Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Dlaczego mamy płacić za śmieci więcej, skoro możemy mniej?!

2013-02-12, Prosto z miasta

Wkrótce rada miasta będzie musiała przyjąć uchwałę, w której ustali stawki za wywóz śmieci. Gorzowscy urzędnicy proponują, abyśmy płacili miesięcznie od osoby 9 zł za śmieci segregowane i 14 zł za śmieci niesegregowane. Oznacza to, że za wywóz śmieci zapłacimy dużo więcej niż do tej pory. A wcale przecież nie musimy!

medium_news_header_2824.jpg

Według rządowych wyliczeń i założeń ok. 40% społeczeństwa w tej chwili nie płaci za wywóz i utylizację śmieci. Dlatego lasy, parki i różnego rodzaju miejskie i podmiejskie użytki oraz nieużytki zawalone są śmieciami i dzikimi wysypiskami. Nowa ustawa ma właśnie to zmienić - ma sprawić, że każdy zmuszony będzie płacić za swoje śmieci, a skoro zapłaci, to nie będzie wyrzucał byle gdzie. Dzięki temu ich zbieranie i przetwarzanie powinno być tańsze. Skoro powinno być taniej, to dlaczego ma być drożej?

Problem w tym, że na śmieciach wszyscy chcą zarobić. Naszym kosztem, jak zwykle. Znowelizowana ustawa wskazuje cztery metody naliczanie opłat i pozwala na ich mieszanie na terenie danej gminy. Stawka może więc być zależna od gospodarstwa domowego, liczby osób zamieszkujących gospodarstwo, powierzchni mieszkalnej lub wielkości zużycia wody. Do gminy należy wybór metody lub metod oraz ustalenie stawki. W Gorzowie zaś proponuje się zastosowanie tylko jednej metody i to raczej najdroższej dla kieszeni mieszkańców. Opłata od liczby zadeklarowanych (?) osób będzie oznaczać, że jedni płacić będą więcej, inni zaś wcale, gdyż uczciwi zmuszeni będą zapłacić za nieuczciwych, bo miasto czy firmy śmieciowe dokładać przecież do tego interesu nie będą. Za to metoda jest w miarę prosta do zastosowania i wygodna dla urzędników. I nic to, że koszty wywozu śmieci inne są w blokach, a inne w domkach jednorodzinnych, że nie wszyscy zadeklarują prawdziwa liczbę osób mieszkających w danym lokalu, że meldunek nie wszyscy mają itd. itp.

O wiele sprawiedliwszą, bardziej uczciwą i mniej kontrowersyjną, a przy tym korzystniejszą dla mieszkańców wydaje się być metoda uzależniająca stawkę od ilości zużytej wody, z której mniej lub bardziej wszyscy jednak korzystamy. Dlaczego więc jej się nie proponuje? Można jedynie domniemywać, że chodzi przede wszystkim o jej skutki dla Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które żyje głównie ze sprzedaży wody i odbioru ścieków, a z tym jest coraz gorzej. Z roku na rok spada zużycie wody, którą na różne sposoby zaczynamy oszczędzać, bo i staje się coraz droższa. Gdyby więc uzależnić opłatę za śmieci od ilości zużytej wody, to z cała pewnością na wodzie jeszcze bardziej zaczęlibyśmy oszczędzać. I PWiK mogłoby na tym sporo stracić…

Przepraszam, ale dlaczego mieszkańcy mają płacić za nie swoje rachunki i odpowiadać za nie swoje interesy? Nos jest do tabakiery czy tabakiera do nosa? Dlatego apeluje do radnych, by dokładnie przyjrzeli się tym wszystkim wyliczeniem, propozycjom oraz proponowanym  metodom. I nim zdecydują, niech nawet poproszą urzędników o symulację zastosowania różnych rozwiązań, żeby wybrać to najkorzystniejsze dla mieszkańców, a nie wygodne dla urzędników i opłacalne dla miejskich spółek. Bo dlaczego mamy płacić za śmieci więcej, skoro możemy mniej?!

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x