PiS chce odwołania marszałek E. Polak!

2012-11-05, Prosto z miasta

Gorzowscy politycy PiS zapowiedzieli zgłoszenie wniosku o odwołanie Elżbiety Polak ze stanowiska marszałka województwa.

Publicznie ogłosili to, na zorganizowanej w poniedziałek przed wejściem do szpitala konferencji prasowej, poseł Elżbieta Rafalska, radna sejmiku Elżbieta Płonka i przewodniczący Zarządu Powiatowego PiS w Gorzowie Sebastian Pieńkowski. Powodem jest przekształcanie gorzowskiego szpitala w spółkę prawa handlowego, co zdaniem polityków tej partii jest z wielu powodów szkodliwe i niedopuszczalne.

Oto treść uchwały Zarządu Powiatowego PiS, z 29 października br., w tej sprawie:

„Zarząd Powiatowy PiS w Gorzowie Wielkopolskim wyraża sprzeciw wobec przekształcenia w spółkę prawa handlowego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim. Działania Marszałka i Zarządu Województwa Lubuskiego prowadzą do ograniczenia dostępności do publicznej i bezpłatnej służby zdrowia. Są one sprzeczne z programem Prawa i Sprawiedliwość, którego podstawa jest m.in. funkcjonowanie sieci szpitali publicznych w Polsce.

W naszej ocenie Marszałek Województwa Elżbieta Polak straciła zaufanie i społeczny mandat do dalszego kierowania Województwem. Dlatego wnioskujemy do Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości o podjęcie działań zmierzających do odwołania Marszałka Województwa.”

Skąd ta dramatyczna, ale i mocno polityczna próba zwrócenia uwagi na sytuację gorzowskiego szpitala?

- Mamy już pełną informację – mówiła poseł E. Rafalska – dotyczącą innych szpitali, które zostały przekształcone i działają w formie szpitali niepublicznych. Z odpowiedzi na moją interpelację wynika, że na 54 szpitale, które zostały przekształcone, 22 ma wynik dodatni. Natomiast ponad 30 w dalszym ciągu generuje straty. Z tego co już wiemy gorzowski szpital może otrzymać 120-125 milionów. Pozostała kwota dalej obciążałaby szpital, ale już przekształcony, który dalej generowałby dług, ograniczał swoje usługi. Marszałek Polak chce nam zafundować szpital niepubliczny, który wkrótce miałby stać się szpitalem powiatowym a być może szpitalem w likwidacji. Tego nie ma nigdzie w Polsce – na 39 miast mających ponad sto tysięcy mieszkańców w żadnym nie ma tylko jednego szpitala, jest po kilka a dominują podmioty publiczne. Po przekształceniu naszego szpitala pacjentów z powikłaniami trzeba będzie wozić do Poznania, Zielonej Góry czy Szczecina, bo nie będzie już ani tutaj, ani w naszym otoczeniu szpitala publicznego. I na to nie możemy się zgodzić.

Politycy PiS nie tylko nie wierzą, że szpital po przekształceniu sobie poradzi pod względem finansowym i będzie mógł się rozwijać, ale doszukują się wręcz drugiego dna w sprawie. Radna Elżbieta Płonka, która swego czasu jako wicemarszałek nadzorowała ten szpital, wprost twierdzi, że może tu chodzić przede wszystkim o odzyskanie przez samorząd województwa właśnie tych 120 milionów, które samorząd pożyczył i poręczył szpitalowi, a które jest szansa pozyskać z budżetu państwa po przekształceniu placówki w spółkę. Bo szpital, według E. Płonki, po wprowadzeniu dyscypliny finansowej i zbilansowaniu ujemnego wyniku w 2013 roku wcale nie trzeba przekształcać w podmiot niepubliczny. Wątpliwości budzi również przekształcanie publicznego szpitala, który otrzymał znaczącą pomoc unijną, bo zdaje się są tu pewne prawne bariery.

Najlepszym potwierdzeniem tego, że przekształcanie nie jest rozwiązaniem wszelkich problemów zadłużonych szpitali, zdaniem E. Rafalskiej, jest zachowanie innych samorządów w kraju. Otóż na 400 milionów zapisanych w budżecie państwa na pomoc dla przekształcanych placówek, w tym roku, wykorzystano zaledwie 50. Widzą wyraźnie, że nie tędy droga. Co w tej sytuacji powinno więc zrobić państwo?

- W mojej ocenie – mówiła poseł E. Rafalska – powinna być presja na rząd, bo potrzebne są rozwiązania systemowe, które zagwarantują powstanie sieci szpitali, w której gorzowski powinien absolutnie się znaleźć. Jako publiczny.

Wniosek o odwołaniu marszałek Elżbiety Polak, po akceptacji regionalnych władz PiS, powinien jeszcze w tym miesiącu trafić do sejmiku i może być głosowany na grudniowej sesji. Nie wydaje się jednak, żeby miał jakiekolwiek szanse powodzenia, gdyż opozycja (PiS - SLD) jest przecież w mniejszości, a trudno liczyć, by radni koalicji (PO – PSL) głosowali przeciwko własnemu marszałkowi, nawet jeśli - szczególnie ci z północy - nie we wszystkim się z nim zgadzają. Sebastian Pieńkowski zapowiada jednak rozmowy z radnymi koalicyjnymi z Gorzowa i okolic, licząc na ich przekonanie. Wniosek jednak, jak się wydaje i co podkreśla mocno E. Rafalska, ma być przede wszystkim formą sprzeciwu przeciwko temu co się dzieje w gorzowskim szpitalu i wokół niego. Żeby później nikt nie mówił, że nie protestowali…

del.