Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Bez pomocy innych ciężko byłoby wyżyć

2015-03-21, Prosto z miasta

Chleb wydają u Brata Krystyna, karmią w Caritasie i stołówkach prowadzonych przez zakonnice. Odzież można dostać w placówkach Czerwonego Krzyża i też u Brata Krystyna. Dla jednych to autentyczna pomoc, dla innych, sposób życia.

medium_news_header_10700.jpg

Mateusz mieszka sam w dużym mieszkaniu. Ma bardzo małą rentę, niecałe 700 zł. Ze względu na chorobę nie może wykonywać żadnej pracy. – Trudno się żyje z takich pieniędzy, bo rachunki trzeba opłacić, bo coś tam. Trzeba było się nauczyć żyć – opowiada. I tłumaczy, że w sklepach korzysta z wyprzedaży żywności. Na obiady chodzi do stołówki prowadzonej przez zakonnice z ul. Wyszyńskiego, ubrania podrzucają zamożniejsi znajomi. Nie wydaje na żadne przyjemności, bo na takie zwyczajnie go nie stać.

Wszystko przez chorobę

Z pomocy Stowarzyszenia Brata Krystyna korzysta pani Maria. Ma 60 lat i też choruje. Renta niezbyt wielka, więc jak coś dają, to bierze. – Całe życie pracowałam, ale nagle przyszła choroba i nie daję rady dorabiać. Więc przychodzę czasem na zupę do stołówki. Bywa, że muszę poprosić o pomoc w magistracie, bo jak nie starcza na leki, to i dumę człowiek chowa do kieszeni – opowiada. Podobnie jak Mateusz mieszka sama i nie ma w Gorzowie rodziny, która mogłaby jej jakoś pomóc.

Dzieci muszą dostać kanapki

Małgosia też musi sobie radzić sama. Mąż ją zostawił kilka lat temu. Mama ledwo wiąże koniec z końcem. A w domu jest dwoje dzieci, które chodzą do szkoły i jeść muszą. – Staram się jakoś dorabiać, bo pracy stałej nie mam. Dostaję zasiłki na dzieci, ale to nie wystarcza – mówi. I opowiada, że jak jest sezon żużlowy, to sprzedaje słonecznik przed stadionem. Sprząta u kilku zamożnych gorzowianek, jak trzeba to i przyjęcie zrobi, bo gotować umie i zwyczajnie lubi. – Ale jakby nie pomoc organizacji charytatywnych, to byłoby kiepsko. Dobrze, że córki mogą zjeść jakiś obiad w świetlicy Caritasu, bo na kanapki do szkoły jakoś wystarczy – opowiada młoda kobieta. I dodaje, że od czasu do czasu korzysta też z pomocy innych instytucji.

Trzeba jakoś sobie dawać radę

W siedzibie Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna spotykamy pana Antoniego. Nie bardzo chce rozmawiać, ale po chwili mówi, że nigdzie nie pracuje, nie ma zasiłku, ale jakoś udaje się przeżyć, bo w różnych miejscach w Gorzowie można uzyskać pomoc. – Siostry zakonne nakarmią, Caritas parafialna też wspomoże. No trzeba sobie jakoś radzić – deklaruje starszy pan. Ale nic więcej o sposobach zarabiania pieniędzy, choćby na papierosy, które pali, nie chce powiedzieć.

Rozmowny nie jest także kolejny mężczyzna spotkany obok siedziby Stowarzyszenia. – A co tam się chwalić, jak się żyje. Grunt, że nie mieszkam pod mostem. Ani menelem żadnym nie jestem. Jak ktoś pomaga, to ja z tego korzystam – rzuca w przelocie i odchodzi, bo za chwilę zakonnice będą wydawać obiad.

Bieda jest ukryta

Z danych Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gorzowie wynika, iż w roku 2013, bo statystyki za ubiegły rok jeszcze nie ma, z pomocy centrum korzystało 3 535 rodzin, czyli 6 876 osób. – W stosunku do 2012 roku przybyło nam 337 osób. Jest to wzrost, ale nie na tyle znaczący, aby mówić o jakimś skokowej zwyżce biedy w ponad 100-tysięcznym mieście – mówi Barbara Steblin-Kamińska, dyrektor PCPR. Ale jednocześnie tłumaczy, że od kilku lat nie zmieniły się podstawowe kryteria przyznawania zasiłków. Obecnie wynoszą one 542 zł dochodu dla osoby prowadzącej gospodarstwo domowe pojedynczo i 456 zł na poszczególnego członka rodziny składającej się z większej liczby osób. – Proszę pamiętać, że koszty utrzymania jednak się zmieniają. Być może kwestia żywności nie jest aż tak paląca, bo ona akurat tanieje. Ale przecież podstawowy koszyk potrzeb jest większy, bo mieści się w nim i koszt utrzymania mieszkania, koszty odzieży, inne niezbędne wydatki – tłumaczy dyrektor Barbara Steblin-Kamińska.

Jednak pracownicy socjalni zauważają, że powiększa się margines ubóstwa. – Ludzie nie wymieniają takich sprzętów jak lodówki czy kuchenki na nowsze. Nie remontują mieszkań czy też nie wykonują innych czynności, które by robili, gdyby mieli pieniądze. A tak cały dochód idzie na przeżycie – potwierdza Barbara Steblin-Kamińska.

Trochę pomoc, trochę styl życia

Zdaniem Bogumiły Różeckiej, koordynatorki Banku Żywności ze Stowarzyszenia Pomocy Bliźniego im. Brata Krystyna, biedę ludzie dziedziczą, przejmują od rodziców i rzadko starają się z niej wychodzić. – Bieda to pewien styl życia. Bo w jednym miejscu dostanie się coś do jedzenia, w innym coś do ubrania. Moim zdaniem my nic nie powinniśmy dawać za darmo – mówi Bogumiła Różecka i tłumaczy, że bez pomocy psychologów tego łańcucha biedy się nie rozerwie. Ale i ona dodaje, że często jest jednak tak, iż w ubóstwo wpadają ludzie, którym się w jakiś sposób noga powinęła w życiu i im rzeczywiście trzeba pomagać.

Świąteczne zbiórki i Bank

Bank Żywności wznowi akcję dożywiania z programu rządowego w maju, bo wtedy rusza kolejna transza pomocy rządowej dla ubogich. – Procedury są takie, że każda osoba, która chce skorzystać z Banku, musi mieć skierowanie od pracowników socjalnych. W takiej paczce jest cukier, makaron, mielonka, olej i mleko – tłumaczy Bogumiła Różecka.

Stowarzyszenie, podobnie jak i Polski Czerwony Krzyż i kilka innych organizacji charytatywnych przed każdymi świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy urządza wielką świąteczną zbiórkę żywności. I tak zebrane jedzenie trafia do takich ludzi, jak pani Małgosia czy pani Maria. – To zawsze jest dobrodziejstwo i faktyczna pomoc, bo w paczkach trafiają się nawet słodycze dla dzieci - mówi Małgosia i dodaje jednym tchem, że wiele by dała, aby znaleźć pracę i już nie korzystać z tego dobrodziejstwa.

Renata Ochwat

Imiona rozmówców na ich prośbę zostały zmienione oraz zatarto szczegóły, które mogłyby ich identyfikować.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x