Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

„Prezydent i koalicja łupią gorzowian”

2012-10-26, Prosto z miasta

medium_news_header_1852.jpg

 

Marek Surmacz i Sebastian Pieńkowski, radni z klubu PiS, na zwołanej specjalnie konferencji  w niezwykle ostrych słowach odnieśli się do przegłosowanej na ostatniej sesji rady miasta, na wniosek prezydenta, uchwały o podwyżce podatku od nieruchomości na 2013 rok.

- Widać wyraźnie, że w radzie miasta powstała koalicja lewicowo-liberalna -  mówił Marek Surmacz. – Chodzi o bardzo ścisłe związki polityki personalnej i polityki podatkowej między PO a klubami lewicy, skupionymi pod nazwami Nadzieja dla Gorzowa i SLD.
Przejawem tej koalicji ma być wybór Jakuba Derecha Krzyckiego na stanowisko wiceprzewodniczącego rady miasta i głosowanie  radnych  z klubu PO za  podwyżkami podatków od nieruchomości oraz ich zgoda na zaciągniecie kredytu w wysokości 15 milionów złotych. To oznacza, zdaniem M. Surmacza, że PO przejęła na siebie polityczną i finansową odpowiedzialność za budżet miasta.

- Prezydent i ta koalicja łupią gorzowian z olbrzymich pieniędzy – stwierdzał kategorycznie Sebastian Pieńkowski.  - Podatek od nieruchomości został podwyższony drastycznie. Od 2008 roku aż o 48%. W ostatnich latach przychody z tego tytułu, rok do roku, wzrastały o 7 milionów.
Na potwierdzenie tej tezy zaprezentowane zostały tabelki, z których wynika, że o ile w 2008 r. z podatków od nieruchomości wpłynęło do kasy miasta  47,5 mln, to w 2011 było już 54 mln, w 2012 ma być 61 mln, a w 2013 - po uchwalonych podwyżkach - będzie to już 68 mln złotych.
Na co przeznaczane są te pieniądze? Radni PiS nie mają wątpliwości.

- Pieniądze z podatków od nieruchomości idą administrację – uważa radny Pieńkowski. – Prezydent, zamiast szukać oszczędności,  drenuje najbiedniejszych gorzowian i przeznacza te pieniądze na urzędników.
I znowu posłużył się danymi z przygotowanych tabelek. A tam  widać, że procentowy wzrost podatków w 2012 r. w stosunku do 2008 r. jest zbliżony do wzrostu wydatków na administrację – podatki wzrost o 28,4%, wydatki na administracje wzrosły o 25,9%.

- Istnieje bardzo bliska relacja miedzy kosztami administracji a podwyżkami tych podatków – dodawał M. Surmacz. – Od 2008 roku, kiedy widać było już symptomy kryzysu, najlepiej w mieście ma się administracja podległa prezydentowi Jędrzejczakowi. I nie chodzi tutaj o szeregowych urzędników, ale tych najwyżej postawionych, na określonych stanowiskach, czyli nomenklatury Tadeusza Jędrzejczaka. I nie jest to przypadkowe. Proszę spojrzeć na fakty – 2010 rok, wybory samorządowe, wybucha afera z filharmonią i co robi pan Tadeusz Jędrzejczak? Opłaca się swoim urzędnikom. Płaci za milczenie, żeby nie informowali opinii publicznej, właściwych organów państwa o tym, jak wygląda rzeczywistość zarządzania finansami w naszym mieście.
Kwestie podatkowe przedstawione zostały także w innym aspekcie.

- W ostatnim czasie liczba mieszkańców Gorzowa zmalała o 5 tysięcy. – zauważył S. Pieńkowski. – Zbliżyliśmy się więc do Zielonej Góry pod tym względem. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że u nas są za wysokie podatki od nieruchomości.
Z przedstawionych materiałów wynika, że w 2012 r. podatki od nieruchomości w Zielonej Górze są od kilku do kilkudziesięciu procent niższe. Przykładowo: za budynki lub ich części mieszkalne o 59,52%, za obiekty przeznaczone do prowadzenia działalności gospodarczej o 13,17%, za grunty związane z  działalnością gospodarczą o 14,29%.

- Dlatego także inwestorzy chętniej wybierają Zieloną Górę niż Gorzów – konkludował radny Pieńkowski. – Polityka prezydenta rujnuje kieszenie gorzowian, ale także powoduje, że gorzowianie uciekają z Gorzowa, bo nie opłaca im się tu mieszkać i prowadzić działalności gospodarczej.
Oczywiście, w duże mierze dzieje się tak z winy radnych PO, którzy według M. Surmacza celowo w przeddzień głosowania na sesji  za podwyżkami podatków ogłosili swoją propozycje budżetu obywatelskiego.

- Kiedy radni PO wiedzieli, że będą głosować drastyczna podwyżkę podatków, zaproponowali aby przeznaczyć milion złotych na wydatki inwestycyjne związane ze zgłoszonymi przez mieszkańców propozycjami. A między 2010 a 2012 rokiem Platforma dwa razy głosowała za podniesieniem podatków od nieruchomości, wyrywając z kieszeni wszystkich mieszkańców łącznie 14 milionów. Czym więc jest ten jeden milion, którym próbuje się teraz machać przed oczami wyborców? I to milion ogłoszony w przeddzień głosowania w sprawie wyrwania kolejnych 7 milionów z kieszeni mieszkańców miasta.
No i pozostała jeszcze kwestia kredytu, wysokości 15 milionów, na zaciągniecie którego zgodziła się większość radnych. Tu także nie było wątpliwości, że to bardzo złe działanie, będące skutkiem fatalnej gospodarki finansami.

- To nie jest normalne – stwierdzał S. Pieńkowski. – To tylko świadczy o tym, że budżet miasta jest źle zarządzany. Prezydent Jędrzejczak otrzymał od tej  koalicji prezent, ale ten prezent został kupiony za pieniądze nas gorzowian. To jest nic innego, jak rolowanie kredytu, by przedłużyć termin jego spłaty. I nie wierzę, że będzie tańszy, ale będzie spłacany w 2014 roku. Kupiono więc prezent na 2013 rok, bo ten budżet mógłby się rozlecieć, bo sytuacja budżetowa jest bardzo zła.

Jan Delijewski

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x