Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Budżet obywatelski po gorzowsku

2012-10-23, Prosto z miasta

medium_news_header_1825.jpg

Wygląda na to, że nasza publikacja „Budżet po zielonogórsku, czyli budżet obywatelski” (jest w tym dziale poniżej tego tekstu) przyniosła konkretne efekty. Nie tylko stowarzyszenie „Tylko Gorzów” mocno wsparło ideę udowania lokalnego budżetu przy znacznym udziale mieszkańców, ale także klub radnych PO ogłosił właśnie swój pomysł tworzenia budżetu obywatelskiego już na 2013 rok.

- Czas najwyższy, aby nie tylko prezydent i radni decydowali o budżecie miasta – powiedział Robert Surowiec, przewodniczący klubu radnych PO. I dodał, że na próbę proponują, aby na początek przeznaczyć 1 milion złotych na realizacje inwestycji wybranych z wniosków złożonych przez mieszkańców. Wyboru mieliby dokonać sami gorzowianie, poprzez oddanie swojego głosu na propozycje, wybrane spośród wszystkich wniosków przez specjalne gremium złożone z radnych i przedstawiciela prezydenta. Głosowanie miałoby się odbyć za pośrednictwem Internetu, ale też metodą tradycyjną – w formie wrzucania kart do specjalnych urn rozmieszczonych na mieście. Ze swym pomysłem w najbliższych dniach radni PO mają zapoznać prezydenta miasta i inne kluby.

Znakomicie, że i w Gorzowie myśli się o budowaniu poczucia wspólnoty, że będzie więcej demokracji, samorządności i obywatelskiej aktywności, bo temu ta idea służy Mocno się jednak obawiam, że trochę za późno na takie działanie w odniesieniu do przyszłorocznego budżetu, bo kalendarz biegnie nieubłaganie i projektowanie budżetu powinno być już wkrótce właściwie na finiszu. Ponadto nie taka powinna być chyba kolejność rzeczy, bo to prezydent wszak z mocy prawa tworzy projekt budżetu i winien o tym wiedzieć, jako pierwszy. Poza tym, trochę za mało to pieniędzy, bo w ZG mieszkańcy maja bezpośrednio do rozdysponowania 3 mln a dodatkowo radni maja także swoje 3 miliony (do indywidualnego rozdysponowania), mogą więc świetnie trafiać w potrzeby swoich bezpośrednich wyborców, tworząc wręcz inwestycyjne koalicje ponad podziałami politycznymi.

Tymczasem tu mamy, na razie, bardzo luźny pomysł, mgliste zasady wyboru wniosków, sondażu i nieznanego reguły całego postępowania. No i co ważne, nieznane jest stanowiska prezydenta. Trochę więc z ułańską fantazją, licząc zapewne na naszą słynną umiejętność improwizacji, podchodzą do sprawy radni PO. Ale dobrze, że są pełni wiary i zapału, bo jak mówią, od czegoś trzeba zacząć. Musza jednak pamiętać, że aby pomysł się powiódł, trzeba czegoś więcej. Nie tylko wiary, zapału, nawet pieniędzy…

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x