2012-05-23, Prosto z miasta
Wszystko stało się jasne. Nowym dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie będzie Marek Twardowski, lekarz rodzinny z Nowej Soli, były wiceminister zdrowia odpowiedzialny za leki, a zdymisjonowany po ubiegłorocznej awanturze o listę leków refundowanych, który jednak zdążył przyczynić się do tego, że centrum ratownictwa medycznego zamiast Gorzowie powstało w Zielonej Górze.
Marszałek Elżbieta Polak zachwala ten wybór, a za jeden z najważniejszych atutów nowego dyrektora uważa to, że jest spoza środowiska gorzowskiego. Romuald Kreń, członek zarządu województwa bez ogródek już dodaje, że nowy dyrektor ma przede wszystkim uzdrowić sytuację finansową i jednoznacznie wskazuje kierunek – przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego. Bo ciężar długu szpitala może wkrótce doprowadzić do bankructwa województwa.
Wygląda więc na to, że zarząd województwa postanowił nie tyle rozwiązać problem zadłużenia gorzowskiego szpitala, co zlikwidować problem, czyli wojewódzki szpital publiczny w naszym mieście. Ze szkodą dla samego szpitala, pacjentów i naszego miasta, ale za to z korzyścią dla szpitala wojewódzkiego w Zielonej Górze, Uniwersytetu Zielonogórskiego i samej Zielonej Góry. Bo co w praktyce, dla nas mieszkańców Gorzowa i okolic, decyzja o komercjalizacji szpitala będzie oznaczać ? Tylko to i aż to, że nie pacjent będzie najważniejszy, ale wynik ekonomiczny. Będzie bezwzględny prymat prawa handlowego nad prawami pacjenta.
Mówił o tym i przestrzegał przed tym, w wywiadzie udzielonym dla naszego portalu, Andrzej Szmit, były dyrektor szpitala. Przypomnijmy jego słowa :
„Złym rozwiązaniem byłoby przekształcenie tego szpitala w spółkę prawa handlowego. Szpital tej wielkości, z tak rozległą działalnością powinien pozostać w systemie bezpieczeństwa społecznego, czyli być szpitalem publicznym. Przekształcenie szpitala w spółkę byłoby ogromna stratą i dla szpitala, i dla pacjentów. Proszę spojrzeć dookoła Gorzowa, otaczają nas szpitale – spółki, które leczą tylko tych , których chcą, których opłaca im się leczyć. Wszystkich pozostałych odsyłają do Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie. Co będzie jak tego szpitala zabraknie? Nie , nie może zabraknąć, bo będzie dramat! Spółka może przyjąć pacjenta, ale nie musi. Szpital publiczny musi przyjąć każdego pacjenta ze wskazaniem do leczenia szpitalnego. To robi wielka różnicę.”
I w stanowczej konkluzji dodaje, że konieczne jest poszukiwanie innych rozwiązań.
Otóż, to !
Dlatego Andrzej Szmit musiał odejść, gdyż był przeszkodą w realizacji tego oczywistego dla zielonogórskich polityków planu.
Po przekształceniu gorzowskiego szpitala w spółkę szybko jego działalność zostanie okrojona i ograniczona do rangi dobrego szpitala powiatowego, który leczy jedynie wybrane choroby i przypadki, bo absolutnie nie może generować strat, pod sankcją konsekwencji prawnych. Będzie więc tylko jeden publiczny szpital wojewódzki, oczywiście w Zielonej Górze, gdzie będą kierowani wszyscy pozostali pacjenci z całego regionu, dla których siłą rzeczy nie będzie już miejsca w Gorzowie. Z pewnością czas oczekiwania na szpitalne łóżko i szpitalne leczenie jeszcze bardziej się wydłuży, ale dzisiaj dla nikogo nie ma to znaczenia. Za to dzięki przekształceniom w gorzowskim szpitalu, będzie mogła świetnie się rozwijać zielonogórska placówka, która w jakieś części zostanie przekształcona w szpital kliniczny , by na miejscowym uniwersytecie mogła zaistnieć upragniona medycyna.
Dlatego Marek Twardowski, jako dyrektor, ma jedną misję do spełnienia – przekształcić gorzowski szpital w spółkę prawa handlowego ! Reszta będzie już tylko tego prostą konsekwencją. Zyska szpital wojewódzki w Zielonej Górze, zyska Uniwersytet Zielonogórski i wreszcie zyska sama Zielona Góra i nikt już nie będzie miał cienia wątpliwości, gdzie znajduje jedyna prawdziwa stolica regionu.
A to, że pozostaną długi ? Wcześniej lub później się je spłaci, kosztem Gorzowa i reszty województwa. Za to Zielona Góra będzie kwitła.
I mało kto już pamięta, że nie Gorzów tu zawinił, ale władze samorządowe w Zielonej Górze, które bez gruntownej analizy ekonomicznej, podjęły pochopnie polityczną decyzję o połączeniu trzech szpitali i nigdy nie umiały się z tego wyplatać, przerzucając odpowiedzialność na barki kolejnych dyrektorów.
Jan Delijewski
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym miejscem do życia.