Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Bezdomnych przybyło, a może być ich jeszcze więcej

2015-01-26, Prosto z miasta

Zimowy dzień. Przy Białym Kościele stoi obdarty mężczyzna. – Pan/i da dwa złote – powtarza do każdego, kto obok niego przechodzi. 

medium_news_header_10130.jpg

Kilkadziesiąt metrów dalej, przy Schodach Donikąd koczuje kolejnych dwóch. Takich, jak oni jest w mieście 205.

W styczniową noc 2015 r. policja, Straż Miejska i wolontariusze Towarzystwa Opieki im. Św. Brata Alberta liczyli bezdomnych koczujących w różnych zakamarkach Gorzowa. Wynik jest szokujący, bo znaleziono aż 205 takich osób. W porównaniu do 2013 roku, kiedy ostatni raz odbyło się takie liczenie to wzrost o 34 osoby, a w odniesieniu do 2007 roku, to skok o 100 procent.

– Wynika to z kilku przyczyn. Przede wszystkim wzrosła liczba eksmisji przeprowadzanych przez miasto. Po drugie u ludzi żyjących na ulicy dominuje niechęć poddawania się rygorom obowiązującym w naszych obiektach. No i trzecim czynnikiem jest jednak lekka zima – mówi Sylwia Krasińska, kierownik schroniska Towarzystwa św. Brata Alberta. I dodaje, że jednym z najbardziej niepokojących faktów, z jakimi ma do czynienia w tym roku, jest dwoje bezdomnych dzieci. Jedno znajduje się w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, a drugie w schronisku Brata Krystyna. – Do tej pory jeszcze nigdy nie notowaliśmy przypadku bezdomności dzieci – stwierdza Sylwia Krasińska.

Bezdomnych widać głównie w centrum. Nikną wieczorami w jakichś dziwnych norach. W dzień jeszcze jakoś sobie radzą, grzebią po śmietnikach szukając czegoś do jedzenia, próbują zarobić parę groszy zbierając złom. Nie da się jednak spać na ławce pod Schodami Donikąd lub w parku. Na dworcach kolejowym i autobusowym już się też nie da, bo ochrona przegania. Nie da się przenocować w klatkach schodowych, bo wszędzie są domofony. Nawet stałe miejsca, jak altanki śmieciowe, też zaczynają być niedostępne, bo mieszkańcy okolicznych, przypisanych do nich bloków, zamykają je na klucz.  Nie ma już także stałych miejsc, jaką była od lat nieistniejąca budka dróżnika przy ul. Teatralnej. Nawet były dworzec PKP na Zamościu zniknął, bo jakiś czas temu został rozebrany. Pozostają altany na ogródkach działkowych, ale i stamtąd bezdomnych przepędzają, bo źle wyglądają, cuchną, brudzą, są dopustem losu. Dlatego bezdomnych najłatwiej można znaleźć w walących się ruderach, budynkach zapomnianych przez wszystkich. Bywa, że wpuszczają ich do siebie nałogowi alkoholicy, którzy jeszcze nie utracili mieszkań. A konsekwencje tego mogą być różne, ot choćby pożar dachu w kamienicy przy ul. 30 Stycznia spowodowany właśnie przez bezdomnych koczujących na gościnnych występach.

- Pomagamy bezdomnym, ale warunek jest jeden. Taka osoba musi być trzeźwa. Nie ma innej możliwości pomocy – mówi zawsze mecenas Stanisław Żytkowski, kiedy pyta się go o pomoc bezdomnym. Znany gorzowski prawnik jest prezesem gorzowskiego koła Stowarzyszenia św. Brata Alberta. To jedna z najstarszych instytucji, która pomaga bezdomnym i innym, którzy sobie nie radzą w obecnej rzeczywistości. I jak tłumaczy wszystkim, którzy chcą go słuchać, nie da się pomagać tym, dla których alkohol jest ważniejszy, aniżeli możliwość powrotu do normalnego życia. Do życia, z którego kolein wyrzucił daną osobę los, albo własne nieudacznictwo.

Drugim miejscem w Gorzowie, gdzie bezdomni mogą liczyć na pomoc, jest Stowarzyszenie Brata Krystyna prowadzone od lat przez Augustyna Wiernickiego. – Udało się przygotować zarówno noclegownię, jak i ogrzewalnię, oba miejsca mieszczą się przy ul. Słonecznej 62, tuż obok naszego centrum – mówi Augustyn Wiernicki 

W noclegowni przy Słonecznej jest 20 łóżek, w ogrzewalni kolejnych 40 miejsc, a nawet więcej w razie potrzeby. Tam też mogą szukać wsparcia i pomocy bezdomne kobiety, ale jak mówią doświadczeni pracownicy w dziedzinie pomocy bezdomnych i innym nieudacznikom życiowy, bezdomnych pań jest znacznie mniej. Ale zdarzają się i takie.

W placówkach Brata Krystyna na pomoc mogą liczyć także i ci, co właśnie skończyli odsiadywać wyroki w więzieniach i tak naprawdę nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości. – To nie sztuka odsiedzieć wyrok  i wyjść. Sztuka odnaleźć się w codzienności. Bo pracy nie ma, a jeść trzeba. I ktoś musi tym ludziom pomóc, aby po wyjściu zwyczajnie z głodu nie kradli – mówi Augustyn Wiernicki. I tłumaczy, że jak ktoś wyszedł z więzienia i nie ma wsparcia rodziny, kogoś bliskiego, to za głupią bułkę z głodu ukradzioną, może znów tam wrócić, gdzie już nie chce być – No i my staramy się im pomóc, wystarczy się do nas zgłosić. Pomożemy – mówi szef stowarzyszenia brata Krystyna. A jak pokazuje praktyka i sondaże, taka pomoc jest bezcenna.

Oba stowarzyszenia pomagają na ile mogą. Święty Albert i brat Krystyn karmią i ubierają bezdomnych. W dużej mierze z własnych zasobów. W mniejszej dzięki pomocy nas, których los nie skazał na margines. Bezdomnym pomagać powinni właśnie ci, co umieją to robić i wiedzą jak, aby pomoc była skuteczna. Jak mówią ludzie z obu stowarzyszeń, pomagać każdy może. Najlepiej przez ich stowarzyszenia. A my, którzy chcemy, a nie bardzo wiemy jak, możemy pomagać przez te właśnie stowarzyszenia.

Fachowcy zajmujący się pomocą bezdomnym raczej nie mają złudzeń, że tendencja ta będzie się pogłębiać.

– Przede wszystkim społeczeństwo ubożeje, brak miejsc pracy, dobrych miejsc pracy. Poza tym zaostrzają się przepisy dotyczące działalności takich ośrodków jak nasze. Będzie postępowała profesjonalizacja usług. Oznacza to, że skoro mamy w sali dwa miejsca, to mogą tam mieszkać dwie osoby, a nie jak teraz bywa cztery – wylicza Sylwia Krasińska. I dodaje, że z tym problemem musza się zmierzyć także służby miejskie, samo miasto, bo stowarzyszenia niosące pomoc potrzebującym za chwilę same sobie przestaną dawać radę.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x