tak się złożyło, że zarówno pierwszą, jak i drugą część koncertu otwierały utwory orkiestrowe, wprowadzające głównego aktora wydarzenia. Na początek zabrzmiało przepiękne, liryczne, zaczynające się od bardzo cichych, piano, tonów „Adagietto” z V Symfonii cis-moll. A drugą część otworzyła kompozycja „Święto umarłych”. I obie wykonane zostały z godną podziwu precyzją, z utrzymaniem tempa, ze znakomitymi jego zmianami oraz balansem między piano a forte, zwłaszcza w „Święcie”, co szczególnie ważne jest, bo łatwo jest w tym utworze o przesadę. Maestra czuwała nad całością, przepięknie odbierało się poszczególne instrumenty, które wprowadzały w temat i potem go rozwijały.

Gwiazda śpiewa

A kiedy wszedł na scenę Thomas Hampson, to liczył się głównie on. Tak miało być w założeniu programowym. Amerykańska gwiazda na początek zaśpiewała cztery pieśni ujęte w jedną całość zatytułowaną „Pieśni wędrującego czeladnika”, czyli cykl wczesnych kompozycji powstałych z zauroczenia, zachwytu, miłości w końcu kompozytora do śpiewaczki. Wykonanie świetne. W drugiej części kolejne cztery pieśni z cyklu „Rückert-Lieder”. I to samo określenie, wykonanie świetne. A jak do tego dołożyć znakomicie dysponowaną i świetnie prowadzoną orkiestrę, to jest już miara sukcesu. Bo pieśni Mahlera wcale proste w wykonaniu z orkiestrą nie są. Bo dyrygent musi panować nad tym, aby muzyka, zwłaszcza w partiach forte, nie przykryła głosu śpiewaka, aby nagle nie okazało się, że orkiestra stała się najważniejszym aktorem wydarzenia.

Tego wieczoru w Filharmonii Gorzowskiej najważniejszym aktorem w partiach wokalnych był właśnie wokalista, śpiewak, gwiazda. Bo to jego głos, niewspomagany przez mikrofon, był świetnie słyszalny, a orkiestra była tylko tym, czym w takich wydarzeniach ma być, czyli drugim po głosie, instrumentem.

I to kolejne dla FG i maestry ukłony za mistrzostwo, za taką precyzję wykonania. Bo poprowadzić cały wielki zespół muzyków tak, aby jednak wokalista był przede wszystkim najważniejszy, to precyzja i mistrzostwo. No i znów się udało.

Złote zgłoski

To kolejny koncert, który po wielu innych, FG może sobie złotymi zgłoskami w historii swojej, która ma zaledwie trzy pełne i początek czwartego sezonu zapisać. I to  z kilku powodów. Po pierwsze wystąpiła gwiazda, wielka postać, wielki wokalista i jednocześnie fantastyczny artysta, który potrafi znakomicie wpisać się w chwilę występu. Po drugie maestra  tak poprowadziła orkiestrę, że tylko brać wzór i pytać, jak to robi. Po trzecie orkiestr FG kolejny raz udowodniła, że potrafi zagrać wszystko. Nawet trudne kompozycje Gustawa Mahlera. Więc może pora aby w całości zmierzyć się z wielkim symfoniami Mahlera, bo po takim preludium można się tego spodziewać.

Renata Ochwat

Gwiazda piątkowego koncertu w Filharmonii Gorzowskiej, baryton Thomas Hampson, będzie bohaterem reportażu dziennikarzy  telewizji TVN, który zostanie wyemitowany 28 października 2014 r. w  programie Dzień Dobry TVN. Informacja z telewizji TVN.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x