Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Dyplom uznania dla Roberta Piotrowskiego, czyli Wawrzyny rozdane

2015-02-27, Kultura

Znany gorzovianista Robert Piotrowski odebrał dyplom za swoją książkę o parku Wiosny Ludów. Podczas gali w bibliotece zielonogórskiej dwie nagrody gorzowskiego oddziału Związku Literatów Polskich poszły w ręce Jerzego Gąsiorka-Gąsiora oraz Tadeusza Szyfera.

medium_news_header_10460.jpg

Najważniejsze nagrody literackie regionu, czyli Lubuskie Wawrzyny Literackie za rok 2014 zostały rozdane w Sali Dębowej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Cypriana Norwida. I choć większość nagród trafiła w ręce literatów i wydawców z południowej stolicy województwa, to jednak  gorzowianie zaznaczyli tam swoją obecność.

Za promowanie regionu

- Jestem zadowolony. Bo jednak ktoś docenił moją pracę – mówi Robert Piotrowski, który w czwartkowy wieczór odebrał dyplom za książkę „100 lat Parku Róż. Park miejski od Cesarza Wilhelma do dziś”, wydawca: Stowarzyszenie Promocji Kultury „Kamienica”, Gorzów Wielkopolski 2014. I choć nominowany był w kategorii Wawrzynów Naukowych, to jednak przewodniczący jury tej kategorii, prof. Wojciech Strzyżewski nie wymienił gorzowskiego autora podczas prezentacji wszystkich awizowanych wcześniej w tejże kategorii. Okazało się, że z niewyjaśnionych publicznie powodów jurorzy podzielili tę kategorię na dwie, czyli stricte naukowych i popularnonaukowych. W stricte naukowych znalazły się pozycje: dr hab. Małgorzaty Konopnickiej „Oficer – urzędnik – dworzanin. Kariery szlachty śląskiej w państwie pruskim (1740-1806)”, zresztą laureatki w tej kategorii; księdza dr. Dariusza Śmierzchalskiego-Wachocza  „Duchowieństwo rzymskokatolickie na Pomorzu Zachodnim, Środkowym i Ziemi Lubuskiej w świetle dokumentów państwowych z lat 1945-1989. T.1” oraz dr. Marcelego Tureczka „Ziemia Lubuska. Społeczny wymiar dialogu o przeszłości i tożsamości”.

W tej popularnonaukowej natomiast obok książki Roberta Piotrowskiego jurorzy umieścili książkę Tomasza Andrzejewskiego i Marcina Kuli, autorów „Siedlisko poprzez wieki. Z dziejów Zamku Karolat”, którą nagrodzili drugim dyplomem.– Od pewnego czasu śledzę, jak rozwija się ruch popularnonaukowy. Zwłaszcza ten w Siedlisku. A książka o parku Wiosny Ludów jest również świetnym przykładem, jak miasta mogą się promować za pomocą takich właśnie publikacji – mówił prof. Strzyżewski. Jednak jego tłumaczenie nie wyjaśniło, dlaczego akurat w ostatniej chwili dokonano takiego podziału, skoro wcześnie wszystkie pięć tytułów znalazło się w nominacjach w kategorii – Wawrzyn Naukowy.

Dominacja Zielonej Góry

Główny laur, czyli Literacki Wawrzyn 2014 poszedł w ręce znanego zielonogórskiego poety, Czesława Sobkowiaka, za tom „Światło przed nocą (poezje)”. W pięknych słowach mówił o tym tomie Sergiusz Sterna-Wachowiak, przewodniczący jury literackiego Wawrzynu. – To poezja która prowadzi od obfitości do redukcji. Zmusza do refleksji. Jest potwierdzeniem tego, że w kulturze europejsko-amerykańskiej ludzie jednak cały czas czytają poezję – stwierdził. Jego laudacja miała walor mini eseju, który warto opublikować osobno, bo rzadko się zdarza, aby poeta tak chwalił poetę.

Książkę wydała Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego i dostała za jej publikację osobne wyróżnienie. I nie było to pierwsze wyróżnienie, bo drugie poszło w jej ręce za sprawą Wawrzynu Naukowego dr hab. Małgorzaty Konopnickiej, która napisała dzieło o karierach urzędniczych lubuskich rodów między innymi na dworze króla Prus, Fryderyka II Wielkiego Hohenzollerna. – Jestem zafascynowana władcą, bo był niepospolity, intrygujący. I ciekawym jest to, w jaki sposób członkowie wielkich rodów szlacheckich z obecnego województwa lubuskiego robili kariery na jego dworze - mówiła. I w trakcie swoich podziękowań za laur wytłumaczyła w przystępny sposób, skąd się wzięły historyczne różnice pomiędzy północną a południową częścią województwa lubuskiego.

Wawrzyn Dziennikarski trafił w ręce Donata Linkiewicza, redaktora i dziennikarza Radia Zachód, który od lat tropi kulturę ludową na ziemiach zachodnich, Pomorzu Zachodnim  i Dolnym Śląsku. I jak podkreślali jurorzy, stworzył odrębną wartość w dziennikarstwie, wypracował sobie odrębny język.

Zielonogórski oddział Związku Literatów Polskich swoją nagrodą, od tegorocznego rozdania nazwaną imieniem Andrzeja Waśkiewicza, za co zresztą zebrał zasłużone oklaski nagrodził Katarzynę Jarosz-Rabiej, która była autentycznie mocno wzruszona i serdecznie dziękowała za zaszczyt. Nagrodę wręczył poetce Eugeniusz Kurzawa, szef ZLP w Zielonej Górze. Wyróżnienie za debiut odebrał Marek Jurgoński za „Mniejszą epopeję”. Honorowy Wawrzyn, pośmiertnie trafił do Anny Tokarskiej. I to był wzruszający moment, bo w książnicy zielonogórskiej popłynęły wiersze czytane przez zmarłą w 2013 roku zielonogórską poetkę.

I gorzowskie wątki raz jeszcze

Dobrą tradycją od roku stało się przyznawanie nagród przez gorzowski oddział ZLP. W tym roku nagrodę odebrał za całość dokonań Jerzy Gąsiorek-Gąsior, autor ośmiu, a w istocie dziesięciu tomów poetyckich. Poeta, rzeźbiarz, krytyk, były dyrektor Biura Wystaw Artystycznych, osobowość artystyczna z Gorzowa. Jak zwykle wycofany autor w powściągliwych słowach podziękował za nagrodę. A druga nagroda, także gorzowskiego oddziału ZLP, trafiła w ręce fraszkopisarza i aforysty Tadeusza Szyfera. No i jego wystąpienie było gwoździem wieczoru. Znakomity autor rozbawił publiczność swoim króciutkim wystąpieniem, w którym zacytował kilka swoich fraszek. A za anegdotę o tym, jak bywa w Niemczech, kiedy najpierw śmieje się polska, a potem niemiecka publiczność, kiedy już tłumacz przełoży jego aforyzmy, zebrał huragan braw. Bo jego aforyzmy są takie, że tytuł może być długi, jak choćby „Westchnienie emeryta”, ale aforyzm króciutki, bo brzmi tak „Hyc i nic”. – No niebywała rzecz, fantastycznie się słuchało – mówili zebrani po gali. A sam wyróżniony, wyraźnie wzruszony, tłumaczył, że kompletnie nie był przygotowany do występu, i tak właściwie to mówić mógł długo. I jak kto chciał, to Tadeusz Szyfer, już w kuluarach, częstował ich swoimi kolejnymi fraszkami lub aforyzmami.

Galę Wawrzynów zamknął krótki występ aktorów Lubuskiego Teatru im. Leona Kruczkowskiego, którzy odegrali fragmenty „Teatrzyku Zielona Gęś” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. A już na samym końcu przyszedł czas na nieformalne spotkania przy kieliszku wina z podzielonogórskich winnic.

Organizatorzy

Lubuski Wawrzyn Literacki od 21 lat jest przyznawany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze. Pomysłodawcą jest Alfred Siatecki, ówczesny prezes zielonogórskiego oddziału ZLP. Nagrodę (złoty liść wawrzynu, kryształową statuetkę, srebrne pióro) pierwotnie otrzymywał twórca ze środkowego Nadodrza. Od 1999 roku, czyli od powstania województwa lubuskiego, jej laureatem może być także literat zamieszkały w północnej części województwa. Od dziesięciu lat Wawrzyn przyznawany jest także w dziedzinie naukowej, a fundatorem nagrody jest rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego. Pozostałe nagrody fundują prezydenci miast Gorzów Wielkopolski oraz Zielona Góra, oddziały ZLP, jak i fundatorzy prywatni.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x