Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Na szczaw trzeba nam się będzie wybrać

2013-03-16, Prosto z miasta

Z dużym zadziwieniem obserwuje od pewnego czasu, że nasi parlamentarzyści nie tylko zajmują się dzień i noc rozwiązywaniem zasadniczych problemów kraju i narodu, stanowieniem dobrego i przyjaznego nam prawa, to jeszcze z wielką troską pochylają się nad lokalną biedą i gorzowskimi nieszczęściami.

medium_news_header_3160.jpg

Senator Helena Hatka po niebieskich wojażach wróciła na ziemię (gorzowską) i zobaczyła najpierw wredne choróbska, które badać i leczyć przecież trzeba. Ostatnio zaś dostrzegła biedne rodziny i głodne dzieci, które od lat wspomaga Augustyn Wiernicki i rzesza jemu podobnych sojuszników ze Stowarzyszenia Brata Krystyna, Centrum Charytatywnego im. Jan Pawła II oraz Banku Żywności. Przyłączyła się więc do apelu o pomoc dla środowiskowych świetlic zagrożonych likwidacją i wsparła dobrym słowem wielkanocną zbiórkę żywności. Oczywiście w obecności dziennikarzy i telewizyjnych kamer. No i w końcu pojechała z panią marszałek do ministra od zdrowia, choć nic nowego im nie powiedział w sprawie naszego szpitala, bo nie mógł powiedzieć i to wcale nie dlatego, że jest tylko wiceministrem.

Posłanka Elżbieta Rafalska z uporem godnym wielkiej sprawy także zajmuje się naszą lecznicą, choć nic już nowego nie wnosi, ale bije ciągle na trwogę, żądając tym razem od ministra oraz radnych sejmiku zajęcia się gorzowskim szpitalem najlepiej w samym jego środku. Nie tracąc przy tym nadziei, nie wiadomo na co. Tak samo jak wielkie „oko na szpital” posła Witolda Pahla, czyli stworzona przez niego strona internetowa, która ma monitorować proces przekształcania tego szpitala w spółkę. I w żaden sposób nie jest to biały dym, który przesłania lubuski obraz i pokazuje gorzowskie chciejstwo.

Natomiast zupełnie nie wiadomo co się dzieje z posłanką Krystyna Sibińską, która po głośnych jesiennych zapowiedziach i deklaracjach w sprawie publicznego jeszcze szpitala w Gorzowie, nagle wycofała się na z góry upatrzone pozycje i w zasadzie tam pozostaje. Uczciwie trzeba też przyznać, że wcześniej mocno zaangażowała się w kabaretowo-teatralne przedsięwzięcie na rzecz pomocy bezdomnym, którymi opiekuje się Stowarzyszenie im. Brata Alberta. A jeszcze wcześniej osobistym przykładem zachęcała do robienia badań, które każda prawdziwa gorzowianka zrobić powinna.

A zdawać by się mogło, nam prostym wyborcom, że to w sejmie i senacie ważą się przede wszystkim nasze losy, decydują sprawy naszej biedy oraz tworzą gwarancje naszego zdrowia. Wygląda jednak na to, że jest zupełnie inaczej. No cóż, posłowie i senatorowie widzą i wiedzą lepiej.

Oj, na szczaw trzeba będzie nam się chyba wybrać.  Oczywiście, bez związku z jakimikolwiek wyborami.

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x